niedziela, 28 sierpnia 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2498

 BOSKI TOTALITARYZM 
Rozwinęły się trzy antyludzkie religie - judaizm, chrześcijaństwo i islam. Są to religie czczące boga z niebios. Są dosłownie patriarchalne - Bóg jest wszechmogącym ojcem - stąd  panujący od 2000 lat wstręt do kobiet  w krajach nękanych przez tego boga z niebios i przez jego męskich przedstawicieli na ziemi. Bóg z niebios jest oczywiście bogiem zazdrosnym. Od każdego na ziemi wymaga całkowitego posłuszeństwa, ponieważ nie istnieje on dla jakiegoś jednego tylko plemienia, ale dla całego wszechświata. Tych, którzy by go odrzucili trzeba nawrócić albo dla ich własnego dobra zabić. W ostatecznym rozrachunku totalitaryzm jest jedyną postacią polityki, która  naprawdę dobrze służy celom boga z niebios. Jakikolwiek ruch o zabarwieniu liberalnym zagraża władzy jego i jego przedstawicieli na ziemi. Jeden Bóg, jeden król, jeden papież, jeden szef w fabryce, jeden ojciec-przywódca w domu rodzinnym.
Gore Vidal
***
I jeden Prezes w narodzie.
***

Bóg Starego Testamentu to chyba najbardziej nieprzyjemna postać w całej literaturze: jest zazdrosnym i dumnym z tego małostkowym, niesprawiedliwym, pamiętliwym, opętanym na punkcie władzy dziwakiem; mściwym, żądnym krwi zwolennikiem czystek etnicznych; nienawidzącym kobiet, homofobicznym, rasistowskim, dzieciobójczym, ludobójczym, synobójczym, nieznośnym, megalomańskim, sadomasochistycznym, kapryśnie złośliwym tyranem.
Richard Dawkins
***
I na poparcie powyższych wniosków przykładowy cytat z Księgi Powtórzonego Prawa i Sprawiedliwości (ups! - sorki... ani chybi to szatański złowieszczy podszept): 
|||||
|||
|
  BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 StaryTestament 
|||||
|||
|
Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: Chodźmy, służmy bogom obcym, bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi - jakiemuś spośród bóstw okolicznych narodów, czy też dalekich od jednego krańca ziemi do drugiego - nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa. Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud. Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Cały Izrael, słysząc to, ulęknie się i przestanie czynić to zło pośród siebie.
Jeśli usłyszysz w jednym z miast, które Pan, Bóg twój, daje ci na mieszkanie, że wyszli spośród ciebie ludzie przewrotni i uwodzą mieszkańców swego miasta mówiąc: Chodźmy, służmy obcym bogom!, których nie znacie - przeprowadzisz dochodzenia, zbadasz, spytasz, czy to prawda. Jeśli okaże się prawdą, że taką obrzydliwość popełniono pośród ciebie, mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem miecza, a samo miasto razem ze zwierzętami obłożysz klątwą. Cały swój łup zgromadzisz na środku placu i spalisz ogniem - miasto i cały łup jako ofiarę ku czci Pana, Boga twego. Zostanie ono wiecznym zwaliskiem, już go nie odbudujesz.
Niektóre osoby mają problem, bo...
Nigdy nie został Bóg zdefiniowany w kategoriach, które nie byłyby ewidentnie sprzeczne same w sobie i absurdalne; nigdy jeszcze żaden Bóg nie został opisany tak, żeby jego koncepcja była możliwa do ogarnięcia ludzką myślą.
Annie Wood Besant
***
Nie mogę zrozumieć, dlaczego prowadzimy czcze dyskusje o religii. Jeśli jesteśmy uczciwi - a naukowcy mają być - musimy przyznać, że religia jest mieszaniną fałszywych założeń bez żadnego oparcia w rzeczywistości. Sama idea Boga jest wytworem ludzkiej wyobraźni. Jest całkiem zrozumiałe, dlaczego ludzie prymitywni, którzy byli wystawieni na działanie przytłaczających sił przyrody w stopniu znacznie większym niż my dzisiaj, trzęsąc się ze strachu personifikowali te siły. Ale dzisiaj, gdy rozumiemy tyle procesów w przyrodzie, nie potrzebujemy takich rozwiązań. Za nic nie zrozumiem, jak postulat istnienia Boga Wszechmogącego w ogóle nam pomaga. Natomiast dobrze rozumiem, że podobnie fałszywe założenie prowadzi do bezproduktywnych pytań o to, dlaczego Bóg pozwala na tyle nieszczęścia i niesprawiedliwości, wykorzystywanie biednych przez bogatych i inne okropieństwa, którym mógł był zapobiec...
Paul Dirac
to ten trzeci gość od prawej w drugim rzędzie
(pomiędzy Einsteinem i Lorentzem)
Mr Dirac,
Bóg jest
wytworem, nowotworem
czy może wręcz potworem
ludzkiej wyobraźni? 
Tak tylko se qrde pytam,
żeby uściślić terminologię
i troszkę pomóc pani Annie.

ARE YOU READY TO...
 QUESTION YOUR GOD?


 PODAJ DALEJ! 

                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz