sobota, 27 sierpnia 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2497

Religia to mit, jak stwierdza poniżej Hugh Hefner. Tej prostej prawdy jaśniej wyrazić się nie da. Jest ona intuicyjnie uchwytna dla każdego myślącego człowieka. Należy podkreślić MYŚLĄCEGO, co oznacza, że z tej kategorii wykluczeni są ,,wierzący" i ich jadouści duszpasterze-przebierańcy, którzy wciskają ordynarny kit, że poznali jakąś ,,głęboką tajemnicę istnienia". Każdy świątobliwy ćwok, bez względu na swoją szemraną pozycję -  może być nawet jakimś ojcem świętym Edkiem XVIII, patriarchą Konstantynopola (czy innego pola), Ajatollahem Muchozolem Wielkim albo Guru Buru Wspaniałym - jeśli twierdzi, że jest w posiadaniu informacji na ten temat, to ŁŻE (często za kasę). Wszyscy razem i osobno wiedzą w tej kwestii tyle samo: dokładnie NIC, ZERO, NULL, czyli GÓWNO.  Trzeba tylko uczciwie to przyznać i żyć w zgodzie ze znanymi od tysiącleci elementarnymi zasadami ludzkiej przyzwoitości. Zabobon nie ma tu nic do roboty. Zajmuje tylko niepotrzebnie przestrzeń intelektualną, opóźnia postęp i wznieca konflikty. Spójrzmy na naturę tych ostatnich w dzisiejszym XXI-w. świecie. Czy może ścierają się tu jakieś umiarkowane frakcje ateistów z ateistycznymi fundamentalistami prześladującymi nie-ateistów; zrzucającymi ich z dachów wysokich budynków, wieszającymi ich, ścinającymi im głowy za niedostatecznie głęboką niereligijność i brak wiary w bóstwo/bóstwa albo za wiarę w takowe? To pytanie, jakby co, jest qrde czysto retoryczne. 
Oto źródło św. wiedzy tajemnej

***
12 listopada 2011
Nie mam pojęcia. Zawsze zdumiewają mnie ludzie, którzy sądzą, że faktycznie jakieś mają. Jest dla mnie zupełnie jasne, że religia to mit. Jest ona czymś, co wynaleźliśmy, żeby wyjaśnić niewytłumaczalne. Swoją religię i duchową stronę życia wywodzę z poczucia związku z rodzajem ludzkim i naturą tej planety i wszechświata. Jestem pełen ogromnego podziwu dla tego wszystkiego: jest to tak fantastyczne, tak złożone, tak niepojęte. Jaki to wszystko ma sens, jeśli w ogóle jakiś ma? A jak to wszystko może istnieć, jeśli  żadnego sensu nie ma? Uważam, że każdy, kto sugeruje, iż zna odpowiedź jest tylko powodowany potrzebą wymyślania odpowiedzi, ponieważ żadnych odpowiedzi tego rodzaju nie znamy.
Hugh Hefner
(odpowiadając na pytanie:
Co według pana dzieje się po śmierci?)
---
Anonimowy 12 czerwca 2014 06:57
Byt nie posiada atrybutów sensu i celu. Obce mu też nacechowanie dobrem i złem. Istnienie np. kamienia nie znajduje żadnego uzasadnienia (poza ludzką skala wartościowania)-kamień jest pozbawiony świadomości. A ,,Jeśli byłby sens życia, byłby tyranem naszej wolności''-dowodzi nie tylko J. van Heerdenen.
Naturze wystarcza motywacja.
Tylko człowiek nobilitując swoją bezcelową i pozbawiona sensu egzystencję nadaje znaczenie wszelkim zjawiskom. Wartościując tworzy zasady antropiczne i antropocentryczne, co w konsekwencji doprowadziło do bytów transcendentnych tj; bóg, absolut, pierwszy poruszyciel.
Celowość, sens i wartościowanie są elementami sprawczymi wiary. Mitologizują naturę.

Artur Pocieszko

zenjk  12 czerwca 2014 12:22
Kolego Arturze,
Przykro czytać to, co piszesz. Dlaczego? Bo wydaje Ci się, że znasz odpowiedzi (i je przytaczasz) - zamiast, jak człowiek rozsądny - w zakresie, gdzie nie ma pewnych odpowiedzi, jedynie stawiać pytania.
To jest nie tylko śmieszne - to po prostu budzi grozę, bo takich ludzi pewnych swojej nieomylności było paru w historii (Hitler, Stalin, itp.) i zawsze się to źle kończyło.
Żebym nie tylko krytykował: przykładowo 1. zdanie z Twojej notki powinno brzmieć: CZY BYT POSIADA ATRYBUT SENSU I CELU? CHYBA RACZEJ NIE.....itd.

Anonimowy 12 czerwca 2014 15:31
Jegomość zenjk.
Usiłujesz prostować zwoje mózgowe stawianiem pytań, na które jednokomórkowce znają odpowiedź. Mam np; pytać kamień, górę, naturę czy posiadają świadomość swojego istnienia, mają sens i cel zaistnienia. A np; tzw. pioruna czy jest zły, czy dobry.
Proszę o dowcipniejszy zestaw pytań.
* * *
Posługiwanie się analogią do Hitlera czy Stalina jest nie tyle nie na miejscu ile poniżające...uciekającego się do porównań ni z gruchy, ni pietruchy. Albo zaświadcza o pustce miedzy uszami.
Bywaj zdrowy.

Artur Pocieszko

zenjk 12 czerwca 2014 17:35
Zostałeś złapany!, bo Bytem nie jest każdy przedmiot, czy zjawisko z osobna, lecz wszechświat jako całość - a jego sensu i celu nie dojdą filozofowie, lecz fizycy, astronomowie, kosmolodzy, itd. Więc drogi humanisto - więcej pokory wobec świata, proszę! - a nadmiar pewności swoich racji szkodzi sprawie!

***
ARE YOU READY TO...
ASK REAL QUESTIONS?
 PODAJ DALEJ! 

                                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz