DRODZY
MIŁUJĄCY BLIŹNIEGO
SWEGO
JAK
SIEBIE
SAMEGO!
MIŁUJĄCY BLIŹNIEGO
SWEGO
JAK
SIEBIE
SAMEGO!
Wasze najczęstsze argumenty (zebrane w poniższym ,,dekalogu" homofoba), że małżeństwa jednopłciowe są:
1. Wbrew woli Boga.
(A rozwody nie są?)
2. Wbrew tradycji.
(A kochanie się ,,na jeźdźca", ,,na pieska" itp. nie jest?)
3. Wbrew naturze.
(A celibat księży nie jest?)
4. Wbrew higienie i zdrowiu.
(A papierosy i alkohol nie są?)
5. Wbrew rodzinie.
(A antykoncepcja nie jest?)
6. Wbrew konstytucji.
(A dyskryminacja mniejszości nie jest?)
7. Wbrew interesowi demograficznemu narodu.
(A bezdzietność z wyboru w małżeństwach hetero nie jest?)
8. Wbrew moralności.
(A odmawianie innym prawa do szczęścia nie jest?)
9. Wbrew woli większości.
(A podwyższony wiek emerytalny nie jest?)
10. Wbrew definicji małżeństwa.
(A czy ona jest niepodważalna?)
za grosz nie trzymają się kupy.
A tak naprawdę, to dlaczego boli Was zrównanie matrymonialnych praw kilku (ok. pięciu) procent tych ,,innych" ludzi z Waszymi, jeżeli to w żaden sposób ani nie zmieni statusu Waszego związku, ani Was nie skrzywdzi?
Może Wy przypadkiem skrywacie jakiś głód ,,owocu zakazanego", który kiedyś wielkim wysiłkiem stłumiliście, bo ugięliście się pod presją otoczenia, religii itp., a teraz obawiacie się, że wyjdzie on na światło dzienne i nie da Wam spokoju?
Może przypadkiem żyjecie całymi latami, wbrew sobie, w związkach hetero, płodząc z odrazą dzieci po bożemu, a ukradkiem robicie wypady do swoich stałych kochanków-homo albo na szybkie anonimowe numerki?
Może przypadkiem, jako ,,hetero", będziecie zbyt zazdrościć tym osobom, których ,,jałowe" związki wreszcie kiedyś uzyskają błogosławieństwo prawne państwa i prędzej czy później akceptację (większości) społeczeństwa?
Może przypadkiem ,,leczycie" swoje dzieci z tej ,,choroby" i obawiacie się, że będziecie wkrótce przerażeni własnym okrucieństwem?
Może przypadkiem jesteście jednocześnie i oprawcami, i ofiarami?
Może przypadkiem idziecie w zaparte?
Może przypadkiem to Wy potrzebujecie pomocy w swojej bezsilności?
Może przypadkiem powinniście spojrzeć na rzecz tak, jak cytowany poniżej ,,mniejszościowy" prezydent?
Może Wy przypadkiem skrywacie jakiś głód ,,owocu zakazanego", który kiedyś wielkim wysiłkiem stłumiliście, bo ugięliście się pod presją otoczenia, religii itp., a teraz obawiacie się, że wyjdzie on na światło dzienne i nie da Wam spokoju?
Może przypadkiem żyjecie całymi latami, wbrew sobie, w związkach hetero, płodząc z odrazą dzieci po bożemu, a ukradkiem robicie wypady do swoich stałych kochanków-homo albo na szybkie anonimowe numerki?
Może przypadkiem, jako ,,hetero", będziecie zbyt zazdrościć tym osobom, których ,,jałowe" związki wreszcie kiedyś uzyskają błogosławieństwo prawne państwa i prędzej czy później akceptację (większości) społeczeństwa?
Może przypadkiem ,,leczycie" swoje dzieci z tej ,,choroby" i obawiacie się, że będziecie wkrótce przerażeni własnym okrucieństwem?
Może przypadkiem jesteście jednocześnie i oprawcami, i ofiarami?
Może przypadkiem idziecie w zaparte?
Może przypadkiem to Wy potrzebujecie pomocy w swojej bezsilności?
Może przypadkiem powinniście spojrzeć na rzecz tak, jak cytowany poniżej ,,mniejszościowy" prezydent?
Nie lękajcie się!
WASZA ORIENTACJA SEKSUALNA
NIE JEST KWESTIĄ WYBORU.
WASZA RELIGIA JEST.
***
***
Muszę powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilku lat, gdy rozmawiałem z przyjaciółmi i rodziną, i sąsiadami, gdy myślę o członkach mojego personelu, którzy żyją w niezwykle zaangażowanych monogamicznych związkach jednopłciowych, którzy wspólnie wychowują dzieci; gdy myślę o tych żołnierzach, lotnikach, piechocie morskiej czy marynarzach, którzy gdzieś tam walczą w moim imieniu, a jednak czują się ograniczeni .... bo nie mogą zaangażować się w małżeństwo, to w pewnym momencie doszedłem do wniosku, iż dla mnie osobiście jest ważne, by zapewnić o moim poglądzie, że pary jednopłciowe powinny mieć prawo do zawierania małżeństw.
Barack Obama
Wszystko, co opcjonalne - od homoseksualizmu po stosunki pozamałżeńskie - czyni się karalnym wtedy, gdy ci, którzy tego zabraniają (i wymagają surowych kar) noszą w sobie stłumione pragnienie uczestniczenia.
Christopher Hitchens
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz