sobota, 23 kwietnia 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2371

Jak to możliwe, że czteroletnie dziecko można określać mianem muzułmanina albo chrześcijanina, albo hinduisty, albo żyda? Czy powiedziano by o czteroletnim dziecku, że jest gospodarczym monetarystą? Czy powiedziano by o czteroletnim dziecku, że jest neoizolacjonistą czy liberalnym republikaninem? Są poglądy na temat kosmosu i świata, które dzieci, gdy dorosną, prawdopodobnie będą w stanie ocenić samodzielnie. Religia jest jedynym obszarem w naszej kulturze, w którym całkowicie i bez sprzeciwu - nawet nie zauważając, jakie to jest dziwaczne - akceptuje się fakt, że rodzice mają nieskrępowaną pełnię decyzji w kwestii, kim ich dzieci będą, jak będą wychowywane, jakie poglądy będą miały na temat kosmosu, życia, istnienia. Chyba widać, co mam na myśli, gdy mówię o psychicznym molestowaniu dzieci.
Richard Dawkins
***
Rodzice jednak nie mają prawa poić swojego nieletniego dziecka alkoholem, pozwalać mu na palenie papierosów, oglądanie pornografii, uprawianie seksu itp. W tych obszarach państwo prawnie ogranicza władzę rodzicielską i wszyscy przyjmują to bez szemrania. Niemniej jednak gdy  chodzi o wpajanie bezbronnemu intelektualnie dziecku np. średniowiecznych prymitywnych religijnych bredni o Noem - genialnym kapitanie statku, rodzeniu dzieci przez wybrane dziewice cudownie zapłodnione ,,na słowo" przez jakiegoś boga, ożywianiu trupów, zmartwychwstawaniu zbawicieli i innych świętych nieboszczyków, podróżach do nieba i piekła, to państwo nie ma nic do powiedzenia. 
 
 
Nie obowiązują tu żadne ograniczenia prawne. Jedynym ,,autorytetem" w tym względzie jest zbrodnicza Kkorporacja zabobonu, która wyłącznie we własnym zafajdanym interesie zatruwa umysły młodego pokolenia tymi absurdalnymi ,,naukami". Oczywiście nikt oficjalnie nie śmie nawet palcem kiwnąć, żeby się temu procederowi sprzeciwić i przerwać błędne koło indoktrynacji, bo mogłyby się przecież obrazić różne delikatne uczucia religijne, a z nimi jak wiadomo nie ma żartów. Potwierdza to w całej rozciągłości haniebny artykuł 196 kodeksu karnego. Kkarawana idzie dalej.
 
WTF?!

                                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz