sobota, 20 lutego 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2308

 WZNIEŚĆ TEN MUR! 

Oto co wybrani znamienici Amerykanie mieli do powiedzenia w kwestii rozdziału kościoła od państwa. Zabrzmi to paradoksalnie, ale dziś - w XXI wieku - podobne opinie są w Stanach Zjednoczonych często traktowane (prawie) jak atak na religię i kościół, mimo że w czasie uchwalania amerykańskiej konstytucji (229 lat temu!) były (słusznie) uważane za bardzo sensowne politycznie. 

Podobnie w nadwiślańskim, obwieszonym krzyżami sKkansenie wywołują obecnie turbohisterię u wszelkich Kkato-bigotów i innych oszołomów, z całą pasożytniczą Kkorporacją - na którą wszyscy podatnicy robią zrzutkę - włącznie.

Prawda natomiast jest taka, że teksty podobne do cytowanych poniżej powinno się czytać dzieciom do snu. Czy ktoś ma wątpliwości, że wówczas świat stałby się nieco znośniejszym miejscem do życia dla wszystkich? A gdyby spełnić ostatni postulat z listy, to mielibyśmy raj na ziemi, tej ziemi!

 
Jakiż to w istocie wpływ na społeczeństwo obywatelskie miały chrześcijańskie instytucje religijne? W wielu przypadkach wspierały trony politycznej tyranii. W żadnym przypadku nie stanęły na straży swobód obywatelskich. Władcy, którzy chcieli podkopać te swobody znajdowali w klerze wygodnych pomocników. Sprawiedliwy rząd, wybrany by utrwalać wolność, nie potrzebuje kleru.
John Adams
***

Uważam, że historia nie dostarcza ani jednego przykładu narodu, który jako zdominowany przez księży, utrzymywałby wolny rząd obywatelski. Oznacza to ignorancję najgorszego sortu, z której polityczni i religijni przywódcy skwapliwie dla swoich własnych celów korzystają. 
 Thomas Jefferson
---
Kontempluję z najwyższym szacunkiem ten akt całego narodu amerykańskiego, który zadeklarował, że jego ustawodawca nie będzie uchwalał żadnych aktów prawnych odnoszących się do ustanawiania religii czy zakazu swobodnego jej praktykowania, wznosząc tym samym mur między państwem a kościołem.
Thomas Jefferson
***
Sprawiedliwy rząd nie potrzebuje ani kleru, ani kościoła.
James Madison 
***
Należy pozostawić sprawę religii domowej kapliczce, kościołowi i szkołom prywatnym, finansowanym w całości z prywatnych dotacji. Należy na zawsze utrzymać rozdział kościoła od państwa. 
Ulysses S. Grant
***

Rozdział kościoła od państwa powinien być bezwzględny. Bezwzględny do tego stopnia, że jakakolwiek własność kościelna gdziekolwiek - na poziomie stanu czy kraju - nie powinna być wolna od jednakowego dla wszystkich opodatkowania; bo jeśli zwalnia się od niego jakąś własność organizacji kościelnej, to w takim samym stopniu nakłada się podatek na całe społeczeństwo.
James Abram Garfield
***
 
Wierzę w Amerykę, w której rozdział kościoła od państwa jest bezwzględny - w której żaden katolicki prałat nie mówiłby prezydentowi (gdyby był on katolikiem) jak postępować, a żaden protestancki pastor nie mówiłby swoim parafianom na kogo głosować - w której żaden kościół czy szkoła wyznaniowa nie otrzymuje publicznych pieniędzy czy politycznych forów - i w której żadnej osobie nie odmawia się publicznego urzędu tylko dlatego, że jej religia różni się od religii prezydenta, mogącego na ten urząd mianować, albo od religii osób, które mogłyby na ten urząd wybrać.

Wierzę w Amerykę, która nie jest oficjalnie ani katolicka, ani protestancka, ani żydowska - gdzie żaden urzędnik państwowy nie prosi o, ani nie przyjmuje wskazówek dotyczących polityki społecznej od papieża, Krajowej Rady Kościołów czy jakiegokolwiek innego religijnego źródła - gdzie żadna organizacja religijna nie stara się narzucać swojej woli, ani publicznych oświadczeń swoich przedstawicieli bezpośrednio lub pośrednio całemu społeczeństwu - i gdzie wolność wyznania jest tak niepodzielna, że działanie przeciwko jednemu kościołowi jest traktowane jako działanie przeciwko im wszystkim.
John F. Kennedy
***

Wierzę w rozdział kościoła od państwa i nigdy nie użyję swojej władzy dla pogwałcenia w jakikolwiek sposób tej zasady. 
Jimmy Carter
***
Ewidentnym celem ludzi, którzy określali ramy instytucji w tym kraju było posiadanie państwa bez religii i kościoła bez polityki - inaczej mówiąc, chodziło im o to, że jedno nie powinno być siłą napędową dla osiągania celów przez drugie... Dlatego wznieśli mur całkowitego i bezwzględnego rozdziału między nimi.
Jeremiah S. Black
***

[Ale] pierwszym krokiem w kierunku rozdziału kościoła i wszystkich kościołów od państwa jest opodatkowanie majątku kościelnego. Rząd nie ma prawa opodatkowywać niewierzących za wszystko, co nosi imię religii. Bo za każdy nieopodatkowany dolar majątku kościelnego, cały pozostały majątek musi być opodatkowany o jednego dolara więcej.
Elizabeth Cady Stanton
***
Ten mur, o którym mowa w pierwszej poprawce jest prawdopodobnie najważniejszym wkładem Ameryki w dzieło politycznego postępu na świecie.
Lowell Weicker
***
                                                                               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz