sobota, 5 września 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2140

I - zaklinamy was, o teologowie, na waszego Boga, czy w ten sposób nie gasicie światła Rozumu, czy nie usuwacie słońca ze świata, czy nie ściągacie z nieba Boga waszego, gdy przypisujecie Bogu rzeczy niemożliwych, atrybuty i określenia przeczące sobie.


II - Człowiek jest twórcą Boga, a Bóg jest tworem i dziełem człowieka. Tak więc to ludzie są twórcami i stwórcami Boga, a Bóg nie jest bytem rzeczywistym, lecz bytem istniejącym tylko w umyśle, a przy tym bytem chimerycznym, bo Bóg i chimera są tym samym.


III - Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma. Pobożność została wprowadzona przez bezbożnych. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniany przez nie lękających się, w tym celu, żeby się ich lękano. Wiara zwana boską jest wymysłem ludzkim. Doktryna, bądź to logiczna bądź filozoficzna, która się pyszni tym, że uczy prawdy o Bogu, jest fałszywa, a przeciwnie, ta, którą potępiono jako fałszywą, jest najprawdziwsza.


IV - Prosty lud oszukiwany jest przez mądrzejszych wymysłem wiary w Boga na swoje uciemiężenie; tego samego uciemiężenia broni jednak lud, w taki sposób, że gdyby mędrcy chcieli prawdą wyzwolić lud z tego uciemiężenia, zostaliby zdławieni przez sam lud.


V - Jednakże nie doświadczamy ani w nas, ani w nikim innym takiego nakazu rozumu, który by nas upewniał o prawdzie objawienia bożego. Jeżeli bowiem znajdowałby się w nas, to wszyscy musieliby je uznać i nie mieliby wątpliwości i nie sprzeciwialiby się Pismu Mojżesza ani Ewangelii - co jest fałszem - i nie byłoby różnych sekt, ani ich zwolenników w rodzaju Mahometa itd. Lecz (nakaz taki) nie jest znany i nie pojawiają się wątpliwości, ale nawet są tacy, co zaprzeczają objawieniu, i to nie głupcy, ale ludzie mądrzy, którzy prawidłowym rozumowaniem dowodzą czegoś wręcz przeciwnego, tego właśnie, czego i ja dowodzę. A więc Bóg nie istnieje.
Kazimierz Łyszczyński
***
Powyższe myśli Kazimierza Łyszczyńskiego zawarto w mowie oskarżycielskiej i cytowano jako zarzuty na jego procesie, w którym Sejm skazał go za ateizm na karę śmierci przez ścięcie. Wyrok wykonano przed południem na rynku Starego Miasta w Warszawie. Po egzekucji zwłoki wywieziono za miasto i spalono. (Link do artykułu na ten temat w --> Polityce)

Czy Kkanalie przeproszą? Minęło już 326 lat od tej barbarzyńskiej egzekucji przeprowadzonej na mocy wyroku wydanego - tak nam dopomóż Bóg! - przez (będący na usługach miłującej życie Kkorporacji) Sejm, ten Sejm. Wypadałoby ustalić jakiś termin. Proponuję rok 2089 - byłaby to czterechsetna rocznica tego morderstwa popełnionego na Rozumie. Na pewno nikt nie wysunie zarzutu zbytniego pośpiechu. Może tak Pierwszy Ratownik Hostii i Franio Dobrotliwy wspólnie uroczyście ogłosiliby to na najbliższym krakowskim wszechświatowym Kkato-spędzie młodej trzody? Jakże wychowawcze, godne, prawe i sprawiedliwe byłoby takie podejście w roku wyborów do parlamentu umoczonego w tradycji obrony wiary. Oczywiście w Imię Boże.

P.S. 
Galileusz cierpliwie przewracał się w grobie aż przez 4 wieki, ale się jednak doczekał ,,rehabilitacji". Może jest też nadzieja dla Łyszczyńskiego. Ducha nie gaśmy - stosy na razie nie płoną!
***
Na takie oto wyżyny zła
wynosi człowieka religia.
Lukrecjusz

                                                                                 

2 komentarze:

  1. Nie Sejm a Biskup skazał Łyszczyńskiego na śmierć. W jego obronie poza szlachtą występował również król...

    http://therationalist.eu.org/kk.php/s,5202/q,Kazimierz.Lyszczynski.1634.1689

    OdpowiedzUsuń
  2. Sejm powyższy wyrok niestety zatwierdził...

    OdpowiedzUsuń