poniedziałek, 15 września 2014

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1785

Tysiące odsłon
 TOP 5 
1.
Sądzę, że powodem, dla którego zawsze nie cierpiałem religii jest jej przebiegła skłonność do sugerowania poglądu, że wszechświat jest zaprojektowany z myślą o ,,tobie" albo, jeszcze gorzej, że istnieje boski plan, w którym jesteśmy umieszczeni bez względu na to, czy o tym wiemy, czy nie. Taka skromność jest dla mnie zbyt arogancka.
Christopher Hitchens
***
A ja lubię religię katolicką, 
bo przyniosła nam oświecenie i...
|||||
|||
|



 Chwała jej za to! 
===================
2.
Natchnienie płynące z Biblii wzrasta wraz z ignorancją osoby, która ją czyta.
Robert G. Ingersoll
***
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 

List św. Pawła do Rzymian, rozdz. 1, w. 3
[Jest to Ewangelia] o Jego Synu - 
pochodzącym według ciała z rodu Dawida...
---
Ew. wg św. Mateusza, rozdz.1
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka [...] Mattan ojcem Jakuba, Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
***
Czyli zgodnie ze Słowem Bożym Jezus faktycznie pochodzi od Dawida według ciała, tzn. został fizycznie spłodzony przez Józefa - męża Maryi. Ale przecież  z drugiej strony - jak powszechnie wiadomo - nie był on biologicznym ojcem Jezusa, bo jego membrum virile nigdy się w Najświętszą Panienkę nie zagłębiało - urodziła bowiem dziewiczo, zaszedłszy uprzednio w ciążę po krótkiej rozmowie z aniołkiem wysłanym do niej wprost z nieba przez niejakiego Ducha Świętego!

I tak oto od wieków wiruje ta ,,natchniona" teologiczno-metafizyczno-mistyczno-dogmatyczno-mitologiczna karuzela, a wszyscy wierzący (tzn. niemyślący) za przejażdżkę na niej płacą Kkorporacji zabobonu swoją ciężko zarobioną kasą.

 STULTITIA OMNIA VINCIT 
=================
3.
Możemy zdefiniować ,,wiarę" jako niezachwiane przekonanie o prawdziwości czegoś, co nie jest oparte na dowodzie. Gdzie istnieje dowód, nikt nie mówi o ,,wierze". Nie mówimy o wierze, że dwa i dwa jest cztery albo, że ziemia jest okrągła. Mówimy o wierze tylko wtedy, gdy pragniemy zastąpić dowód emocjami.
Bertrand Russell 
---
Najbardziej zażarte kontrowersje dotyczą rzeczy, na które nie ma dobrych dowodów w żadną stronę. Prześladowania są stosowane w teologii, nie w arytmetyce.
 Bertrand Russell
***

Religia nie zasługuje na szacunek, ponieważ a) - nie ma do zaoferowania szacunku i b) - nie ma do zaoferowania żadnych dowodów. Prawdę mówiąc, dowód nie jest mile widziany, bo usuwa potrzebę wierzenia, a to oznaczałoby marnowanie tej fałszywej cnoty. Wiara jest jedną z trzech fałszywych cnót; pozostałymi są pobożność i bogobojność.
Pat Condell
***
Religia ma u swoich podstaw pewne idee, które nazywa świętymi, uświęconymi czy jakoś tak. Znaczenie tego jest następujące. Oto mamy idę czy wyobrażenie, o którym nie wolno mówić źle; po prostu nie wolno. Dlaczego nie? Bo nie.
Douglas Adams
=================
4.
Wierzę w rozdział kościoła od państwa i nigdy nie użyję swojej władzy dla pogwałcenia w jakikolwiek sposób tej zasady. 
Jimmy Carter
---
Rząd powinien trzymać się z dala od tych modlitewnych spraw.
Jimmy Carter
***
Istotnie, jeden ze współczesnych prezydentów całkowicie zaniechał odwoływania się do Boga, kończąc przemówienia prostym ,,Dziękuję bardzo". Był nim Jimmy Carter, najbardziej szczerze pobożny prezydent okresu powojennego.
Jonathan Rauch
***
 RZECZPOSPOLITA PARAFIALNA WITA! 
Na wojskowym(!) lotnisku Okęcie, w asyście Kompanii Reprezentacyjnej WP, warszawski szef ortodoksyjnego imperium zabobonu, Sawa, wita Cyryla I - swojego moskiewskiego capo (z antenką GPS - God Positioning System - na głowie).

Oto ortodoksyjny batiuszka Cyryl o numerze seryjnym 1, patriarcha (czy oligarcha) wszechczegośtam, przyleciał do nadwiślańskiego sKkansenu na zaproszenie swojego warszawskiego podwładnego, batiuszki Sawy Nienumerowanego, też patriarchy (czy oligarchy) czegośtam. Odbędzie on m.in. rozmowy z nieortodoksyjnymi bossami miejscowej Kkorporacji zabobonu, takimi jak abp (abominably brazen prick) Michalik i inni. Dodatkowo przewidziano ekumeniczne nabożeństwo w intencji dzisiejszego skazania trzech czarownic z zespołu Pussy Riot na zasłużoną karę ciężkiego więzienia za popełnienie grzechu bluźnierstwa reli-poli (religijno-politycznego).
Na marginesie zauważmy, że gość ten ani nie jest głową państwa, ani nie przybywa na zaproszenie głowy państwa czy szefa rządu, a cała impreza ma charakter religijny. Na jakiej więc podstawie tego groteskowo-operetkowego dziadziusia wita Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i kto wydał jej stosowne polecenia?!  

Takie działania organów państwowych są obrazą dla wszystkich tych, którzy stanowczo sprzeciwiają się przekształcaniu nominalnie neutralnego światopoglądowo państwa w przybudówkę instytucji zabobonu. Nawet sztandarowy orzeł z obrzydzeniem wywrócił się na lewą stronę.

P.S.
A tak hipotetycznie. Jeśli w przyszłości (może niedalekiej) np. jakiś naczelny megaprorok miejscowego Kościoła UFOlogicznego zaprosi najwyższego gigaguru Kościoła scjentologicznego powiedzmy z USA, to czy Kompania Reprezentacyjna WP też będzie z całym ceremoniałem witać Dostojnego Gościa na wojskowym lotnisku Okęcie?
=================
5.
 GOTT MITT ROMNEY 
|||||
|||
|
Republikański kandydat na 45. prezydenta USA. Wyznawca mormonizmu; biskup kongregacyjny Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, organizacji, która na mocy swojej doktryny religijnej jeszcze 35 lat temu otwarcie dyskryminowała osoby czarnoskóre. Mr Romney był wówczas młodym dwudziestoparo-trzydziestoletnim aktywnym członkiem swojego kościoła, ale najwyraźniej nie widział niczego zdrożnego w jego rasizmie, bo nigdy nie wygłaszał krytycznych sądów w tej kwestii. Oficjalnie (co nie znaczy, że prywatnie też) kościół mormoński odrzucił tę haniebną doktrynalną zasadę dopiero w 1978 roku (10 lat po śmierci Martina Luthera Kinga - zamordowanego bojownika o równe prawa dla czarnoskórej mniejszości w Stanach Zjednoczonych).

Dziś, po wizycie m.in. w Wielkiej Brytanii (gdzie został wyśmiany jako ,,Mitt the Twit" - przygłup Mitt), pan kandydat przybywa do Kkraju nad Wisłą po polityczne błogosławieństwo dla swojej kampanii wyborczej. Z pewnością je uzyska, bo ma wielki atut - nie jest Obamą. Udzielą go kolejno polithierarchowie: wysokonapięciowy Lech elektryczny w spoczynku i czynni - hrabia Bronisław i Donald (nie kaczor). 

Spotkania z Kkatohierarchią nie przewidziano. Jaka szkoda, bo niewykluczone, że  jego eminencja mormon odkryje w duchu ekumenizmu przed swoimi katolickimi gospodarzami niektóre z bardziej ekscytujących tajników gorąco wyznawanej przez siebie wiary (określanej często jako chrześcijaństwo z dodatkiem kilku niezwykle idiotycznych idei; taki powiedzmy katolicyzm na podwójnym haju).

Oto przykładowy wybór:
- Wyznawcy mormonizmu, którzy przeszli przez rytuały świątynne noszą magiczną bieliznę świątynną, by chronić się m.in. przed ,,złem". Tym złem są nie-mormońskie religie, takie jak katolicyzm.

- Planują, że kiedyś sami zostaną bogami, a zwiększają swoje szanse na osiągnięcie tego zaszczytu poprzez uświadamiające rozmowy z nie-mormonami.

- Kobiety mogą osiągnąć zbawienie tylko za sprawą mężów-mormonów.

- Zamierzają mieć wiele żon w niebie, wchodząc w wielokrotne związki seksualne na przestrzeni wieczności, tak długo, aż będą mieli dostatecznie dużo dzieci do zaludnienia własnej ziemi, by móc zostać ,,Ojcem Niebieskim" swojej własnej planety.

- Maria Panna w rzeczywistości wcale nie była dziewicą, bo pozostawała z Ojcem Niebieskim - mężczyzną z krwi i kości - w fizycznym związku seksualnym celem zajścia w ciążę i wydania na świat mormońskiej wersji Jezusa Chrystusa.

- Prorocy mormońscy nauczają, że Jezus, gdy był na ziemi, miał co najmniej 3 żony i liczne potomstwo.

- Bóg mieszka w pobliżu planety zwanej Kolob.

- Jezus Chrystus powtórnie powróci na ziemię i zamieszka (przynajmniej na jakiś czas) w stanie Missouri.

- Pierwsi prorocy mormońscy sądzili, że Księżyc i Słońce są zamieszkałe.

- Używanie papierosów, alkoholu, kawy i herbaty jest zabronione przez zawarte w jednej ze świętych ksiąg ,,słowa mądrości", które pierwszemu mormońskiemu prorokowi Josephowi Smithowi bezpośrednio w formie przykazania objawił ok. 200 lat temu sam Bóg.

Między nami mówiąc, to są banialuki na maksa, bo przecież wiadomo, że Bóg nigdy nie rozmawiał z jakimś Józkiem Smithem - w Słowie o tym ani słowa. Ponadto miejscem stałego zameldowania Pana jest niebo, a nie okolice jakiejś idiotycznej planety Kolob, a On nie jest żadnym facetem, bo dzieciaka Mani osobiście nie zmajstrował. I na koniec - Jezus Chrystus był prawiczkiem!

Z trzeciej strony jednak, to wszystko może być prawdą, bo ich Najświętsza Księga tak twierdzi.  

 Mitt to kit! 
P.S.
Tylko wyjątkowo złośliwi powiedzieliby, że dopiero bez drugiego m mormon to angielski ,,moron", czyli polski ,,debil". Wszyscy inni wiedzą, że tak jest nawet bez usuwania tej litery.

                                                                                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz