czwartek, 23 sierpnia 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1036

Miał niezwykłą słabość do chrząszczy.
John Burdon Sanderson Haldane
(odpowiedział tak na pyt. o wnioski, 
jakie można wyciągnąć na temat Boga
po przeanalizowaniu jego dzieła stworzenia)
***
Niewątpliwie, bo naprodukował ich na całym świecie kilka milionów gatunków. Swoją drogą taki kpt. Noe miał niezły logistyczny zgryz podczas kompletowania składu załogi swojej przedpotopowej łajby - zgodnie z nakazem Najwyższego Admirała - po parze, samca i samicę, spośród wszystkich istot żyjących. Otóż jeśli zwerbowaniu pary chrząszczy poświęcał średnio 1 godzinę (nie jest to dużo, zważywszy że np. musiał skoczyć do odległej Australii, gdzie pałęta się ponad 80 tys. gat. tego robactwa), to cała impreza musiała mu zająć miliony godzin, tj. setki lat! A przecież były też mrówki, muchy, pchły, pająki, lwy, tygrysy, słonie, hipopotamy, żmije, kondory, foki, niedźwiedzie polarne, dżdżownice, jeże, krety itp. Łał!
                                                                                       

3 komentarze:

  1. Zaciekawiony słabością J.B.S. Haldane i katolickiego Boga do chrząszczy zapytałem cioci Wiki, a ta twierdzi, że jest ich niespełna pół miliona gatunków.
    Natomiast Autorowi zarzucam dyskryminację drobiu, gdyż wśród pasażerów Arki Noego nie wymienił np. kaczki, nawet w itd.
    Skąd zatem wzięły się kaczki, czy może diabli je przynieśli?!
    Za ich niezwykłym pochodzeniem przemawia fakt, że w Polsce rzadko łączą się w pary, a niektóre żyją z osobnikami innych gatunków, np. z kotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka innych cioć też mówi o liczbie bliskiej pół miliona, jednak tylko tych gatunków, które odkryto i opisano, a szacuje się, że z tymi nieopisanymi, niemniej przez Najwyższego stworzonymi i istniejącymi, ta liczba może być wielokrotnie większa. Kwestia więc pozostaje otwarta, bo ciotki jak to ciotki czasami się ze sobą nie zgadzają... Tak czy siak wszelkich żuczków jest tyle, że twierdzenie, iż cały (wszech)świat został stworzony z myślą o człowieku (należącym do ssaków, których jest zaledwie ok. 4000 gat.) musi budzić zdziwienie. Jeśli natomiast chodzi o drób, to bardzo go lubię i zarzut o dyskryminacji stanowczo odrzucam. A kaczki? Cóż, cenię je za to ich piekielnie bezpruderyjne podejście do stosunków międzyzwierzęcych.

      Usuń
  2. Eee tam czepiacie się robaczków, a mnie bardziej ciekawi jak przechował w arce mięsko i inne pokarmy dla zwierzątek przez 150 dni?
    Wątek żywieniowy np. tygrysów po zejściu z arki pomijam celowo, gdyż jest chyba zbyt rozległy...

    OdpowiedzUsuń