sobota, 2 września 2023

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 5055

SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
 
 PIERDNIĘCIE NA WIATR 
Mamy tu m.in. polemikę z tą brutalnie logiczną konkluzją świetnego zaprezentowanego poniższej artykułu, opartą na znalezionych ostatnio w jednej z jaskiń pustyni Bliskiego Wschodu znakomicie zachowanych sensacyjnych fotografiach cyfrowych z I w., potwierdzających fakt zmartwychwstania nie tylko pana J. C. Zbawiciela, ale i innej, uznawanej do niedawna za fikcyjną postaci. Wiara szczęśliwie dla nas wszystkich została obroniona! Takiego samego kalibru są te zidentyfikowane na rozmaitych rejestratorach momenty parówkowych eksplozji i cała reszta helowo-mglistych, sztucznograwitacyjnych objawień smoleńskich.
---
PO CO ODSUWAĆ KAMIEŃ?

Kiedy Andy Dufresne w filmie ,,Skazani na Shawshank" uciekł ze swojej celi więziennej, ucieczka wydawała się tym bardziej niezwykła, że drzwi celi były zamknięte. Stojący w pustej celi zdesperowany strażnik sarkastycznie określa ucieczkę jako ,,cud" i jako - co na jedno wychodzi - pierdnięcie na wiatr.

Pójdźmy dalej. Jeśli drzwi celi byłyby otwarte, to ucieczka nawet w przybliżeniu nie byłaby tak imponująca. Wskazywałoby to na proste rozwiązanie - ktoś inny otworzył drzwi. Mówiąc wprost, ucieczka z przestrzeni zamkniętej, która pozostaje zamknięta, jest znacznie bardziej imponująca niż ucieczka z miejsca, które nie jest już zabezpieczone. 

Zatem rozważmy rzekomo pusty grób Jezusa. Relacje w ewangeliach mówią jasno, że Jezus powstał w swoim nowym duchowym, a nie fizycznym ciele, mógł na zawołanie pojawiać się, znikać i przechodzić przez zamknięte drzwi.

Byłoby absurdem, żeby ktoś posiadający taką cudowną moc ucieczki z objęć śmierci nie mógł pokonać ograniczenia w postaci kamiennych drzwi, jakkolwiek wielkich. I pamiętajmy, że mówimy tu o Jezusie, Bogu/Synu Boga stwórcy wszechświata. Zatem nie ze względu na Jezusa Marek i inni ewangeliści pisali o odsuniętym kamieniu. Jezus przecież tak czy siak byłby w stanie opuścić grobowiec!

To w takim razie ze względu na kogo wprowadzono do opowieści ,,odsunięty kamień"? Odpowiedź naturalnie nie ma nic wspólnego z opisem żadnego wydarzenia należącego do świata rzeczywistego. Ewangeliści potrzebowali pustego grobu - dziury w ziemi, ni mniej, ni więcej - jako świadka domniemanego zmartwychwstania Jezusa.

Przypuśćmy teraz, że grób pozostał zamknięty. Kobiety i tak spotkałyby młodzieńca, ale na zewnątrz grobu. Powiedziałby im ,,On powstał!", ale mimo to jednak grób został otwarty w celu dostarczenia wizualnego potwierdzenia tego, co młodzieniec obwieścił. Pustka była uwiarygodnieniem samego zmartwychwstania. 

Tak zmyślona opowieść zyskała na wartości dzięki tej naciąganej fabule, podczas gdy w rzeczywistości nie byłaby ona wymagana, ponieważ pośmiertne przypadki ukazania się zmartwychwstałego Jezusa prawdziwym świadkom w zupełności by wystarczyły.

 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
Nowy Testament

Ew. wg św. Marka, rozdz. 16, w. 14
W końcu ukazał się

samym Jedenastu, 
gdy siedzieli za stołem.

Ew. wg św. Łukasza, rozdz. 24, w. 31
Wtedy oczy im się otworzyły 

i poznali Go, 
lecz On zniknął im z oczu.

 Ew. wg św. Jana, rozdz. 20, w. 26
A po ośmiu dniach,
kiedy uczniowie Jego
byli znowu wewnątrz /domu/ 
i Tomasz z nimi,
Jezus przyszedł
mimo drzwi zamkniętych,
stanął pośrodku i rzekł:
Pokój wam!

Nie miałoby znaczenia, czy zwłoki są wciąż w grobie, czy nie, bo Jezus miał nowe duchowe/fizyczne ciało.

85 lat temu pewien agent reklamowy nazwiskiem Albert Ross napisał, pod pseudonimem Frank Morrison, książkę zatytułowaną ,,Kto odsunął kamień?". Ross był żarliwym chrześcijaninem, zaniepokojonym krytyką, jakiej jego wiara była poddawana przez uczonych i racjonalistów. Napisał zatem dla nich odpowiedź, która pozostaje klasykiem chrześcijańskiej apologetyki i przedstawia twierdzenia będące w obiegu do dziś.

W oczach Rossa każdy absurd opowieści o Jezusie stanowi bezdyskusyjny dowód na jego historyczną prawdziwość. Ross ze szczególnym upodobaniem używa określeń takich, jak ,,zasadniczy pewnik" i ,,niezatarte fakty", a jego stwierdzenia na temat niepodważalnych prawd szybko się piętrzą, jedna na drugiej.

Ross interesował się szczególnie tradycją związaną z pustym grobem. Jeden z ,,zasadniczych pewników" polegał na tym, że nie miało miejsca oddawanie czci grobowi przez wczesnych chrześcijan, co prawdopodobnie jest spostrzeżeniem trafnym. Jednak z punktu widzenia  racjonalnego umysłu, fakt nieoddawania czci grobowi przez chrześcijan można najrozsądniej wytłumaczyć prostą prawdą, że nie było ani żadnego Jezusa, ani żadnego grobu, ani, w tamtych czasach, żadnych chrześcijan, którzy by go czcili lub ignorowali. Jednakże w przypadku Rossa i chrześcijan, dowód ,,z braku dowodu" wzmacnia ich wiarę.

Może się wydawać absurdem - w istocie absurdem jest - robienie takiego zamieszania wokół pustego grobu, ale rzekoma ,,dziura w ziemi, którą chrześcijanie ignorowali" jest absolutnie kluczowa tak dla twierdzeń o zmartwychwstaniu, jak i dla całego gmachu chrześcijaństwa.

Gdy przyjrzymy się uważnie opisowi świtu w dniu Wielkiejnocy zamieszczonym w ewangelii Marka, to zauważymy, że kobiety musiały przewidzieć konieczność przygotowania wonności, ale, co dziwne, nawet nie pomyślały o odsunięciu kamienia aż do momentu przybycia na miejsce, w którym się znajdował. Te kobiety, jako że oglądały pochówek poprzedniego dnia, wiedziały dokładnie z czym będą miały do czynienia.  Dlaczego zatem zawczasu nie zorganizowały jakiejś pomocy pozostałych apostołów albo chociaż innych kobiet?
Ew. wg św. Marka, rozdz. 16, ww. 1-4
Po upływie szabatu
Maria Magdalena, 
Maria, matka Jakuba,
i Salome nakupiły wonności,
żeby pójść namaścić Jezusa. 
Wczesnym rankiem
w pierwszy dzień tygodnia
przyszły do grobu,
gdy słońce wzeszło. 
A mówiły między sobą:
Kto nam odsunie kamień
od wejścia do grobu?
Gdy jednak spojrzały, zauważyły,
że
 kamień był już odsunięty, 
a był bardzo duży.

Odpowiedź oczywiście brzmi: autor ewangelii Marka doskonale wiedział o czym będzie pisał, więc nie potrzebował żadnych dodatkowych postaci do odsunięcia kamienia. Dlatego nic dziwnego, że kobiety, o których pisze nie przejmowały się zbytnio pytaniem ,,Kto odsunie kamień?", bo zobaczyły, że ten został już odsunięty. One tam są, jak się twierdzi, by namaścić Jezusa. Jednak dwa dni wcześniej, w Betanii, został on już namaszczony do pochówku. Puentę ,,On powstał!" wygłasza natomiast nieznany młodzieniec w białej szacie.

Wszystko to jest mocno naciągane, nie ma nic wspólnego z  historią i nie jest prawdą. Jest to kolejna zdumiewająca bzdura z Nowego Testamentu!
Kenneth Humphreys
***
IMHO Mr Humphreys chyba jednak nieco przegiął. Taki sposób kwestionowania istnienia Jezusa jest obraźliwy dla uczuć religijnych Jego wyznawców, bo w oczywisty sposób mija się z prawdą, manipuluje. Przypuszczalnie celowo, ponieważ nie bierze pod uwagę najnowszych odkryć w kwestii zmartwychwstania, takich jak reprodukowana poniżej znakomicie zachowana fotografia autorstwa pewnego anonimowego jerozolimskiego reportera śledczego z I w., który akurat znalazł się w rzeczonym rejonie i przytomnie uwiecznił to wiekopomne zdarzenie na nośniku cyfrowym, którego bity, piksele i inne duperele, mimo upływu długiego czasu, są wszystkie praktycznie jak nowe. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że mamy do czynienia z materiałem autentycznym - oceniały go rozmaite wielebne ciała i werdykt za każdym razem był jednoznacznie pozytywny. Wiara została szczęśliwie obroniona! Cóż, teraz wszyscy sceptycy będą musieli odszczekać swoje insynuacje i oficjalnie przeprosić święte instytucje za szyderstwa i pomówienia o oszustwo. Ta sensacyjna fota jest z różnych względów warta miliona słów (nie mówiąc o innej walucie)...
|||||
|||
|
Podobnie jak i ta poniżej (też stosunkowo niedawno znaleziona), potwierdzająca inny fakt cudownego zmartwychwstania, tym razem sławnej w całym świecie kobiety...
|||||
|||
|
ARE YOU READY
TO LOOK FOR...
MORE PHOTOS
IN...
 
A
HAPPY
FACT-FREE REALITY?
 PODAJ DALEJ! 
                                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz