SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
 RELIGIA  
 OD A DO Z  
|||||
|||
|
Absurd, kłamstwa, pierdoły, brednie, gusła, OMFG, banialuki, androny, bzdury, złudy, ciemnogród, bełkot, kit, omamy, kloaka, kanciarstwo, debilizmy, indoktrynacja, bezsens, głupoty, megaszit, gigaszajs, idiotyzmy, senwariata, lipa, WTF, pierdupierdu, chłam, duperele, nonsens, kretyństwo, sraniewbanie, fałsz, gusła, urojenia, łgarstwo, gnój, bredzenie, wymysły, farmazony, drętwota, gównoprawda, obłuda, dwulicowość, ciemnota, odmóżdżanie, krętactwo, fikcja, hipokryzja, szambo, praniemózgu, oszustwo, Zabobony
Jest
 to przykładowy zestaw określeń, jaki spontanicznie wygenerował mój 
areligijny komputer-sceptyk. Cóż, nie są one zbyt pochlebne, ale to jest jego 
prywatne subiektywne spojrzenie, do którego ma pełne cyfrowe i binarne prawo, (wciąż) gwarantowane w Konstytucji!
Jeśli zaś to, co pod hasłem ,,religia" się kryje robi dobrze Tobie, drogi Wyznawco, to se tego doświadczaj do woli - masz po temu pełne prawo - tyle że na własny koszt; nie wyciągaj łapy po publiczny grosz na systematyczne dofinansowywanie swojego metafizycznego haju.
Jeśli zaś to, co pod hasłem ,,religia" się kryje robi dobrze Tobie, drogi Wyznawco, to se tego doświadczaj do woli - masz po temu pełne prawo - tyle że na własny koszt; nie wyciągaj łapy po publiczny grosz na systematyczne dofinansowywanie swojego metafizycznego haju.
Wiadomo,
 że poza religijnymi doznaniami różne inne rzeczy różnym osobom - 
indywidualnie lub zbiorowo - sprawiają radość (jak np. słuchanie disco 
polo albo heavy metalu, oglądanie komedii, czytanie romansów, leżenie na
 plaży w Tajlandii, kupowanie modnych ciuchów, skakanie na bungee, jazda super-gablotami, ścigaczami czy rowerem do tyłu) i pomagają zapomnieć (napicie się wódki,
 wypalenie paru skrętów marysi czy wypad do agencji towarzyskiej na 
masaż barrrdzo errrotyczny). Jednak nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, żeby żądać hojnego sponsorowania przez państwo rozrywkowych doznań tego typu!
Zatem
 wszyscy członkowie zinstytucjonalizowanych religii wraz z waszymi 
duszpasterzami czy jak im tam, jeśli nie chcecie, żeby uznawano was 
nadal za 3,14Rdolonych pasożytów społecznych, to płaćcie za swoje 
wzniosłe przeżycia (tudzież lekcje prania mózgu religii) z własnej kieszeni, a jeśli wam nie w smak, to dorzućcie się (w formie części podatku) do wymienionych wyżej niereligijnych uciech swoich rodaków. Będzie to godne, (prawe i) sprawiedliwe (wielkie P i S), słuszne i zbawienne.  
---
---
  dr Val D. Mar  12 października 2015 11:29
***
 

Anonimowy  11 października 2015 18:46
Ateiści
 finansują religię. Katolicy finansują refundowaną z budżetu państwa 
aborcję, in vitro, czy gender studies. Pacyfiści finansują wojsko. 
Liberałowie finansują przedsiębiorstwa państwowe. Monarchiści finansują 
działanie Sejmu. Anarchiści finansują państwo jako takie. Jakby nie 
patrzeć, podatki i budżet zawsze sprowadzają się do tego, że ktoś musi 
płacić na coś, z czym się nie zgadza. Dlaczego zatem czepiać się 
wyłącznie religii? Podpisano: Gedeon.
Twój
 wywód, oparty na klasycznej apologetycznej demagogii, nie odnosi się do
 podanych w notce racjonalnych argumentów. Zauważ, jeśli potrafisz, że 
ateiści zmuszani do finansowania religii są mniej więcej jak chemicy, 
których zmuszano by do finansowania alchemii; fizycy zmuszani do 
finansowania metafizyki; astronomowie - astrologii; abstynenci - 
pijaństwa; lekarze - znachorstwa itd. Religijne twierdzenia na temat 
świata rzeczywistego (np. przywracanie do życia trupów, rodzenie dzieci 
przez 100% dziewice, chodzenie po wodzie, podróże do nieba na 
skrzydlatym koniu) to kpiny z krytycznego rozumu i nauki. Ponadto 
religia, jako totalitarny system kontrolowania umysłów, nie uznaje 
dyskusji na temat swoich dogmatów. Jako taka nie jest więc równorzędnym 
partnerem w dialogu społecznym. Jest uciążliwym i niezwykle szkodliwym 
pasożytem.
Religia
 jest oparta (...) głównie na strachu (...) strachu przed tym, co 
tajemnicze, strachu przed porażką, strachu przed śmiercią. Strach jest 
ojcem okrucieństwa, a zatem nic dziwnego, że okrucieństwo i religia szły
 ręka w rękę. (...) Moje spojrzenie na religię jest takim, jakie miał 
Lukrecjusz. Postrzegam ją jako chorobę zrodzoną ze strachu i źródło 
niewypowiedzianego nieszczęścia rodzaju ludzkiego. 
Bertrand Russell
***
Fakt, iż wierzący jest szczęśliwszy od sceptyka nie jest bardziej do rzeczy niż to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego.
George Bernard Shaw
***

***
ARE YOU READY TO...

GET HIGH...
 
 PODAJ DALEJ!  
                                               

Niektórzy z was 
mówią, że religia uszczęśliwia ludzi. Ale gaz rozweselający też. I 
wódka. Ja wierzę w rozum człowieka. Nie boję się o swoją duszę. 
Clarence Seward Darrow
***
Wszystkie wielkie światowe religie kładące nacisk na współczucie, cierpliwość, tolerancję i przebaczenie są w stanie propagować wartości duchowe i faktycznie to robią. Jednak realia współczesnego świata są takie, że budowanie etyki w oparciu o religię już nie wystarcza. To właśnie dlatego coraz bardziej skłaniam się ku poglądowi, że nadszedł czas, by dróg do przemyśleń dotyczących duchowości i etyki poszukiwać całkowicie poza religią.
Tenzin Gyatso***
ARE YOU READY TO...
GET HIGH...
OR...
LOW?

