poniedziałek, 25 czerwca 2018

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 3164

SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
 IN VIVO... 
 lekarz onkolog 

Takiego uprzedmiotowienia mężczyzny nie ma nigdzie. Oni o tym nie mówią, bo się wstydzą. Zapewne państwo wiecie, że aby oddać w gabinecie lekarskim czy obok swoje męskie komórki rozrodcze, czyli nasienie, trzeba po prostu zastosować wymuszony onanizm.
Bariera wstydu jest tak duża, że niektórym mężczyznom proponuje się oglądanie pornograficznych obrazów. Czy to jest miłość? Czy to jest poczęcie, o jakie nam chodzi? Czy w takich warunkach ma zostać poczęte życie? Czy w takich warunkach ma powstawać nowe życie, nowy człowiek?
 Dorota Czudowska
***
Rozwiązanie tego w gruncie rzeczy urojonego problemu jest proste jak budowa cepa. Otóż wystarczy stworzyć taką atmosferę wokół sprawy, by rzeczą oczywistą było, że to żona czy partnerka mężczyzny ręcznie wyciska z niego te ruchliwe mikroskopijne 0,5-ludziki. A dlaczego nie? Zazwyczaj on jej je wciska, to niech teraz odwrócą role. ,,Uprzedmiotowienie mężczyzny" też by zniknęło, bo przecież robiliby to wspólnie (tak jak rodzą wspólnie, kiedyś nie do pomyślenia), no i chyba bez cienia wstydu (co na to doKktryna?). Dlaczego qrwa trzeba izolować faceta w towarzystwie szmatławych pornosów na podnietę? Przecież wystarczyłoby zostawić partnerów w odpowiednio urządzonym pomieszczeniu i dać im trochę czasu. Co pani doktór senatór na to? Czy wie pani w ogóle o czym tu mowa? A tak na marginesie - Czy robiła pani kiedyś laskę (nie chodzi o metaforyczne dogadzanie Kkorporacji) facetowi z krwi i kości, który wskutek pani zabiegów naprawdę jęczał i wił się z dzikiej rozkoszy? Cały kłopot z osobami pani pokroju polega na tym, że nie chodzi im o konstruktywne podejście do problemów, a tylko o  załatwienie jakichś własnych szemranych interesików i terroryzowanie innych swoją zaplutą świętojebliwością. Osoby te, tak jak ich zboczeni tzw. duszpasterze, szukają skutecznych rozwiązań dla nieistniejących problemów. Ot co!
***
Piękne określenie stanu błogosławionego, bezpiecznego rozwoju pod sercem matki, zastępujemy słowami ,,dawstwo", ,,przechowywanie", ,,przetwarzanie", ,,testowanie" czy ,,dystrybucja". Przecież my omawianą tu ustawą otwieramy piekielne wrota. Piekielne wrota możliwości nadużyć i komplikacji wszelakiej natury, których dzisiaj nie potrafimy jeszcze przewidzieć.
Dorota Czudowska

O tak!
Piękny stan błogosławiony.
Bezpieczny rozwój
pod sercem matki.
Dokładnie tak,
jak to ukazuje Pan...
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA  

 Stary Testament 
Księga Ozeasza, rozdz. 14, w. 15
Samaria odpokutuje
za bunt
przeciw Bogu swojemu:
poginą od miecza,
dzieci ich
będą zmiażdżone,
a
niewiasty ciężarne
rozprute.


 VERSUS 

 IN VITRO 
Szanowni Hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce, Panie i Panowie Senatorowie z prawej strony sceny politycznej, prawicowi publicyści i dziennikarze.

Myślicie, że kłamstwa, manipulacje i pogardliwe, uwłaczające słowa jakie wypowiadacie w debacie publicznej o ludziach poczętych dzięki in vitro oraz ich rodzicach trafiają w próżnię? Że nikt ich nie słucha? Że, mimo całej swojej kłamliwości i absurdu, nie mają wpływu na ludzi, których dotyczą?

Otóż nie. My, dzieci frankensteina, nie ludzie, tylko produkty powstałe w wyniku procesu hodowli podobnego jak u krów, my mordercy naszego nienarodzonego rodzeństwa, my osoby upośledzone psychicznie i fizycznie z wadami rozwojowymi, my naznaczeni bruzdą dotykową cierpiący na syndrom ocaleńca, żyjemy, istniejemy. Na całym świecie jest nas ponad 5 milionów.

Mamy oczy, uszy, a przede wszystkim godność, którą staracie się nam za wszelką cenę, wszystkimi uwłaczającymi Wam i kłamliwymi sposobami odebrać i, wmawiając nam winę ontologiczną ze względu na sposób poczęcia, odebrać jednocześnie prawo do życia.

Otóż nie. Jesteśmy, istniejemy, żyjemy, pracujemy, kochamy, mamy dzieci, myślimy, czujemy, oraz GŁOSUJEMY ponieważ jesteśmy obywatelami i obywatelkami tego kraju i mamy rozum, sumienie oraz prawa wyborcze, których pewnie chcielibyście nas pozbawić.

W Polsce żyje kilkadziesiąt tysięcy osób poczętych dzięki in vitro, a że problem niepłodności dotyka już blisko 15 proc. polskich par, będzie ich jeszcze więcej. Przed jutrzejszym głosowaniem w senacie pamiętajcie o tym. My i nasze rodziny, przyjaciele i znajomi i wszyscy uczciwi ludzie nie zapomnimy wam wczorajszej dyskusji w senacie. Lat niestanowienia prawa i ryzykowania zdrowiem par borykających się z niepłodnością oraz narażania ich na cierpienie. Lat klękania przed szantażami hierarchów Kościoła katolickiego, zamiast dbania o bezpieczeństwo i zdrowie obywatelek i obywateli tego kraju.

Wierchuszko hierarchów Kościoła katolickiego, nie dziw się, że ludzie od Ciebie odchodzą i krytykują, kiedy rozpętujesz kłamliwą kampanię nienawiści i pogardy, kiedy szantażujesz polityków, próbujesz z naszych rodziców zrobić morderców i odmawiasz im prawo do posiadania potomstwa, a nam do życia.

Wy wszyscy źli, kłamliwi ludzie, którzy zajmujecie się rozpętywaniem kampanii nienawiści i pogard, wobec nas i wobec osób homoseksualnych pamiętajcie, że macie krew na rękach Dominika z Bieżunia. Pamiętajcie, że my jesteśmy, czytamy i słyszymy, i że na pewno Wam tego nie zapomnimy.

Jest taka gra socjologiczna, może ją znacie, która polega na tym, że każda osoba ma przyklejoną na czole karteczkę ze słowem, które określa jej dominującą cecha – oczywiście nadaną, a reszta uczestników ma się zwracać do niej w sposób odpowiedni do tej nadanej arbitralnie cechy.

Oczywiście nikt nie wie co sam/a ma na czole, musi to zgadnąć w końcu. I w trakcie gry, kiedy prowadzi się jakąś dyskusję – niby przypadkiem, jak ktoś ma np. „ładna/ładny” to się często wtrąca jakieś miłe uwagi, jeśli mądra/y to się bardzo uważnie słucha, potakuje itd, a jeśli ma kartkę głupia, to ludzie przerywają, mówią niezbyt miłe rzeczy, nie słuchają jej, podśmiewają się z niej/niego itd.

Kiedyś brałam udział w takiej grze na wyjeździe integracyjnym, intencje organizatorów były jak najlepsze, ale skończyło się na tym, że osoba, która miała kartkę z napisem „głupia” popłakała się histerycznie, bo to było okrutne. Mimo, że wiedziała, że to tylko gra, że wylosowała tylko kartkę, że ludzie ją lubią, i że to nie ma z nią samą nic wspólnego.

Jeśli macie choć cień ludzkiej empatii, to pamiętajcie, że jeśli ktokolwiek będzie cierpiał i miał problem z tego powodu, że urodził się dzięki in vitro, to przez WAS. A jeśli dojdzie do tragedii z tego powodu jak w Bieżuniu to krew będzie na Waszych rękach.

A Was drodzy przyjaciele i przyjaciółki i wszystkich, którym zależy na tej sprawie proszę o udostępnienie tego listu.
 Agnieszka Ziółkowska

***
Uczucie nade wszystko!
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 1, w. 18
Po zaślubinach Matki Jego [Jezusa], 
Maryi, z Józefem, 
wpierw nim zamieszkali razem, 
znalazła się brzemienną  
 za sprawą 
 Ducha Świętego.

,,za sprawą"
 Tak, Qrwa, to jest miłość!  
 
Bóg ,,wybrał ją"
(żadnych pytań,
żadnego pierścionka,
choćby z tombaku,
żadnej gry wstępnej;
pan ,,Duch Święty"
sprawnie wszystko załatwił)
na inkubator
dla Swojego Synka
---
A na przykład wprowadzenie (bardzo in vivo) niewiasty w piękny stan błogosławiony, noszenie pod sercem i urodzenie nowego człowieka po byciu zgwałconą przez brutalnego, całkowicie bezwstydnego i upodmiotowanego własnego ojca-katolika, nie potrzebującego w tym celu żadnych pornograficznych obrazów?
 Tak, Qrwa, to jest miłość! 
 
Co z bolesnym poczęciem in vivo i urodzeniem nowego człowieka po ,,miłosnym zespoleniu się" z zapijaczonym i cuchnącym wódą mężem - katolickim podmiotem - który po powrocie do domu, nie doznając ani krzty wstydu, właśnie poczuł wolę bożą i bez użycia pornografii, a tylko pomagając sobie pięściami, zrobił swoje z broniącą się przed nim żoną?
  Tak, Qrwa, to jest miłość! 

Jak rozumieć uduchowione poczęcie in vivo i urodzenie nowego człowieka będące wynikiem sakramentu pedofilii, udzielonego przerażonej i bezsilnej nieletniej dziewicy w zaciszu zakrystii przez wielebnego księdza bez najmniejszych wstydliwych zahamowań, ale za to z dużym podmiotem pod sutanną?
 Tak, Qrwa, to jest miłość! 

---

 JE SUIS AGNIESZKA
 + 
 5 000 000 
|||||
|||
|
Praca jego i Patricka Steptoe przyniosła szczęście i radość milionom ludzi na całym świecie przez umożliwienie im posiadania dzieci.
Louise Brown
 (Robert Edwards i Patrick Steptoe
byli Lekarzami, którzy dokonali
zabiegu zapłodnienia in vitro
komórki jajowej jej matki)

Tak, to jest poczęcie,
o jakie nam chodzi,
gdy przez długie lata
 Pan Wszechmogący
zdesperowanym ludziom
starającym się o dziecko
pokazuje Swój środkowy palec -
módlcie się, czekajcie,
a zajdziecie.

P.S.
A jednak tych szlochających,
zawstydzonych plemników jakoś żal.

ARE YOU READY TO
GIVE HIM...
 
 A BLOW JOB
OR...

 THE FINGER?
 PODAJ DALEJ! 
                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz