sobota, 18 marca 2017

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2700

Uważam, że dzieci mają swoje niezbywalne prawa. Mają prawo dorastać w pełnej świadomości świata, nie będąc okaleczanymi intelektualnie
Jakie qrwa prawa?
Jaka fizyka? Jaka logika?
Wara lewactwu
od naszych dzieci
i naszej świętej wiary!
Ufamy, ufamy -
oto cała nasza prawda
(znaleźliśmy ją
w części ciała poniżej pleców)...
 
(Na razie nie zajmujemy się
Wqrwieniem Pańskim,
Globalnym Potopem
i
Masowym Ludobójstwem)
---
Za to teraz witamy
Pana Naszego Jezusa...
przez swoich rodziców, którzy sami byli zamknięci w kokonie religii. Twierdzę, że dzieci nie stanowią własności. Nie można mówić - ,,jestem ich właścicielem, więc robię, co mi się podoba". Dzieci mają prawo do odkrywania świata, rzeczywistego świata, i do definiowania szczęścia według własnych kryteriów, a nie twoich. Dzieci mają prawo mówić własnym głosem, a nie do końca życia stanowić po prostu echo twojego głosu, zwłaszcza jeśli wymaga się tego od nich pod presją finansowego i emocjonalnego szantażu. Dzieci mają prawo do pójścia daleko i być może nawet znacznie poza tę granicę, którą sobie dla nich wyobrażasz.

Każdemu bogu z prawdziwego zdarzenia, każdemu bogu wartemu czczenia go bardzo by się podobały pytania. Kultywowałby atmosferę ciekawości i nie czułby się zagrożony wątpliwościami i od ręki, natychmiast byłby gotowy do rozwiązania problemu, odpowiedzi na pytania i pokazania ponad wszelką wątpliwość, że jest prawdziwym bóstwem, ponieważ: po pierwsze, po drugie... itd.

Szczerze mówiąc, z faktu, że rodzice pragną zabić ciekawość w swoich dzieciach wynika ich brak pewności siebie w kwestiach własnego systemu wierzeń. Fakt, że są przerażeni pytaniami, a już na pewno przeciwnymi poglądami eksponuje ich poczucie zagubienia pośród rzeczywistych myśli. Gdyby naprawdę czuli się przekonani, gdyby naprawdę czuli się silni na swoich pozycjach, gdyby naprawdę czuli, że to, co przyjęli, w co uwierzyli, czego uczyli, co wychwalali jest nie do podważenia w żaden sposób, stanowi opokę, na której stoją; gdyby naprawdę to czuli, to każde wyzwanie powitaliby z otwartymi ramionami. Organizowaliby turnieje i różne pokazy: ,,dobra, dawajcie co tam macie, spróbujcie nas pokonać, a wygracie nagrodę!" Bilety by szły jak woda: ,,Słuchajcie, dziś wieczorem mamy debatę - my przeciwko nim. My bronimy naszego boga, oni bronią... nieważne. Będzie super. I wygramy, bo nasz bóg jest prawdziwy, przez wielkie B!"... A jednak przecież tego nie robią.

Seth Andrews
***
Jest jasne niczym nauki Kkorpracji zabobonu, że każdy ma prawo decydować o swoim światopoglądzie. Dzieci też, gdy tylko osiągną intelektualną dojrzałość i zdolność rozumnej oceny otaczającej ich rzeczywistości na podstawie racjonalnej, krytycznej analizy faktów i dowodów. Gwarantuje im to qrde Swoim Najświętszym Słowem sam Pan Jezus Chrystus Miłosierny...
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
Nowy Testament
Ew. wg. św. Marka, rozdz. 16, ww. 15-16
[Jezus] rzekł do nich: 
Idźcie na cały świat
i głoście Ewangelię
 wszelkiemu stworzeniu!
Kto uwierzy 
i
przyjmie chrzest,
będzie zbawiony;

  kto nie uwierzy, 
 będzie potępiony 
[na wieki wieków w piekle]

                                                                                          
                                                                                          
            DZIECI MAJĄ PRAWO ZNAĆ BIEL PRAWDY            
                                                                                           
                                                                                           

ARE YOU READY TO...

TELL THEM THE TRUTH?


 PODAJ DALEJ! 
                                                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz