czwartek, 22 grudnia 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2614


 
***
Czy wy moi drodzy wierzycie, że Adam i Ewa zostali stworzeni w ogrodzie Edenu i że zabroniono im jeść z drzewa wiedzy? Ja tak. Kościół zawsze obawiał się tego drzewa. Wciąż obawia się wiedzy.
Clarence Seward Darrow
***
Chrześcijańscy teolodzy często stoją na stanowisku, że postęp i ucywilizowanie świata dokonały się dzięki chrześcijaństwu, a dyskusja komplikuje się przez fakt, że wiele wybitnych osób w służbie ludzkości było nominalnie chrześcijanami tego czy innego wyznania. Twierdzę, że ci wyjątkowi ludzie tak wielki wkład wnieśli do postępu człowieka nie dzięki swojej przynależności do chrześcijaństwa, ale pomimo niej i szczególne korzyści dla rodzaju ludzkiego wynikają z ich jawnego sprzeciwu wobec wyraźnych postanowień Biblii.
Charles Bradlaugh
***
Kler, oprócz kilku chlubnych wyjątków, był we wszystkich rozwiniętych krajach zaciekłym wrogiem szerzenia wiedzy, stanowiącego niebezpieczeństwo dla jego profesji, które za sprawą jakiegoś instynktu zawsze zdawał się wyczuwać.
Henry Thomas Buckle
 ***
To prawda. Zwłaszcza w przypadku Kkorporacji zabobonu, która ma wbudowany w swoją strukturę swoisty detektor postępu cywilizacyjnego ludzkości, ostrzegający ją przed najdrobniejszym nawet niebezpieczeństwem i uruchamiający natychmiast mechanizm zapobiegający mu.

Wszystkie odkrycia nauki i wynalazki techniki zawsze były przez Kkanciarzy gromione jako ,,dzieła szatana" do czasu, gdy okazywało się, że jednak można je wykorzystać do własnych brudnych celów, związanych z głoszeniem dogmatu, wzmacnianiem strachu przed nieznanym i generalnie robieniem trzodzie wody z mózgu celem wyłudzenia od niej ciężkiej kasy. 

Nic zatem dziwnego, że nigdy nie zostają świętymi ci, których geniusz pomaga ludzkości mozolnie posuwać się naprzód ku wiedzy: św. Mikołaj to nie Kopernik, św. Jan to nie Kepler, św. Tomasz to nie Edison, św. Albert to nie Einstein, a św. Maria to nie Skłodowska-Curie. Zostają nimi natomiast różni ,,cudotwórcy" z zaświatów, kumple i kumpele urojonego magika Jezusa, ,,specjaliści" od leczenia nowotworów, ślepoty, choroby Parkinsona i czego tam jeszcze.

Internet na przykład też do niedawna był przeklinany jako źródło potencjalnej deprawacji. Dzisiaj został już przez Kkorporacyjnych apostołów ciemnoty oswojony, zawłaszczony i, jak szereg innych osiągnięć ludzkości, przekształcony w narzędzie indoktrynacji - wirtualną ambonę. A wszystko to w imię sprawowania pieczy nad moralną czystością przedsięwzięć rodzaju ludzkiego i w trosce o jego dobro tu, żeby zasłużył - za ich skromnym pośrednictwem - na wieczne szczęście TAM. 

Rzeczywiście, kto jak kto, ale ta totalitarna organizacja antydemokratyczna; samozwańcza obrończyni moralności; synonim hipokryzji, pazerności, kłamstwa; azyl dla pedofilów, sadystów itp. dewiantów, ma faktycznie wszelkie podstawy do pełnienia tej roli! To tak, jakby kobrę (z całym szacunkiem dla wszystkich kobr) postawić na ssstraży doczesnego dobrobytu kurcząt... Drób by się uśmiał.     


Dama Kier 6 czerwca 2012 15:51
Tak, religia wszelaka od zawsze zwalczała postęp. Dlaczego? Nauka= większa świadomość, a większa świadomość "motłochu" to dla religii zguba. W końcu religia narodziła się dzięki głupocie i głupotą jest karmiona, bez głupoty ludzkiej zdechnie jak pasożyt bez żywiciela.

pablobodek  6 czerwca 2012 21:45
Maria Skłodowska-Curie miała zostać patronką Centrum Nauki prof. Ł. Turskiego. Biskupi polskojęzyczni nie wyrazili zgody - była ateistką, a Polska jest, za "wstawiennictwem" JP2, terytorium zależnym Watykanu. Wybrano Kopernika.
Ale - dlaczego nie został on w swoim czasie spalony na stosie?

***
Tak zwane narody chrześcijańskie są najbardziej oświecone i postępowe... ale pomimo swojej religii, a nie dzięki niej. Kościół sprzeciwiał się każdemu wynalazkowi i odkryciu od czasów Galileusza aż po obecne, gdy użycie znieczulenia w czasie porodu było uważane za grzech, bo pozwalało ominąć biblijne przekleństwo rzucone na Ewę. I każdy krok zrobiony w dziedzinie astronomii i geologii wywoływał sprzeciw bigoterii i przesądu. Grecy wyprzedzili nas w dziedzinie kultury i architektury na pięćset lat przed pojawieniem się religii chrześcijańskiej.
Mark Twain
---
Anonimowy 1 września 2013 07:07
Egzemplifikacją wstecznictwa Kk. jest proces Galileusza i przekleństwo rodu ludzkiego w osobie Ewy.
Duże uproszczenie, bo na to składało się; deprecjacja materii, jako zła; teocentryzm, czyli pląsy rytualne wokół totemu plemiennego; grzeszność natury człowieka... wszystko, co sabotowało życie.
I ta schizofrenia miała generować postęp?

Dyl Sowizdrzał.
***
ARE YOU READY TO...
Dla mnie - osoby, której równie łatwo przychodzi podcieranie się kartkami Biblii, jak ich czytanie - argumentacja przeciwko klonowaniu jako działaniu ponoć sprzecznym z wolą boską to zwykła ściema. Jestem przekonany, że takiego samego argumentu użyto, gdy na świecie była wprowadzana instalacja wod-kan lub gdy wynaleziono elektryczny otwieracz do puszek, albo chociażby samą puszkę. Czy nie słyszycie od razu tego głosu mówiącego - ,,Gdyby Bóg chciał, żeby żywność była w puszkach, to by ją tam sam umieścił"? Osobiście sądzę, że ci, co wymachują Biblią powinni w proteście przeciwko klonowaniu srać do wiadra i wycierać dupę wiechciami trawy.
Mr Cranky

WIPE YOUR ASS
WITH...
HOLY PAGES...
 BIBLIA ŚWIĘTA 
  Stary Testament 
 Jeżeli kto obcuje cieleśnie
z kobietą mającą
miesięczne krwawienie
i odsłoni jej nagość,
obnaża źródło jej [krwi],
a ona też odsłoni
źródło swojej krwi,
to oboje będą
wyłączeni
spośród swojego ludu.
etc.
 Nowy Testament 
Ten,
kto we Mnie nie trwa,
zostanie wyrzucony
jak winna latorośl
i uschnie.
I zbiera się ją,
i wrzuca do ognia,
i płonie...
etc.
OR...
UNHOLY PAPER?
 PODAJ DALEJ! 
                                               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz