Na świecie jest mnóstwo normalnych (tzn. niereligijnych, ,,niewierzących") osób, ale są one zagłuszane przez
miliardogębny, rozhisteryzowany, wspierany przez rozmaite religijne i państwowe instytucje tłum nawiedzonych, który z tępym uporem klepie
swoją pustą śpiewkę. Rzecz w tym, że normalności się nie ogłasza, nie
manifestuje, nie czci. Normalność (umownie ,,ateizm") jest stanem domyślnym, od
którego dewiacją są religijne urojenia. Normalności, w przeciwieństwie
do religii, nie trzeba się obawiać, bo jest ona dobrodziejstwem na
ziemi, qrde, tej ziemi.
***
Patronami tegorocznych tzw. Światowych Dni Młodzieży jest dwoje niezwykle świętych - Faustyna (napisała tzw. ,,Dzienniczek" - zbiór bredni, który jeszcze stosunkowo niedawno sama Kkorporacja trzymała na swoim Indeksie Ksiąg Zakazanych jako bluźnierczy; np. taki oto kwiatek: ,,kiedy przyjęłam Jezusa w Komunii Świętej, moje serce całą mocą
zawołało: Jezu, przeistocz mnie w drugą Hostię!… i odpowiedział mi Pan:
Jesteś żywą Hostią…") i Jotpedwa (protektor tych, którzy młodym wielkodusznie udzielali Sacrum Pedofilium). Gospodarzem całości jest Efzero - obecny szef Kkorporacji.
Nazwa imprezy, jej logo (kraj przywalony krzyżem z przybitym do niego smacznie stylizowanym Trupem Króla Wszechświata), tudzież wielkie materialne, finansowe i moralne wsparcie ze strony idącego na postronku tejże Kkorporacji państwa polskiego sugerują, że na imprezę bankowo przyjadą z całego świata rzesze młodych ludzi o rozmaitych światopoglądach. Gdyby oficjalnie prezentowano ten spęd jako Światowe Dni Młodzieży Katolickiej, czyli święto Kościoła powszechnego, to niezwykle by zawężono grupy uczestników, a tak będzie to festiwal tęczowej różnorodności, wzajemnej tolerancji - wręcz akceptacji - i miłości bliźniego jak siebie samego.
Nazwa imprezy, jej logo (kraj przywalony krzyżem z przybitym do niego smacznie stylizowanym Trupem Króla Wszechświata), tudzież wielkie materialne, finansowe i moralne wsparcie ze strony idącego na postronku tejże Kkorporacji państwa polskiego sugerują, że na imprezę bankowo przyjadą z całego świata rzesze młodych ludzi o rozmaitych światopoglądach. Gdyby oficjalnie prezentowano ten spęd jako Światowe Dni Młodzieży Katolickiej, czyli święto Kościoła powszechnego, to niezwykle by zawężono grupy uczestników, a tak będzie to festiwal tęczowej różnorodności, wzajemnej tolerancji - wręcz akceptacji - i miłości bliźniego jak siebie samego.
Stąd też w przestrzeni publicznej wielu miast, miasteczek i wsi (poniżej przykłady z Krakowa i Zielonej Góry) rzucają się w oczy neutralne, nie wyróżniające nikogo dekoracje...
Okej, ze względu na powyższe, w szczególności spodziewamy się przybycia
- młodych katolików uważających Pana Chrystusa za Zbawiciela i boga wszystkich ludzi na ziemi, tudzież lubiących nostalgicznie powspominać czasy krucjat,
- młodych wyznawców niekatolickich odłamów chrześcijaństwa, które w ogóle nie uważają katolików za chrześcijan,
- młodych wyznawców judaizmu, którzy wciąż czekają na przybycie swojego prawdziwego Zbawiciela, a tego chrześcijańskiego nie uważają nawet za boga,
- młodych protestantów chcących powiedzieć, jak bardzo ich guru Marcin Luter poważał pana papieża,
- młodych wyznawców prawosławia z przyjaznym przesłaniem o tym, że to oni są prawdziwymi spadkobiercami Pana Chrystusa, a katolicy są podłymi schizmatykami,
- młodych azjatyckich politeistów, aby powiedzieli, jak bardzo są przywiązani do swoich jedynych prawdziwych małpich, słoniowych, szczurzych, tygrysich i jakich tam jeszcze bogów,
- młodych muzułmanów, którzy z pewnością nie omieszkają wspomnieć np. o bombowych zamachach przedstawicieli swojej religii na kościoły chrześcijańskie, karze śmierci za homoseksualizm, a także o tym, że tylko ich Święta Księga, w przeciwieństwie do innych Świętych Ksiąg, zawiera całą prawdę i tylko prawdę,
- młodych wyznawców afrykańskiego voodoo, by wypróbowali na zgromadzonych siłę swojej Magii,
- młodych Świadków Jehowy, odczuwających wstręt na samą myśl o oddawaniu czci świętym figurkom i pozostałym bohomazom w świątyniach innych religii,
- młodych mormonów garnących się do przypomnienia, że w zgodzie z naukami ich Świętych Pism pogardzają wszystkimi pozostałymi religiami,
- młodych scjentologów, mających mnóstwo do powiedzenia w temacie trzepania megaka$y na naiwnych, ale jednocześnie chcących pogłębić swoją wiarę przez wspólną modlitwę z toruńskim prorokiem Boga Mamony,
- młodych wyznawców kultu cargo z Vanuatu z informacją o tym, że wkrótce przybędzie ich Prorok John Frum z nową dostawą świętych darów, również dla zgromadzonej światowej młodzieży,
- młodych satanistów testujących swoją odporność na działanie wody święconej,
- młodych scjentologów, mających mnóstwo do powiedzenia w temacie trzepania megaka$y na naiwnych, ale jednocześnie chcących pogłębić swoją wiarę przez wspólną modlitwę z toruńskim prorokiem Boga Mamony,
- młodych wyznawców kultu cargo z Vanuatu z informacją o tym, że wkrótce przybędzie ich Prorok John Frum z nową dostawą świętych darów, również dla zgromadzonej światowej młodzieży,
- młodych satanistów testujących swoją odporność na działanie wody święconej,
- młodych pastafarian, tj. wyznawców Latającego Potwora Spaghetti, zawsze z przyjemnością nawijających swoim ekumenicznym bliźnim makaron na uszy,
- młodych przedstawicieli związków LGBT, pragnących się dowiedzieć od swoich chrześcijańskich i muzułmańskich braci w człowieczeństwie, jak gorąco jest w piekle, do którego wg nich po śmierci trafiają osoby praktykujące niewłaściwą formę miłości i jaka jest wysokość budynków, z których są zrzucani w niektórych głęboko religijnych krajach wyznających religię pokoju
- i wreszcie młodych ambitnych psychiatrów, zamierzających przeprowadzić badania naukowe w terenie dla zweryfikowania swoich tez dotyczących normalności.
- młodych przedstawicieli związków LGBT, pragnących się dowiedzieć od swoich chrześcijańskich i muzułmańskich braci w człowieczeństwie, jak gorąco jest w piekle, do którego wg nich po śmierci trafiają osoby praktykujące niewłaściwą formę miłości i jaka jest wysokość budynków, z których są zrzucani w niektórych głęboko religijnych krajach wyznających religię pokoju
- i wreszcie młodych ambitnych psychiatrów, zamierzających przeprowadzić badania naukowe w terenie dla zweryfikowania swoich tez dotyczących normalności.
WELCOME & WTF!?
ARE YOU READY...
TO THINK?
PODAJ DALEJ!
ARE YOU READY...
***
Na świecie jest kilkanaście wielkich religii, złożonych z setek sekt mających swoje święcenia kapłańskie, skomplikowane wierzenia i rytuały, niebo i piekło. Każda ma tysiące czy miliony albo setki milionów ,,prawdziwych wyznawców"; każda przeklina pozostałe z mniejszą lub większą zawziętością i każda jest gigantycznym bastionem zdeprawowania.
Upton SinclairTO THINK?
PODAJ DALEJ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz