MACZUGA WIARY
Kilka słów o wciąż jeszcze groźnym amerykańskim (ale nie tylko - weźmy nadwiślański Kkraj) 3,14Rdolcu na punkcie irracjonalnej wiary (choćby w jakiś metafizyczny shit, byle tylko była to WIARA), która wg znacznego odsetka społeczeństwa jest zawsze lepsza od najbardziej racjonalnej niewiary (tzn. groźnego ateizmu). Oczywiście kpiny z artykułów i aktów wiary (tzn. debilnych guseł) wg znacznej większości powinny być absolutnie zabronione: sugerowanie np. możliwości kontaktu z Bogiem za pomocą (ha! ha! ha!) suszarki do włosów byłoby niewybaczalnym mega-afrontem.
Na razie konstytucja USA (jej pierwsza poprawka) na szczęście broni kraj przed całkowitym przekształceniem go w skansen dla wymachujących maczugami wiary intelektualnych troglodytów.
Zaś na tutejszym światopoglądowym zadupiu trwają prace nad zdemontowaniem konstytucji dotychczasowej i naPiSaniem nowej, będącej odbiciem mentalności jej chorych z urojenia autorów, uznających zabobon za normę, a normę za zabobon. Oczywiście wszystko to ku wielkiemu zadowoleniu szarlatanów w sukienkach.
Amerykański ideał pluralistyczny nie chroni ateizmu; publiczne poparcie dla rozmaitych systemów wierzeń idzie w parze z nietolerancją wobec niewiary. Jak pokazują sondaże opublikowane we wczesnych latach osiemdziesiątych - sprzed dzisiejszego przedmilenijnego ponownego wzrostu pobożności - prawie 70 procent wszystkich Amerykanów zgadzało się, że wolność praktyk religijnych ,,stosuje się do wszystkich grup religijnych, bez względu na to, jak ekstremalne są ich wierzenia"; ale tylko 26 procent zgadzało się, że swoboda kpienia przez ateistów z Boga i religii ,,powinna być prawnie chroniona, bez względu na to, kto mógłby czuć się obrażony". Siedemdziesiąt jeden procent utrzymywało, że ateistom, ,,którzy wypowiadają się przeciwko Bogu i religii" nie powinno się zezwalać na korzystanie z audytoriów publicznych. Nietolerancja wobec ateizmu była większa nawet niż nietolerancja wobec homoseksualizmu.
Wendy Kaminer
---
Podobnie jak heteroseksualizm, wiarę w niematerialną rzeczywistość uważa się za podstawę moralności człowieka.
Wendy Kaminer
***
***
Prezydent Stanów Zjednoczonych (G. W. Bush) kilkakrotnie oświadczał, że prowadzi dialog z Bogiem. Gdyby powiedział, że rozmawia z Bogiem za pomocą suszarki do włosów, to wywołałby ogólnonarodowy kryzys. Nie mogę pojąć, dlaczego dodanie suszarki czyni to oświadczenie bardziej idiotycznym czy obraźliwym.
Sam Harris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz