wtorek, 2 lutego 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2290

 ZABOBON WIECZNIE ŻYWY? 

Proszę porównać opisane w notce dwie sytuacje: tę sprzed 2500 lat z obecną. Otóż jak się okazuje, kiła zabobonu wciąż jest zjadliwa, agresywna i zabójcza. Penicylina racjonalnego rozumowania nie skutkuje, bo zakłamane państwo działa osłonowo. Mechanizm tej państwowo-religijnej dywersji racjonalnego myślenia jest zawsze dokładnie taki sam, bez względu na to, jakiego konkretnie systemu guseł dotyczy. Ludzkość ma uwiązaną u nogi wielką ołowianą kulę zabobonu, którą jest zmuszona wlec przez dzieje. To jest dramat, bo uwolnienie się od niej i szybsze poruszanie się jest trudne, zwłaszcza że tenże zabobon jest wrogo nastawiony do nauki i z definicji głuchy na jej głos. Jednak qrde nawet on kiedyś poprosi, by mu pozwolić odejść do domu Ojca, co nie?
 
|||||
|||
|
Ten grecki poeta i sofista wrzucił do ognia drewniany wizerunek któregoś boga, stwierdzając, że bóstwo powinno dokonać cudu i się uratować. Oburzenie wywołane tym w Atenach zmusiło Diagorasa do ucieczki dla ratowania życia. W Atenach został wyjęty spod prawa i wyznaczono nagrodę za pojmanie i dostarczenie go żywego lub martwego. Dożył swoich dni na terytorium Sparty.
***
Poeta Diagoras z Melos był prawdopodobnie najsławniejszym ateistą V w. p.n.e. Chociaż nie pisał o ateizmie, to anegdoty o jego braku wiary pokazują, że był pewny siebie, niemal prowokujący i wcale się z tym nie krył. Ujawnił tajemne rytuały religii misteriów eleuzyjskich i ,,tym samym spowodował ich spospolicenie", to znaczy, celowo objaśniając pielęgnowany tajemny rytuał, współczesnych sobie najwyraźniej skłaniał  do myślenia. 

W innej sławnej historii przyjaciel wskazał na ekspozycję drogocennych darów wotywnych i rzekł - ,,Sądzisz, że bogowie nie troszczą się o ludzi? Ale przecież te obrazy wotywne pokazują, jak wielu ludzi dzięki modlitwom do bogów uszło skutkom furii burz na morzu i bezpiecznie schroniło się w porcie." Na co Diagoras odparł - ,,Tak, rzeczywiście, ale gdzie są obrazy tych, którzy ulegli katastrofie i przepadli wśród fal?" Dobre pytanie. 

Diagoras został oskarżony o profanowanie misteriów, ale uciekł. Poszukiwano go w całym imperium ateńskim - co świadczy o wadze oskarżeń - ale nie znaleziono.
 Jennifer Michael Hecht
***
 2500 lat minęło jak jeden dzień; 
 inne dekoracje, cyrk ten sam! 
***
Oto współczesna ilustracja powyższego stwierdzenia. Tym razem z Indii XXI w. n.e.*
|||||
|||
|
Sanal Edamaruku jest absolwentem wydziału nauk politycznych uniwersytetu w stanie Kerala. Jest autorem kilku książek, szeregu artykułów, inicjatorem-przewodniczącym, a także redaktorem założonej w 1995 w New Delhi organizacji ,,Rationalist International", tudzież prezydentem działającego prężnie Indyjskiego Stowarzyszenia Racjonalistów (Indian Rationalist Association). Jego nazwisko stało się głośne po tym, jak publicznie zdemaskował parę ,,cudów" czynionych przez świątobliwych mężów. Gdy wyjechał z kraju na cykl wykładów do Europy, zdecydował się pozostać na emigracji w Finlandii (obecnie mieszka w małym mieszkaniu na wschodnich obrzeżach Helsinek), ponieważ obawia się, że zostałby aresztowany, a nawet zamordowany, gdyby zdecydował się na powrót do Indii. 

Jednym z przykładów zderzenia racjonalnego umysłu Sanala Edamaruku z zabobonem jest następująca sytuacja. Otóż w 2008 r. jakiś indyjski fakir oświadczył w studiu TV, że jest zdolny zabić każdego swoim tantrycznym śpiewem. Sanal, który też był wtedy w studiu, natychmiast rzucił świątobliwemu mężowi wyzwanie, żeby ten sprawdził swoje zdolności na nim. Kanał TV, który to nadawał odwołał wszystkie kolejne programy. Mijały godziny i do monotonnych śpiewów fakira zaczęła wkradać się nuta beznadziei, natomiast samopoczucie Sanala nie uległo w najmniejszym stopniu pogorszeniu, nie mówiąc o zagrożeniu śmiercią.

Inny przykład. Otóż w 2012 Edamaruku badał doniesienie o tym, że w kościele Matki Boskiej Velankanni ze stóp rzeźby ukrzyżowanego Chrystusa cudownie kapie woda (niektórzy uduchowieni wierni nawet ją pili). 
Z pomocą kolegi inżyniera Sanal prześledził drogę wody wstecz i doszedł do źródła: wyglądało na to, że woda dostawała się tam ze ścieku, do którego trafiała z pobliskiej toalety. ,,Źródłem cudu była po prostu zepsuta kanalizacja." - stwierdził. 

Później rozpętało się piekło. W kwietniu 2012 Kościół katolicki Bombaju złożył do kilku komend policji doniesienie o bluźnierstwie (skąd my to znamy!) na podst. art. 295A indyjskiego kodeksu karnego (odpowiednika sKkansenowego art. 196 kk). Następnie pojawiły się rozmaite groźby i cała reszta ,,uprzejmości".

Edamaruku odmawia przeproszenia indyjskiego Kościoła kat. za swoje publiczne krytyczne komentarze, które, jak słusznie twierdzi, ma prawo wygłaszać w ramach wolności słowa. Nie zgadza się też na powrót do kraju, obawiając się podobnego losu, jaki spotkał jego przyjaciela, Narendra Dabholkara, który działał przeciwko zabobonnym praktykom czarnej magii i został zamordowany (prawdopodobnie za prowadzenie swojej kampanii).
Niczego nie żałuję. Dziś postąpiłbym tak samo. Przecież każdy cud, który w danej chwili cieszy się wielkim rozgłosem, po wyjaśnieniu znika. Jest jak bańka mydlana. Wystarczy ją przekłuć i jest po niej.
Sanal Edamaruku
_________________________
* Ta część posta jest opracowana z wykorzystaniem materiałów Wikipedii i BBC

Jak widać, przez 2500 lat niewiele się zmieniło w irracjonalnej sferze zabobonu. W V w. p.n.e. Diagoras był ścigany za robienie sobie jaj z durnych guseł, dzisiaj - w XXI w. n.e. - Sanal Edamaruku ma przechlapane z tego samego powodu. Powstają zatem pytania: Czy za 25 wieków (w 4600 r., tzn. w XLVI w. n.e.) jakiś ,,bluźnierca" też będzie ścigany za niedostatecznie poważne traktowanie wierzeń opartych na gównianych fundamentach? Czy w państwowych mediach wciąż będzie się słyszeć doniesienia o cudach, odczytywane przez prezenterów śmiertelnie poważnym tonem, bez nawet cichutkiego parsknięcia śmiechem? Czy PAN
|||||
|||
|

będzie wciąż zaszczycany zasmradzany obecnością w nim V Kkolumny, tj. komitetu ,,uczonych"-teologów? 

Odpowiedzi proszę przesyłać do Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Rozumowi. 

Załączniki
 
 
Dzięki nauce wiemy też
ponad wszelką wątpliwość,
że m.in.
|||||
|||
|

                                                                                           

1 komentarz:

  1. A'propos parlamentarnych zespołów, to moim zdaniem Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski (czy jakoś tak)narusza przepisy prawa.
    Jego przedmiotem jest walka z jednym z legalnych przecież światopoglądów w Polsce. Jeśli prawa nie narusza to czy można by założyć więc Zespół ds. Przeciwdziałania Katolicyzacji Polski? W miejsce katolicyzacji można wstawić dowolny Kościół czy wyznanie z ponad 150 w Polsce zarejestrowanych.
    Pamiętajmy o naszym, polskim bohaterze walki z czarnym okupantem - Kazimierzu Łyszczyńskim. Białoruś emitowała nawet znaczek pocztowy Jemu poświęcony.

    OdpowiedzUsuń