R A P O R T
O POZIOMIE
RELIGIJNEGO UROJENIA
W 95-PROCENTOWYM
NARODZIE KATOLICKIM
O POZIOMIE
RELIGIJNEGO UROJENIA
W 95-PROCENTOWYM
NARODZIE KATOLICKIM
Stosunkowo niedawno temu, bo w lutym 2009 poziom ten układał się w górnych strefach stanów średnich. Oto odsetek osób wierzących w (za CBOS):
- Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, bez zastrzeżeń - 60% (26% miewa wątpliwości);
- zmartwychwstanie - 66%;
- powtórne nadejście i sąd ostateczny - 73%;
- wskrzeszenie umarłych i życie wieczne - 69%;
- reinkarnację - 33%;
- piekło - 59%;
- duszę zwierząt - 42%;
- cuda - 68%.
Mimo powyższych danych, wydaje się, że na niedzielnych i innych spędach trzody zwanych mszami świętymi 100% pogłowia z przekonaniem klepie co następuje:
Wierzę w jednego Boga,
Ojca wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i
ziemi,
wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
I w jednego
Pana Jezusa Chrystusa,
Syna Bożego Jednorodzonego,
który z Ojca jest
zrodzony przed wszystkimi wiekami.
Bóg z Boga,
światłość ze
światłości.
Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego.
Zrodzony, a nie
stworzony,
współistotny Ojcu,
a przez Niego wszystko się stało.
On
to dla nas, ludzi,
i dla naszego zbawienia
zstąpił z nieba.
I za
sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy,
i stał się
człowiekiem.
Ukrzyżowany również za nas,
pod Poncjuszem Piłatem
został umęczony i pogrzebany.
I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak
oznajmia Pismo.
I wstąpił do nieba;
siedzi po prawicy Ojca.
I
powtórnie przyjdzie w chwale
sądzić żywych i umarłych:
a królestwu
Jego
nie będzie końca.
Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela,
który
od Ojca [i Syna]* pochodzi.
Który z Ojcem i Synem wspólnie
odbiera uwielbienie i chwałę;
który mówił przez proroków.
Wierzę w
jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów.
I oczekuję wskrzeszenia umarłych.
I życia
wiecznego w przyszłym świecie.
_____________________________
*To wtrącenie kursywą w nawiasie kwadratowym zawierające imię Króla Wszechświata jest nieprzypadkowe, bo to imię (lub jego brak) w tej modlitewnej klepance stanowiło i stanowi źródło gigantycznych teologicznych kontrowersji dotyczących pochodzenia Duuucha Świętego, które doprowadziły do schizmy i innych przepełnionych nienawiścią, śmiechu wartych animozji pośród różnych chrześcijańskich sekt. Ale o tym prawdopodobnie większość ,,wierzących" nie ma bladego pojęcia.
Ciekawe czy pamiętają, co Pan (33% Trójcy Przenajświętszej) mówi na temat tych, którzy nie uwierzą, zwątpią itp.
_____________________________
*To wtrącenie kursywą w nawiasie kwadratowym zawierające imię Króla Wszechświata jest nieprzypadkowe, bo to imię (lub jego brak) w tej modlitewnej klepance stanowiło i stanowi źródło gigantycznych teologicznych kontrowersji dotyczących pochodzenia Duuucha Świętego, które doprowadziły do schizmy i innych przepełnionych nienawiścią, śmiechu wartych animozji pośród różnych chrześcijańskich sekt. Ale o tym prawdopodobnie większość ,,wierzących" nie ma bladego pojęcia.
Ciekawe czy pamiętają, co Pan (33% Trójcy Przenajświętszej) mówi na temat tych, którzy nie uwierzą, zwątpią itp.
|||||
|||
|
BIBLIA TYSIĄCLECIA
Nowy Testament
Ew. wg św. Marka, rozdz. 16, ww. 15,16
Idźcie na cały świat
i głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu!
Kto uwierzy i przyjmie chrzest,
będzie zbawiony;
a
kto nie uwierzy,
będzie potępiony
[w piekle;
fota poniżej dla przypomnienia]
i głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu!
Kto uwierzy i przyjmie chrzest,
będzie zbawiony;
a
kto nie uwierzy,
będzie potępiony
[w piekle;
fota poniżej dla przypomnienia]
(Można podejrzewać, że temperatura płomieni piekielnych wzrasta kilkakrotnie dla tych, którzy przyjęli chrzest, a mimo to nie wierzą w Tatę, tego tam na górze. Szczególnie zastanawia mnie, co się dzieje z niewierzącymi w piekło - ok. 40% pogłowia!)
BIBLIA TYSIĄCLECIA
Nowy Testament
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 10, ww. 32-33
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
***
Tacy właśnie ,,głęboko wierzący i praktykujący" nierzadko zostają za sprawą demokratycznej woli Bożej (tj. dzięki kościelnym ambonom) wybrańcami narodu, którzy (,,Tak im dopomóż Bóg") przysięgają, a potem np. kantują podatnika na wszelkie możliwe sposoby od Warszawy i Krakowa po Nowy Tomyśl, przez Madryt i Poznań, a złapani za rękę łżą w żywe oczy; którzy - u ołtarza (wobec Boga w sutannie) - przysięgają wybrańcom/nkom serca: - nie opuszczę cię aż do śmierci, bo przecież co Bóg złączył itd., a za jakiś czas też łżą w żywe oczy i... znowu komuś innemu coś przysięgają. Przysięganie i łganie jest treścią życia tych bogobojnych moralnych i intelektualnych meneli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz