wtorek, 28 lipca 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2101

 WYWIAD 
 Z 
 BERTRANDEM RUSSELLEM 
 (CBC, 1959 r.) 
Bertrand Russell (1872-1970)
(lit. nagr. Nobla)
CBC - Dlaczego nie jest pan chrześcijaninem?

Bertrand Russell
- Ponieważ nie widzę absolutnie żadnych dowodów na którykolwiek z chrześcijańskich dogmatów. Zbadałem wszystkie typowe argumenty na rzecz istnienia Boga i żadne z nich nie wydają mi się być logicznie właściwe.

CBC - Czy uważa pan, że istnieje jakiś praktyczny powód wyznawania wiary?

BR - Cóż, nie może być praktycznego powodu wierzenia w coś, co nie jest prawdą. Jest to całkiem... przynajmniej ja wykluczam to jako niemożliwe. Albo coś jest prawdą, albo nie. Jeśli jest prawdą, powinno się w to wierzyć, a jeśli nie jest, to nie. Natomiast jeśli nie można ustalić, czy coś jest prawdą, czy nie jest, to powinno się wstrzymać osąd. Ale nie można... wydaje mi się, że jest fundamentalną nieuczciwością i zdradą integralności intelektualnej utrzymywać wiarę dlatego, że się ją uważa za przydatną, a nie dlatego, że jest oparta na prawdzie.

CBC - Myślałam o tych ludziach, którzy uważają, że jakiś kodeks religijny pomaga im żyć. Daje im on bardzo ścisły zestaw reguł dotyczący tego co dobre i złe.

BR - Tak, ale te reguły są generalnie całkowicie błędne. Wiele z nich przynosi więcej szkody niż pożytku. Byliby oni prawdopodobnie zdolni znaleźć racjonalną moralność, by podług niej żyć, gdyby porzucili to tradycyjne, dotyczące moralności, irracjonalne tabu pochodzące z okresu barbarzyństwa.

CBC - Ale czy my
... może zwykli [dziennikarka wskazuje na siebie] ludzie, może nie są wystarczająco silni, żeby znaleźć tę własną, osobistą etykę. Trzeba im coś narzucić z zewnątrz.

BR - O,  nie sądzę, żeby to była prawda,  a to, co narzucone z zewnątrz nie ma żadnej wartości. Nie liczy się.

CBC - Był pan wychowany jako chrześcijanin. Kiedy pan zdecydował, że nie chce już być wyznawcą etyki chrześcijańskiej?

BR - Nigdy nie decydowałem, że nie chcę być wyznawcą... Między 15 a 18 rokiem życia spędzałem prawie cały swój wolny czas na myśleniu o chrześcijańskich dogmatach i próbach sprawdzenia, czy istnieją jakieś powody, by w nie wierzyć. I zanim osiągnąłem wiek 18 lat, odrzuciłem ostatnie z nich.

CBC - Czy uważa pan, że to dodało panu nowej siły do życia?

BR - O, nie... nie, nie powiedziałbym, że dodało. Ani nie dodało nowej, ani przeciwnie. Chodzi mi o to, że byłem po prostu zajęty zdobywaniem wiedzy.

CBC - Czy teraz, zbliżając się do schyłku życia, nie ma pan obaw dotyczących życia pozagrobowego, czy może czuje pan, że to jest po prostu...

BR - Nie, nie... uważam, że to nonsens.

CBC - Nie ma życia pozagrobowego?

BR - Nie, absolutnie żadnego.
 
CBC - Czy nie obawia się pan czegoś, co jest powszechne wśród ateistów i agnostyków, którzy przez całe swoje życie byli ateistami czy agnostykami, a którzy tuż przed śmiercią nawracają się na jakąś religię?

BR - Cóż, wie pani, to się nie zdarza nawet w przybliżeniu tak często, jak się powszechnie sądzi; bo ludzie religijni w większości uważają, że jest działaniem cnotliwym opowiadanie kłamstw o łożu śmierci agnostyków i tak dalej. W rzeczywistości to się nie zdarza zbyt często. 

***

Musi być im ciężko... Tym, którzy uznali autorytet za prawdę, raczej niż prawdę za autorytet.
Gerald Massey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz