środa, 22 kwietnia 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2004

Ta część mediów, która... no... bardzo się rozczarowała tym wyborem konklawe, potrzebowała pięciu, sześciu dni, aby przystąpić do takiego powiedziałbym bardzo brutalnego i brzydkiego, z pozycji takich... lewackich ataku na osobę nowego ojca świętego. Duch Święty wieje swoimi drogami, ścieżkami... Kościoła bramy polityczno-lewackie poprawności nie przemogą. Ojciec święty został wybrany i wierzę w to głęboko, że poprowadzi Kościół przez najbliższe lata po drodze, którą wyznacza mu... uhmm wspomniany Duch Święty. A to, że lewackie kundle szczekają... Niech szczekają.
Joachim Brudziński 
(aud. PR3 Śniadanie w Trójce, 16/3/13)
***
Reakcja obecnej pani prezydent Argentyny - bardzo chłodna - która na wieść o wyborze papieża nie przerwała swoich zajęć, coś tam o cyfryzacji akurat pisała... czy poprzedniego prezydenta Argentyny - aż wstydzę się przytoczyć tej opinii byłego prezydenta Argentyny na temat obecnego papieża - zaświadczają, że rzeczywiście papież może nie mieć tej czystej karty...
Jerzy Wenderlich
(aud. PR3 Śniadanie w Trójce, 16/3/13)
---
Przybranie tego imienia Franciszek, ono może być albo chęcią przełamania tego, co w Kościele, jeśli w ogóle tam się da jeszcze jakiś porządek zrobić, albo żartem z ubogich. Mnie w ogóle nie obchodzi, kiedy np. się mówi jaki ten papież fantastyczny, bo jak został wybrany, to się tak po ludzku zachował; po walizkę do hotelu pojechał, busem jechał z kardynałami [Beata Michniewicz: Ale co Pana obchodzi?] Mnie obchodzi coś innego (...) że jeszcze właśnie Watykan nie zajął stanowiska w tym, czym naprawdę prasa światowa żyła. Polska tym nie żyła. Otóż na przykład Watykan kupił za 23 miliony euro największy klub gejowski w Europie, a w tym 19 apartamentów... Jeśli taki zwolennik ubogich, to niech przepędzi tych 19 dostojników kościelnych z tych apartamentów, niech sprzedadzą ten największy klub gejowski w Europie - to w końcu 23 miliony euro.
Jerzy Wenderlich
(aud. PR3 Śniadanie w Trójce, 16/3/13)
***
 
(Obecnie poseł niezrzeszony)

[O]d kilku dni nie mamy żadnych innych informacji, tylko to, czy Franciszek założył takie czy inne buty, z walizeczką szedł tu czy tam (...) Nie powinien to być przekaz dominujący, bo to nie jest aż tak istotne wydarzenie, żeby się nad tym aż tak strasznie pochylać. Ruch Palikota uważa, że w państwie świeckim rola Kościoła oczywiście jest ważna, ale powinna być stanowczo oddzielona od całego aparatu państwowego, w tym również od mediów publicznych, bo media publiczne należą do aparatu państwowego (...) Nie gloryfikować w mediach publicznych żadnej religii, bo być może innym wyznawcom religii albo osobom, które nie wyznają żadnej religii może być po prostu przykro.
Andrzej Rozenek
(aud. PR3 Śniadanie w Trójce, 16/3/13)
***
 PO2 - Para Obleśna 
Dwa polityczno-moralno-religijne bezkręgowce - Michał Boni  (zdj. po lewej - minister administracji i cyfryzacji) i Donald Tusk - jego szef (premier rządu polskiego) - oficjalnie podeptali dwie z zagwarantowanych w konstytucji fundamentalnych wartości demokratycznego państwa, odpowiednio wolność wyznania i narodową suwerenność.  Dopuścili się tego, bo ostatnio, zamiast (uważnie) czytać ustawę zasadniczą RP, czytają (pobieżnie) ustawę zasadniczą Kkorporacji zabobonu, tj. katechizm. Przy czym brak kręgosłupa jest im niezwykle przydatny przy płaszczeniu się przed każdym bp. i wchodzeniu mu w dp. Bez mydła i zaproszenia!

Pierwszy z nich podeptał, bo zamówił religioznawczą analizę doktryny Kościoła Latającego Potwora Spaghetti i na jej podstawie odmówił zarejestrowania go jako legalnego związku wyznaniowego. W uzasadnieniu m.in. podał, że wyznawcy LPS - pastafarianie - lapidarnie mówiąc ,,nie wierzą naprawdę", a cała rzecz ,,ma cechy parodii". To działanie Boniego jako ministranta zasługuje ze wszech miar na pogardę.

Po pierwsze, dlatego że nie ma on najmniejszego prawa sprawdzać szczerości wiary i motywów osób takową wiarę deklarujących, gdy ich związek wyznaniowy spełnia wszelkie warunki formalne wymagane przy rejestracji.

Po drugie, dlatego że
nikt nie badał, a tym bardziej nie kwestionował, wiary członków jego własnego kościoła, która z punktu widzenia ludzi normalnych (tj. niewierzących) jest parodią (rodzenie dzieci przez dziewice, jedzenie dzisiaj prawdziwego ciała proroka nieżyjącego od 2000 lat, picie jego krwi, ożywianie umarłych itp. ,,cuda"). Nie analizuje on też religioznawczo i nie kwestionuje wiary np. zarejestrowanego w Polsce - założonego przed 200 laty w USA przez oszusta! - Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, którego wyznawcy - mormoni - wierzą, że Bóg jest facetem z krwi i kości, mieszka w okolicy (nieistniejącej!) planety Kolob, a po fizycznym stosunku z Marią spłodził Jezusa, który po Swoim powtórnym przyjściu zamieszka czasowo w stanie Missouri itd. Swoją drogą ciekawe, czy nasz dzielny minister zarejestrowałby np. związek wyznaniowy o nazwie Kościół Jezusa Chrystusa Makaronu w Daniach Pierwszych?

Po trzecie, dlatego że sam Boni jest bardzo podejrzanym - dwukrotnie rozwiedzionym i żonatym po raz trzeci (i prawdopodobnie nie ostatni) - kato-chrześcijaninem. 

Drugi podeptał, bo po wyborze argentyńskiego zakonnika o niejasnej przeszłości - Jorge Mario Bergoglio - na ,,prezydenta" (tzn. papieża) ,,państwa" watykańskiego, pospieszył nie tylko pogratulować mu (co jeszcze jest do przełknięcia, choć wywołuje odruch wymiotny), ale też obleśnie zapewnić ,,o woli i gotowości Polski do dalszego umacniania więzi i współpracy ze Stolicą Apostolską w obronie kultury chrześcijańskiej w Europie i na świecie". A wszystko to napisał oficjalnie jako szef rządu neutralnego światopoglądowo, demokratycznego państwa do szefa religijnego, antydemokratycznego parapaństwa. Napisał to facet, który jeszcze całkiem niedawno wojowniczo deklarował, że przed księżmi klękał nie będzie; ale też ktoś, kto jakiś czas temu wziął taktyczny ślub kościelny (po ok. 20 latach małżeństwa cywilnego), by poprawić swoje notowania polityczne u tychże księży. Ten oto typ zrobił oficjalnie ze mnie i milionów Polaków wasali obcego państwa! 


Kiedyś taka podła polityka wyjdzie nam i naszym dzieciom bokiem, gdy pojawi się tu w nadwiślańskim Kkraju religia nie przebierająca w środkach i oczekująca takich samych praw i przywilejów, jakie ma miłościwie nam panująca. I ta śmiertelnie poważna religia nie będzie o należne jej względy prosić - ona walnie pięścią w stół, a jak nie dostanie swego, to nastąpi eksplozja. A potem następna... 

Panie Premierze! Złożył Pan poniżający hołd watykański, który mnie do głębi obraża i niszczy moją godność. Żywię nadzieję, że historia Panu tego nie zapomni i zapewni Panu wraz z Pańskimi kolegami-hipokrytami z rządu i partii poczesne miejsce na swoim wysypisku politycznych śmieci, jako że w jej Panteonie nie mogliby Panowie być nawet kubłami na odpadki. 


Uważam też działanie Pana w tym względzie za zdradę stanu, która powinna skutkować procesem przed stosownym trybunałem.
 FUCK U FOREVER! 

                                                                                          

4 komentarze:

  1. Szanowny Autorze.
    Ostatnie dwa wpisy, jak zwykle smakowite, ale cokolwiek nieświeże.

    Serdecznie pozdrawiam mego ulubionego Blogera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia punktu widzenia. Owszem, nie są to gorące newsy, ale nie tu miejsce na nie. Mam też wrażenie, że świeżość tematyki jest rzeczą względną. W kontekście tego, co dziś się dzieje wokół nas, nie tylko w KKraju, poruszone tematy pod pewnymi względami nabierają aktualności. Weźmy jednego z tych facetów - jest dziś decydentem na skalę europejską (może to nie koniec kariery?), a nastawienia do rzeczy, o których mowa przypuszczalnie nie zmienił. Na bliskim wschodzie barbarzyństwo ,,państwa" islamskiego kwitnie. W Europie mieliśmy np. tragedię Charlie Hebdo. ,,Państwo" kościelne też sobie nieźle poczyna na różnych frontach. Już za rok będziemy przeżywać kolejny narodowy orgazm z okazji wizyty ,,argentyńskiego zakonnika o niejasnej przeszłości". Za sprawą czego czy raczej kogo do tego wszystkiego dochodzi? Pozdrawiam.

      Usuń
  2. A zauważ proszę Valdemarze, że orgazm ów to nie będą, zgodnie z prawdą, Światowe Dni Młodzieży Katolickiej, ale młodzieży wszelakiej więc i żydowskiej i ateistycznej, wyznającej kult cargo, oraz islamskiej, etc.
    A najlepiej byłoby trąbić o Dniach i Nocach (czemu nie?) Młodzieży Wszechświata, tak jak propaganda Kkorpo ze skromnego żydowskiego nauczyciela Jezusa uczyniła Króla Wszechświata.
    Ot takie tam objawy pychy i arogancji sekty Krk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Ponadto jeśli chodzi o KKorporację zabobonu i jej fanów, to od wieków wiadomo, że prawda nie jest ich ulubionym kryterium rozstrzygającym.

      Usuń