wtorek, 31 marca 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1982

 
Wiele osób uważa wiarę w koniec świata i ideę, że prawdopodobnie za życia obecnego pokolenia Jezus zstąpi z chmury i dokona zbawienia, za przekonanie skrajne, ale tak nie jest. 

22% Amerykanów twierdzi, że są pewni, iż Jezus powróci na ziemię sądzić żywych i umarłych gdzieś w przeciągu najbliższych 50 lat. Dalszych 22% uważa, że to prawdopodobnie nastąpi. Zatem mamy 44% wyborców, którzy są w zasadzie przekonani, że powróci jeszcze za ich życia. 

Czyli gdy się bliżej przyjrzeć takiemu przekonaniu i temu, co za nim stoi, to okazuje się, że jest ono całkowicie rozbieżne z planowaniem bezpiecznego rozwoju na przyszłość. Jest rozbieżne, gdy chodzi o unikanie globalnego konfliktu, ponieważ w świetle tych proroctw, globalny konflikt jest w istocie zapowiedzią powrotu Jezusa. 

Nie jest przesadą twierdzenie, że istnieje znaczący odsetek amerykańskich wyborców, którzy, gdyby dzisiaj włączyli telewizor i zobaczyli grzyb atomowy nad Jerozolimą, to uznaliby, że niesie on coś dobrego... 

Wiara zabija dyskusję. Gdy ktoś mówi, że życie jest święte, że Bóg daje życie i że ludzie nie mogą tu się wtrącać, to kończy tym samym rozmowę. Nie można poglądu takiego kogoś kwestionować i traktować go tak, jak gdyby swoją etykę wywodził z ,,Iliady" czy ,,Odysei", a uważam, że powinniśmy móc tak postąpić. 

Gdy prezydent Stanów Zjednoczonych mówi: ,,Planuję mianować zdroworozsądkowych sędziów, którzy wiedzą, że nasze prawa wywodzą się od Boga.", to uważam, że ktoś z korpusu prasowego przy Białym Domu powinien wstać i zapytać: ,,Czym takie podejście różniłoby się od tego, że zamierza pan mianować zdroworozsądkowych sędziów, którzy wiedzą, iż nasze prawa wywodzą się od Zeusa?" Jest to wyraźnie impertynenckie pytanie, ale jednocześnie całkowicie sensowne.
Sam Harris
***
 MITTRĘŻENIE 
Niech was Bóg błogosławi, niech Bóg błogosławi Ameryce i niech Bóg błogosławi wielkiemu narodowi polskiemu.
Mitt Romney
(2012)
***
Panie biskupie Romney, mam 2 szybkie pytanka. 

1. Który Bóg miałby błogosławić Ameryce i ,,wielkiemu narodowi polskiemu": ten mormoński z okolic planety Kolob - gdzie wg waszej wiary mieszka - a który Maryi wsunął między nogi swój materialny twardy męski organ, pozbawiając ją dziewictwa i zapładniając Jezusem; czy może ten z katolickiego nieba, który Maryję obsługiwał zdalnie, przez anioła, bezdotykowo (na słowo) tak, że się zajezusiła, pozostając jednak na wieki dziewicą? 2. Kiedy świat uwolni się wreszcie od  religijnych oszołomów i hipokrytów wszelkiej maści?

Byłbym wdzięczny (może nie tylko ja) za rychłą odpowiedź. 

P.S.
Aha, jeszcze drobiazg. Chciałbym mianowicie oświadczyć, że osobiście mam głęboko w duuupie błogosławieństwo Boga pańskiego i każdego innego. Wolę Batmana - jest skuteczniejszy (widziałem na filmie). Uważam, że gdyby - o zgrozo! - doszło do wyboru pana na prezydenta, Stany Zjednoczone doznałyby upokorzenia. Są granice, których przekraczać nie wolno. Niech rozum nigdy już nie opuszcza wielkiego narodu amerykańskiego!

                                                                                        

1 komentarz:

  1. A wydawać by się mogło,że tylko w Polsce ma siedlisko mittporażonych, czyli ogłupionych mitami.Za wielką wodą wcale NIE jest lepiej, ale damy im radę. Amen.

    OdpowiedzUsuń