niedziela, 4 stycznia 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1896

 ATEISTYCZNE ZŁO? 
Z bezgraniczną miłością, jako chrześcijanin i człowiek, czytałem wersety o tym, jak Pan w końcu zebrał siły i zrobił użytek z bicza, aby ze świątyni wygnać tych lichwiarzy, żmije i oszustów. Dziś, 2000 lat później, dostrzegam z wielkim wzruszeniem walkę Chrystusa w imieniu świata przeciwko żydowskiej truciźnie. Postrzegam to dogłębnie poprzez fakt, że musiał On za swoją walkę wylać krew na krzyżu. Jako chrześcijanin nie mam obowiązku pozwalać się oszukiwać, ale moim obowiązkiem jest być orędownikiem prawdy i prawości.... Jako chrześcijanin jestem coś winien mojemu własnemu narodowi.... Byłbym diabłem wcielonym, a nie chrześcijaninem, gdybym nie odczuwał współczucia i nie prowadził wojny, tak jak nasz Pan 2000 lat temu, przeciwko tym, co rabują i wykorzystują tych biednych ludzi [tzn. Niemców].... Zawleczono tego człowieka przed sąd i powiedziano - Podburza lud! Czyli też ,,agitował". A przeciwko komu? - Przeciwko ,,Bogu" - wołali. Tak, rzeczywiście, agitował przeciwko ,,bogu" Żydów, jako że tym bogiem są pieniądze.
Adolf Hitler
(Nigdy przez Watykan nie ekskomunikowany. 
Ciekawe dlaczego.)
***
P.S.
Pan na Wysokościach miał trzy spektakularne okazje, by się wykazać i uchronić ludzkość przed atrakcjami zafundowanymi jej 70 lat temu przez Herr Adolfa, ale nawet Mu to przez myśl nie przeszło! A przecież...

Po pierwsze - mógł był nie dopuścić do małżeństwa Aloisa Hitlera (1837–1903) i Klary Pölzl (1860–1907), którzy byli dla siebie (dalszymi) kuzynami, zwłaszcza, że nie akceptował (podszepty Szatana?) takiej sytuacji miejscowy proboszcz, który odmówił parze swojego błogosławieństwa. Wszechmogący jednak interweniował poprzez specjalną dyspensę z wyżyn Watykanu i do ślubu, a w konsekwencji do narodzin i katolickiego chrztu przyszłego Führera doszło. Reszta jest tragiczną historią.

Po drugie - mógł był pomóc młodemu Hitlerowi dostać się na Wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych i spełnić jego wielkie marzenie zostania prawdziwym artystą malarzem. Jednak nie, plany Wszechmogący miał inne i młody adept malarstwa został odrzucony przez komisję egzaminacyjną jako mizernie utalentowany. Reszta jest tragiczną historią.

Po trzecie - mógł był wesprzeć heroicznego działacza ruchu oporu płk. Clausa von Stauffenberga w skuteczniejszym przeprowadzeniu zamachu w Wilczym Szańcu*. Stało się jednak inaczej, bo Najwyższy Ojciec pokazał spiskowcowi środkowy palec i ustawił masywny stół na drodze wybuchu podłożonego ładunku, czym ocalił życie Najwyższemu Naziście, a zabrał von Stauffenbergowi, jako że ten za udział w spisku został przykładnie rozstrzelany. Reszta jest tragiczną historią.

Czyż powyższe przykłady nie są dowodem na to, jak bardzo niezbadane są wyroki Urojonego Psychopaty**? Nie może być inaczej. Z definicji. 

Ponadto w związku z tym, że, jak twierdzi Kkorporacja, ,,aktu chrztu świętego nie można cofnąć, a znamienia świętego sakramentu chrztu nie można wymazać" (kilku apostatów w nadwiślańskim Kkraju próbowało, ale bez skutku), Herr Adolf Hitler, pomimo swojego ,,ateizmu", pozostanie przez całą wieczność członkiem wielkiej rodziny katolickiej. I bardzo mu w tej roli do twarzy, tak samo zresztą jak cytowanemu poniżej jego koledze po fachu,
|||||
|||
|

Moja dusza jest głęboko religijna. Religia jest ogromną siłą, którą należy darzyć szacunkiem i jej bronić. Jestem zatem przeciwko antyklerykalnej i ateistycznej demokracji, która jawi się jako stara i bezużyteczna zabawka. Utrzymuję, że katolicyzm jest wspaniałą siłą duchową...
Benito Mussolini
(Niemal ekskomunikowany; za jego rządów jednak 
katolicyzm stał się oficjalną religią Włoch; 
w r. 1957 otrzymał katolicki pochówek)

tudzież niezliczonym ,,świętym" sukinsynom z dalszej i bliższej przeszłości.

__________________________________
* Przeprowadzono ok. 40 innych zamachów na życie nazistowskiego capo di tutti capi, ale jak wiadomo wszystkie je ręka Opatrzności szczęśliwie udaremniła, w co sam Hitler też święcie wierzył (i trudno mu się dziwić).

** Ktoś kto cierpi na psychopatię, tj. trwałą i wyraźną nieprawidłowość osobowości, objawiającą się m.in. zaburzeniami w sferze uczuć, nieprzystosowaniem społecznym i naruszonym systemem wartości.

                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz