środa, 27 sierpnia 2014

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1766

 PRAWDZIWA FACJATA 
 KRÓLA WSZECHŚWIATA? 
Powyższy wizerunek (z biblioteki zdjęć BBC) został na początku tego wieku stworzony przez Richarda Neave'a, medycznego artystę plastyka, na podstawie danych uzyskanych przez brytyjskich specjalistów antropologii sądowej we współpracy z archeologami izraelskimi.  

Hmm... Czyli tak wyglądał Mr Zbawiciel wszechświata, którego ciałem i krwią Jego Kkato-wyznawcy delektują się regularnie na swoich seansach sakro-kanibalo-wampiro-spirytystycznych zwanych ,,mszami świętymi". Pycha! Ciekawe czy można odtworzyć Jego zapach.
 
                                                                                         

6 komentarzy:

  1. Czytam Twoje notki co dzień. Jestem twardą ateistką, ale takiej nienawisci i pogardy dawno nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe. Może kiedyś zmiękniesz ;) Widzisz, ja nawet nie jestem ateistą. Wiesz dlaczego? Bo nie mógłbym się określać przez semantyczną opozycję do tych wszystkich religijnych megagłupot (zw. teizmem). Jestem człowiekiem, kropka, który widząc te megałupoty, kłamstwa i hipokryzję po prostu wyraża swoją opinię i publikuje opinie innych na ten temat. Mam do tego prawo, bo religię (która ładuje się z buciorami do wszystkiego i bynajmniej nie jest ,,prywatną sprawą każdego obywatela") pod przymusem finansuję częścią podatku zabieranego mi przez to śmieszne państewko. Cóż, płacę i ... Jeśli już, to jestem a-idiotystą. Dzięki za wizyty, komentarz i życzę udanych dalszych światopoglądowych transformacji ku pełnemu osobistemu wyzwoleniu. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Muszę zgodzić się z poprzedniczką. Ale może czegoś nie rozumiem.
    Co do tego wszystkiego ma wygląd zewnętrzny? O ile dobrze sobie przypominam, nigdzie w Biblii nie ma wzmianki o tym, że Jezus brał udział w wyborach Mister Universum i wygrał je, więc dlaczego czepiasz się jego facjaty? Na świecie żyło wielu ludzi wielkich i godnych szacunku, a wcale nie pięknych.
    Wyśmiewasz twarz Jezusa - to juz boję się pomyśleć, co napisałbyś np. o Sokratesie.
    Chyba, ze chodzi Ci o to, że na kościelnych malowidłach Jezus zawsze jest przedstawiany inaczej - ale nadmień o tym chociaż, bo ten post rzeczywiście można odebrać jako drwinę niskich lotów, niczym nie zasłużoną. A szkoda. Napisałeś tyle celnych notek - po co zniżać się do poziomu, który bardzo zręcznie sam wyśmiewasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,Chyba, że chodzi Ci o to, że na kościelnych malowidłach Jezus zawsze jest przedstawiany inaczej..." Tak, o to chodzi. Na tych malowidłach i w innych produkcjach jest on kreowany na Mr. Universum. Nie będę już niczego dodatkowo zamieszczał, skoro Ty to zgrabnie zrobiłeś. Dziękuję za komentarz i cień uznania. Pozdrawiam.
      P.S.
      Mit zwany Jezusem zasługuje na coś znacznie mniej atrakcyjnego niż drwina - kompletne zapomnienie. Sokratesa (który najprawdopodobniej żył naprawdę i umarł z drobną pomocą religii) i innych rzeczywistych ludzi zostawmy w spokoju. Mój stosunek do nich jest ludzki, gdy sami są ludzcy (nic innego nie ma znaczenia). Poza tym nie mieszajmy świata urojonego z rzeczywistością.

      Usuń
  3. Czytam i czytam, i nie widzę żadnej pogardy czy nienawiści w tej notce. Jesteśmy zaprogramowani na śliczny wygląd Jezusa więc nic dziwnego, że być może prawdziwa twarz wywołuje szok i u jego wyznawców, i u ateistów.
    W tamtych czasach tak wyglądali izraelici, co naukowcy już dawno stwierdzili na podstawie zachowanych czaszek. Jestem zdziwiony twoją reakcją cheroneo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w 100% z heretykiem.
    Będąc stałą czytelniczką tego bloga nie znajduję na nim nienawiści czy pogardy, ale posłannictwo edukacyjne. Nienawiści i pogardy jest dość np. w Biblii - w postach jest sporo cytatów z tej księgi, które to pokazują. Są to cytaty, nie wymysły autora blogu. Tak odczytuję przesłanie dr. Val D. Mara - poznajcie to czego Wam nie mówią, czego nie doczytacie, na co nie zwrócicie uwagi. I myślcie.
    Co do tego posta - w czym miałaby się przejawić nienawiść? Na prawdę nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń