środa, 10 kwietnia 2013

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1263

KLEROKRACJA W ,,WOLNEJ" RP
 CZARNO NA BIAŁO-CZERWONYM  
 O INSTALOWANIU V KOLUMNY 
 W POLSKIEJ EDUKACJI I NIE TYLKO 
Już jesienią 1989 Kościół wywierał presję na Ministerstwo Edukacji, by zezwoliło na wprowadzenie lekcji religii do szkół państwowych. Ministerstwo, mimo głośnego protestu ze strony małych polskich społeczności prawosławnych i protestanckich, w końcu wyraziło zgodę na wprowadzenie nominalnie nieobowiązkowej nauki lekcji religii w szkołach państwowych. Janusz Eksner*, rzecznik prokuratora generalnego, uzasadniał ten krok, oświadczając, że ,,tylko poprzez przyjęcie uniwersalnych wartości  religijnych osoba może >>być prawdziwie wartościowa dla społeczeństwa i narodu<<". Rzecznik Praw Obywatelskich protestował, twierdząc, że powzięcie takiego kroku przez ministerstwo bez konsultacji z Sejmem jest niekonstytucyjne, ale Trybunał Konstytucyjny orzekł na korzyść ministerstwa. W międzyczasie zaczęły się sprawdzać ostrzeżenia, że presja grupy rówieśniczej i presja nauczycieli szybko zmieni nominalnie ,,nieobowiązkową" naukę religii w obowiązkową. Gdy nadszedł odpowiedni czas, na ścianach szkół państwowych, w miejscach gdzie niegdyś wisiały portrety Marksa i Lenina, zaczęto wieszać krzyże. Od początku Kościół katolicki miał pełny wpływ na wyznaczanie nauczycieli religii, wybór podręczników do religii i program jej nauczania. Dodatkowo zaraz po upadku systemu komunistycznego państwo wzięło pod swoje finansowe skrzydła Katolicki Uniwersytet Lubelski. Później, w maju 1996, Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu uzgodniła, że od jesieni 1996 księża nauczający religii w szkołach państwowych, mimo że wybierani przez Kościół, będą wynagradzani przez państwo i będą się cieszyć takimi samymi przywilejami jak pozostali nauczyciele. Oszacowano, że pensje księży katolickich nauczających religii będą kosztowały skarb państwa około 300 milionów PLN na rok szkolny.
Sabrina P. Ramet
(w swojej książce Czyja demoracja?)
---
Jak w 1995 roku zauważyła Gazeta Wyborcza, ,,Sondaże opinii publicznej pokazują, że większość Polaków jest przeciwna politycznemu angażowaniu się Kościoła. Niektórzy politycy i obserwatorzy uważają, że biskupi łamią zasady demokracji". To, że teokratyczny impuls jest jednocześnie wyrazem braku szacunku dla wszystkich niekatolików i oznaką wrogości wobec zasad demokracji powinno istotnie być całkowicie oczywiste. 
Sabrina P. Ramet
(w swojej książce Czyja demokracja?)
_____________________________
* Urzędnik państwowy, znany też ze stwierdzenia: ,,Powrót religii do szkół powinien dobrze służyć  interesowi społeczeństwa, narodu i państwa. Jedną z przyczyn patologii społecznej jest skażenie ducha ateizmem."

                                                                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz