niedziela, 7 października 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1080

 
W CO WIERZĘ?

Dostałem maila od pewnego chrześcijanina, który napisał: ,,Bardzo łatwo przychodzą Ci kpiny z wiary innych ludzi, ale w co TY wierzysz?" I jest to pytanie jak najbardziej na miejscu.

Wierzę, że jeśli Bóg istnieje, to jest albo obłąkany, albo martwy.

Wierzę, że jeśli ktoś ma pod czaszką tylko Pismo Święte, to nie ma niczego pod czaszką.

Wierzę, że jeśli Biblia jest SŁOWEM BOŻYM i Koran jest SŁOWEM BOŻYM, to Bóg musi się wyrażać dwoma słowami i wierzę też, że potrafię je odgadnąć...

A poza tym wierzę, że prawdy nie znajdzie się w żadnej księdze, bo trzeba jej szukać w sobie; nie wiem skąd to wziąłem - musiałem gdzieś przeczytać.

Wierzę, że ,,Ziemia Święta" jest najbardziej niestosowną nazwą geograficzną w historii ludzkości, no może z wyjątkiem... ,,Stadionu Światła" w Sunderland.

I wierzę, że Jezus Chrystus, jeśli kiedykolwiek istniał, to nie żyje i pozostanie martwy jak wszyscy inni. Jeśli jednak jakimś cudem faktycznie by powrócił, to wierzę, że byłby zażenowany, iż się go czci, wstydziłby się chrześcijaństwa i czułby odrazę do chrześcijan. Bo w moim przekonaniu opowiadanie komuś, że będzie płonął na wieki w piekle jest formą psychicznej napaści, która powinna być zakazana jak każde inne podłe przestępstwo motywowane nienawiścią.

Wierzę, że chrześcijański Kościół jest paskudnym karbunkułem na duszy rodzaju ludzkiego i aktywnie angażuje się w działania właściwe samemu diabłu. Jeśli takie postawienie sprawy kogoś obraża, to tym gorzej, bo wierzę też, że nikt nie ma prawa do nie bycia obrażonym, a każdy, kto uważa inaczej...
może sobie usiąść
tutaj
|||||
|||
|
i się pobujać.  

Wierzę, że pojedynczy kwiat jest bardziej uduchowiony niż wszyscy świętoszkowaci wielebni krętacze, jacy kiedykolwiek żyli. Dlatego właśnie wierzę, że powinien istnieć związek między kościołem i państwem: cały kler powinien pójść do więzienia za oszustwo.

Wierzę, że jedyne możliwe niebo znajduje się tutaj na ziemi, a jeśli ktoś tego nie dostrzega, to znaczy, że nie szuka naprawdę.

Wierzę, że edukacja oparta na religii jest społecznym nowotworem i służy tylko produkowaniu kolejnego pokolenie niedouczonych dewotów.

Wierzę też, że indoktrynacja dzieci w oparciu o ogłupiające średniowieczne brednie powinna być zdecydowanie ścigana sądownie jako molestowanie nieletnich.

Wierzę, że sama wiara religijna jest formą choroby psychicznej, która zasiedziała się nieco na tym świecie i powinno się ją teraz z powrotem usunąć tam, gdzie jej miejsce, czyli do sfery karcianych wróżb i kryształowych kul.

Jeśli trzeba już coś czcić, to można spróbować czcić coś rzeczywistego, takiego jak nasza życiodajna planeta, bo jest ona najlepszym przyjacielem - teraz i na przyszłość. Pokój wszystkim.
Pat Condell
***
Nie ma żadnych wątpliwości, że powyższa wypowiedź jest szczerym wyznaniem wiary i jako taka zasługuje na głęboki szacunek. Pozostaje mieć nadzieję, że taki szacunek byliby gotowi okazać przede wszystkim ci, którzy wolności słowa i szacunku dla własnych przekonań domagają się najgłośniej. 
 MULTIPLEX VOBISCUM  

                                                                               

2 komentarze:

  1. Co innego domagać się szacunku kiedy ktoś obraża Twoją wiarę, a co innego kiedy Ty sam obrażasz i chcesz domagać się szacunku za to, że obrażasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jesteś zwolennikiem kalizmu (od imienia znanego z literatury młodzieżowej filozofa Kalego). Ale przecież z artykułami wiary (,,obrażanie" może być jej składową) nie dyskutuje się i nie ma znaczenia to, jak oddziałują one na otoczenie, czyż nie?

      Bardzo dobrze wyraża to Pat Condell w cytowanym poniżej fragmencie (całość w poście http://www.blog-operacyjny.pl/2011/07/absurdalia-religijne-cz-270_25.html)

      ,,Jeśli nie pozwala mi się na wyrażanie mojej szczerej wiary w to, że wasza [tj. chrześcijan i muzułmanów] religia jest kupą niebezpiecznych, niecnych, odczłowieczających, opartych na zabobonach bzdur, to wydaje mi się, że ja nie cieszę się wolnością religijną, a wy tak. Bo mogę was zapewnić, że wyznaję ten pogląd żarliwie i z tak bezwzględnym oddaniem, że dorównuje ono wszystkiemu, co wy macie do zaoferowania. Jest on dla mnie fundamentalnym, określającym mnie artykułem wiary i filarem całej mojej rzeczywistości i całkowicie niewzruszonym przekonaniem, które pobrzmiewa w każdym zakątku mojej tożsamości, że wasza religia w rzeczywistości jest kupą niebezpiecznych, niecnych, odczłowieczających, opartych na zabobonach bzdur, skażających i degradujących świat, w którym muszę żyć. I wcale mnie to nie cieszy."

      Jedno jest pewne - osoby takie jak Pat, nawet jeśli poczują się obrażone, nie będą kamienowały czy strzelały do ludzi; podpalały stosów czy ambasad. Najwyżej opublikują kolejną idącą w pięty ripostę.

      Usuń