środa, 26 września 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1070

To wszystko w ciągu ostatnich dwóch tygodni rozgrywało się na naszych oczach, gdy prymitywne i wstrętne wideo wywołało oburzenie w świecie islamskim. Otóż powiedziałem jasno, że rząd Stanów Zjednoczonych nie ma nic wspólnego z tym wideo i uważam, że jego przesłanie musi być odrzucone przez wszystkich, którzy szanują nasze wspólne człowieczeństwo. Jest ono obrazą nie tylko dla muzułmanów, ale także dla Ameryki (...)

Tu w Stanach Zjednoczonych niezliczone publikacje stanowią obrazę. Tak jak ja, większość Amerykanów stanowią chrześcijanie, ale mimo to nie zabraniamy bluźnierstwa w stosunku do naszych najświętszych wierzeń. Jako prezydent i naczelny dowódca sił zbrojnych przyjmuję, że ludzie będą określać mnie na różne okropne sposoby (śmiech) i będę zawsze bronił ich prawa do tego (...)

Przyszłość nie może należeć do tych, którzy zniesławiają proroka islamu. Ale by być wiarygodnymi, ci, którzy potępiają podobne zniesławianie muszą też potępić nienawiść widoczną w znieważanych wizerunkach Jezusa Chrystusa czy kościołach, które są niszczone albo w Holocauście, który się kwestionuje (...)
Barack Obama
(Fragm. przemówienia wygłoszonego 25/9/12 na forum ONZ, 
odnoszącego się do 14-min. filmu umieszczonego na YouTube,
ukazującego m.in. Mahometa jako błazna, 
kobieciarza i osobę molestującą nieletnich. )
***
IMHO pan Barack Hussein Obama II nieco się pogubił. Otóż na międzynarodowym forum zniżył się do poziomu rozemocjonowanego (,,prymitywne i wstrętne wideo") recenzenta filmowego z jakiegoś brukowca, podczas gdy jego zadaniem jako prezydenta Stanów Zjednoczonych, lidera wolnego świata, jest tylko i wyłącznie zapewnienie, zgodnie z konstytucją, prawa do publikowania filmów bez względu na ich treść. Na tym i tylko na tym  polega jego oficjalna rola w tym względzie. Obrażać i obruszać się może, ale prywatnie, po godzinach pracy, w zaciszu domowego ogniska czy w pubie przy piwie.

A tak przy okazji, ciekawe jakich przymiotników Mr President użyłby w stosunku do ,,oburzających dla milionów muzułmanów" Szatańskich wersetów Salmana Rushdiego, który napisanie ich niemal przypłacił życiem; a jakimi określiłby oburzający dla tychże milionów film Uległość autorstwa Theo van Gogha albo tekst z kartki, którą nożem solidnie do piersi reżysera przymocował oburzony jego filmem muzułmański zabójca...
|||||
|||
|
A co z książkami oburzającej, a jakżeby inaczej, miliony muzułmanów współpracownicy van Gogha, Ayaan Hirsi Ali, skazanej już przez wielu z nich na śmierć? Panie Prezydencie, społeczność międzynarodowa umiera... nie tylko z ciekawości!

Tak czy siak, przyszłość nie może należeć do niesłusznie oburzających. Musi oczywiście należeć do tych słusznie oburzonych, którzy, tak zresztą jak Pan, szanują(?) wszystkich proroków, ponieważ z uporem maniaka niezłomnie wierzą, że jakiś Urojony Najwyższy Nieomylny osobiście dyktował po kolei każdemu z tych proroków zawierające całą prawdę (nieco wzajemnie sprzeczne) Święte Księgi. I należy ten szacunek demonstrować. Tak jak Pan to zrobił jakiś czas temu, przyklękając przed ropowładnym królem Arabii Saudyjskiej...
|||||
|||
|

---
Jeśli dodatkowo postawimy na wręcz śpiewająco błyskotliwą młodość i jej szczerą wiarę...
|||||
|||
|
Jestem chrześcijaninem, wierzę w Boga, wierzę, że Jezus umarł na krzyżu za moje grzechy.... Wierzę, że łączy nas więź. I mogę z nim rozmawiać, i on naprawdę jest przyczyną, że tu jestem, więc muszę definitywnie o tym pamiętać. Jak tylko zaczynam zapominać, to musi mi znowu kliknąć, no wiecie, dlaczego tu jestem.
Justin Bieber

...to losy (wszech)świata będą zabezpieczone, a wszyscy dożyjemy długich lat w szczęściu i radości.
 
|||||
|||
|
Wiesz, że Bóg jest stworzony przez człowieka, 
gdy nienawidzi tych samych ludzi, co ty.

Patrzcie, πerdolony filozof się znalazł...
Panie Troglodytes, pilnuj pan swojej palmy!

                                                                                          

1 komentarz:

  1. Faktycznie Pan Prezydent Obama trochę się przygiął (za duży urósł?), ale chyba nie całował Pana Króla po rękach, jak to uczynił Pan Prezydent Komorowski witając Pana Papieża.
    Ale - jednak USA nie są terytorium zależnym Arabii Saudyjskiej.

    OdpowiedzUsuń