poniedziałek, 9 lipca 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 991

UKRZYŻOWAN 
POWIESZON
 TYLKO POD SZUBIENICĄ, 
 TYLKO POD TYM ZNAKIEM... 

Na wstępie mały przegląd starożytnych i średniowiecznych metod torturowania i wykonywania wyroków śmierci. Oto one, łącznie z najbardziej prawdopodobnymi narzędziami egzekucji (w nawiasie): 
  • ukrzyżowanie (krzyż, gwoździe);
  • usmażenie (pusty wewnątrz byk z mosiądzu);
  • powieszenie (sznur, szubienica);
  • nadzianie (pal);
  • łamanie kości (kół, koło);
  • uduszenie (rzemień);
  • ścięcie (szafot, topór);
  • poćwiartowanie (tasak);
  • wypatroszenie (nóż);
  • ukamienowanie (stos kamieni);
  • odarcie ze skóry (nóż, cęgi);
  • spalenie (stos);
  • pogrzebanie żywcem (piasek, łopata);
  • ugotowanie (kocioł) we wrzącej
          - wodzie,
          - oleju,
          - smole,
          - ołowiu,
          - łoju;
  • rzucenie na pożarcie 
          - lwom,
          - krokodylom,
          - wilkom, 
          - psom,
          - rekinom,
          - szczurom
          itd.

Lista jest imponująca i można śmiało założyć, że praktycznie każda z tych metod i każde z tych narzędzi mogło było z powodzeniem być zastosowane do stracenia mitycznego Jezusa. Wybrano dwie proste, na krzyż połączone deski, bo taka w tamtych czasach panowała wśród Rzymian moda na wykonywanie kary śmierci. 

Dlatego właśnie wszyscy normalni ludzie (zwłaszcza dzieci!) w miejscach publicznych dziś na każdym kroku katowani wizerunkiem zakrwawionego półnagiego (dziwne, że nie w 100% nagiego, jak najprawdopodobniej to wtedy wyglądało) trupa faceta przybitego gwoździami do owych dwóch desek. Natomiast wszyscy fani sado-masochistycznej religijnej perwersji tą wizualną ohydą się upajają, przeżywając coś w rodzaju ekstazy-orgazmu.
     
 
Jednakże gdyby w grubej księdze baśni zwanej Biblią opisano inną metodę tortur i egzekucji, a wraz z nią odmienne narzędzie, to miałoby ono zagwarantowany prawnie szacunek i z pewnością miniaturki np. szubienic, toporów, garnków (z boskim trupem lub bez) byłyby - tak jak dzisiaj krzyż - noszone na szyi przez wierzących i eksponowane w miejscach publicznych. Tak samo w wiekach średnich, z
amiast historycznych krzyżowców walczyliby w obronie wiary na przykład rozmaici kociołowcy, szubienicowcy, kamieniowcy, szczurowcy etc.  

Z pewnością wyrzucenie dziś na śmietnik starego garnka, nasikanie na kamień czy wytrucie grasujących po piwnicy ,,świętych" szczurów byłoby uważane za przestępstwo - tę pustą semantycznie ,,obrazę uczuć religijnych" - i zgodnie z haniebnym art. 196 karane przez wymiar sprawiedliwości naszego ukochanego demokratycznego, neutralnego światopoglądowo państwa. Czy można sobie wyobrazić większy absurd? 

Taki absurd jednak w najlepsze sobie funkcjonuje. Tu i teraz, wzmacniany ,,autorytetem" mafijnej Kkorporacji zabobonu i politycznie znaczącą liczbą skretyniałych parlamentarnych ,,krzyżowców". 
|||||
|||
|
,,Norma"
---
 
Dewiacja?

                                                                                              

2 komentarze:

  1. Jak byłem dzieckiem o tym myślałem. Czy jeśli Jezus umarłby przez nabicie na pal to czy ludzie modlili by się do kukiełki nadzianej na wystrugany kołek?
    Wiem że głęboka myśl ale przez jakiś czas nie dawał mi spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla wyznawców FSM durszlak jest świętym symbolem ich religii.
    Ponoć ktoś z wiernych wykonał sobie do dokumentu (paszportu?) zdjęcie z durszlakiem na głowie.

    Nad tymi drugimi drzwiami w sejmowej sali mógłby wisieć durszlak, jako symbol wolności religijnej i swobody światopoglądowej w RP (w Ruchu Palikota i w Polsce)

    OdpowiedzUsuń