Kościół nie wniósł niczego do cywilizacji. Poczynił pewien postęp i stał się nieco bardziej przyzwoity, co jest odbiciem postępu cywilizacyjnego, który dokonał się poza kościołem i zazwyczaj wobec silnej opozycji kościoła. Zresztą kościół zawsze opierał się procesom cywilizacyjnym. Walczył do upadłego, stosując chwyty czyste i poniżej pasa, żeby zachować możliwie najdłużej pozostałości zaprzeszłej średniowiecznej teologii z jej całym infantylnym moralizowaniem, okrutnymi zwyczajami i średniowiecznym podejściem do wiary.
Emanuel Haldeman-Julius
***
Edukacja naukowa i religijna nie przystają do siebie. Wprawdzie kler skończył z mieszaniem się do kształcenia na poziomie wyższym, w które jestem bezpośrednio zaangażowany, ale wciąż ma kontrolę nad edukacją dzieci. Oznacza to, że dzieci muszą się uczyć o Adamie i Noem zamiast o ewolucji; Dawidzie, który pokonał Goliata zamiast o Kochu, który pokonał cholerę; o wstąpieniu Chrystusa do nieba zamiast o braciach Montgolfier i Wright. Na domiar złego uczą się, że jest zaletą przyjmowanie twierdzeń bez stosownego dowodu, co sprawia, że w późniejszym życiu padają ofiarą szarlatanów wszelkiej maści, a to z kolei bardzo utrudnia im zaakceptowanie metod rozumowania, które z powodzeniem są stosowane w nauce.
J. B. S. Haldane
---
Religia wciąż pasożytuje w szczelinach naszej wiedzy, które nie zostały jeszcze wypełnione. Jak pluskwy w pęknięciach na ścianie i meblach, w lukach nauki czają się cuda. Uczony te luki w naszej wiedzy zagipsowuje; co bardziej wojowniczy racjonalista rozgniata robaki gdy wyjdą z ukrycia. Obaj mają właściwe sobie obszary działania i powinni zdawać sobie sprawę z tego, że są sprzymierzeńcami.
J. B. S. Haldane
***
W miarę postępu nauki Bóg ma coraz mniej do roboty. Wszechświat jest wielki, więc oczywiście On/Ona/Ono mógłby/mogłaby/mogłoby z powodzeniem znaleźć zajęcie w wielu miejscach. Jednak dzieje się inaczej - na naszych oczach wyraźnie ewoluuje Bóg Luk, to znaczy, że wszystko, czego ostatnio nie możemy wyjaśnić przypisuje się Bogu. Ale gdy później po jakimś czasie znajdujemy wyjaśnienie, przestaje to stanowić domenę Boga.
Nauka, w przeciwieństwie do teologii, nigdy nie prowadzi do obłędu.
Luther Burbank
Tja, zainspirowany Twoimi wpisami polazłem na stronę wydziału teologii, bodajże na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. To było pół godziny serdecznego rechotu z tytułów prac magisterskich w rodzaju "Rola księdza Jakiegośtam w edukacji moralnej młodzieży w latach skądśdokądś". Szkoda, że nie można tych "prac" czytać online, toż to lepsze niż kabaret.
OdpowiedzUsuń"Wprawdzie kler skończył z mieszaniem się do kształcenia na poziomie wyższym" - to Haldane.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwi Brytyjczycy, już w połowie ubiegłego wieku !
Polaków JP2 wepchnął w objęcia zawodowych katolików i w zależność od obcego państwa - Watykanu.
Sekta Krk zawsze zresztą popierała zaborców i okupantów Polski. Realizowała papieską, a nie polską, rację stanu.
Pamiętam swe zdumienie i oburzenie, gdy w początkowych latach transformacji usłyszałem wiadomość o powołaniu wydziału teologii na Uniwersytecie Gdańskim! A to był dopiero początek zawłaszczania Polski.
" ...racjonalista rozgniata robaki.." Określenie to skojarzyłem z jednym z ostatnich wpisów o any-kimś.
Mówmy i piszmy więc - RACJONALISTA, a nie - ateista, jak nie mówimy antczajniczkowiecrussellowski!
PS: Valdi - czy Ty masz niewyczerpaną kopalnię tych wspaniałych mądrości?!