
Dla mnie - osoby, której równie łatwo przychodzi podcieranie się kartkami Biblii, jak ich czytanie - argumentacja przeciwko klonowaniu jako działaniu ponoć sprzecznym z wolą boską to zwykła ściema. Jestem przekonany, że takiego samego argumentu użyto, gdy na świecie była wprowadzana instalacja wod-kan lub gdy wynaleziono elektryczny otwieracz do puszek, albo chociażby samą puszkę. Czy nie słyszycie od razu tego głosu mówiącego - ,,Gdyby Bóg chciał, żeby żywność była w puszkach, to by ją tam sam umieścił"? Osobiście sądzę, że ci, co wymachują Biblią powinni w proteście przeciwko klonowaniu srać do wiadra i wycierać dupę wiechciami trawy.
Mr Cranky
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz