KRÓLOWA PSEUDONAUK
Teologia nigdy się nie przydaje:
szuka w ciemnej piwnicy o północy czarnego kota,
którego tam nie ma.
Robert A. Heinlein
***
kolejnych
10 ZAJĘĆ
BARDZIEJ PRODUKTYWNYCH
NIŻ STUDIOWANIE TEOLOGII
1. Karmienie psa obrokiem.
2. Golenie agrestu.3. Obieranie jajek w rękawicach bokserskich.
4. Jedzenie rosołu nożem i widelcem.
5. Profilaktyka osteoporozy u dżdżownic.
6. Gotowanie na wodzie z mózgu.
7. Jazda rowerem z kwadratowymi kołami.
8. Robienie EKG mumiom egipskim.
9. Śpiewanie serenady z kluskami w ustach.
10. Przekonywanie Prezesa, że białe jest białe.
PAN Z NIĄ I KASA NASZA!
Golenie agrestu? Nieproduktywne ?!
OdpowiedzUsuńAleż w czasach PRL-u głośna była afera:
"Golili agrest i sprzedawali jako winogrona"!!
Zauważ, że w poście nie ma ani słowa o nieproduktywności golenia agrestu per se. Wręcz przeciwnie! Jest mowa o jego megaproduktywności w zestawieniu z jałowością studiowania teologii.
UsuńP.S.
Ta PRL-owska afera (LOL - jakżeż wielki potencjał drzemie w agreście!) mogłaby zapoczątkować inną listę, np. 10 przekrętów, które bledną w porównaniu z ,,cudami" wciskanymi naiwnej trzodzie przez Kkorporację zabobonu :D