piątek, 6 kwietnia 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 870

 WIELKI PIĄTEK - WIELKI KIT 

Otóż rzecz w tym, że monumentalne oszustwo zwane chrześcijaństwem nawet nie jest w stanie ustalić jak wyglądał przyrząd kaźni ich mitycznego idola - niejakiego Jezusa Ce. W tzw. Nowym Testamencie (wyroczni moralnej chrześcijaństwa i źródle ,,prawdy objawionej"), którego wersja pierwotna jest napisana pewną odmianą greki, ta struktura jest określona jako σταυρός (stauros), a tłumacze, językoznawcy i rozmaici eksperci do dziś się spierają o znaczenie tego słowa. Może jest to prosty pal, ale może też jakiś krzyż? Bóg sam raczy wiedzieć...

Pójdźmy dalej. Co takiego Jot Ce niósł na plecach - całe ustrojstwo, czy może tylko belkę, którą potem wciągano na wbity wcześniej pal, budując rodzaj krzyża? Nie wiadomo jakiej wysokości była ta konstrukcja, ani jaki dokładnie miała kształt. Czy faceta przybito gwoździami, czy przywiązano sznurem? Może jedno i drugie? Jakiej długości były gwoździe (czczone zresztą przez wielu!) i ile ich było? Pytania, pytania... Świadkowie (czy wiarygodni?) Jehowy mają pal, pozostali mają rozmaite krzyże, a jeszcze inni mają... to wszystko gdzieś.
Na takich oto rachitycznych podstawach stworzono jeden z najbardziej idiotycznych i destrukcyjnych dla ludzkości systemów wierzeń. Powstał też oparty na nim gigantyczny lukratywny przemysł żalu. Największą i najbogatszą globalną korporacją handlującą nim jest Kkorporacja zabobonu.

Rodzi się jednak pytanie. Skoro nawet nie sposób obiektywnie ustalić banalnych ziemskich szczegółów opisanego w Piśmie Świętym centralnego dla tej religii wydarzenia, to skąd agenci w koloratkach mogą dokładnie wiedzieć to, czego chce ich Wielki Szef, jak jest umeblowane niebo, piekło, kto się tam znajdzie itd.?

Co więcej, nie dość że w wielu cywilizowanych krajach państwowe świeckie sądy z urzędu skazują ludzi za obrazę symbolu tej idiotycznej wiary (co samo w sobie jest skandalem), to do tego nie wiedzą jak w istocie wygląda przedmiot, który temu obrażonemu symbolowi odpowiada. Takie podejście do wymierzania sprawiedliwości urąga jego najbardziej elementarnym zasadom (opieraniu się na faktach i dowodach) i jest zabójcze dla praworządności w ogóle. 

A może powinniśmy rozłożyć ręce i westchnąć z rezygnacją - apsurda lex, sed lex?

                                                                                              

1 komentarz:

  1. @Anonimowy anonimowy: Chętnie zamieszczę Twój komentarz, ale chociaż przyklej do niego swój nick, jeśli nie masz konta.

    OdpowiedzUsuń