środa, 8 lutego 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 784

Gdy niezwykła gwałtowność szaleńczego wiatru omiata morskie wody, czyż dowodzący flotą admirał wraz ze swoimi potężnymi legionami nie pragnie pokoju z bogami zanosząc do nich wołanie, i czyż w panice modląc się nie prosi usilnie, by ustał wiatr i przyszła sprzyjająca bryza? Pomimo tego porywa go gwałtowny huragan i spycha na mielizny śmierci.
Lukrecjusz
---
Strach jest matką wszystkich bogów.
Lukrecjusz

                                                                                              

4 komentarze:

  1. Natrafiłem, odłożyłem, poczytałem - doceniłem.
    Tak trzy mać!
    A nawet cztery!
    PS: w przyszłej Świeckiej RP przyjmą Cię do ZBOWiD-u, jak Nergala, Dodę i innych walczących z czarnym okupantem!
    Życzę zdrowia i wytrwałości.
    pablobodek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za przeczytanie, docenienie i wsparcie! Jeśli chodzi o ZBOWiD, to nie najlepiej mi się kojarzy, chociaż we wspomnianym towarzystwie może nie byłoby tam tak źle ;) Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  3. @pablobodek
    Tak 3-mać, 4-mać, a nawet k-mać!
    A w takim doborowym towarzystwie ZBOWiD-owców to jest o czym pogadać i na co popatrzeć. Czy są jakieś zapisy/przedpisy do tego towarzystwa?
    O kurka, ile mi wyszło tych pis-ów i ręka mi nie zadrgała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym ZBOWiDem to mi się kojarzy stara anegdotka, w której ktoś (chyba Twain) powiedział: Wolałbym po śmierci pójść do nieba - ze względu na klimat. Z drugiej jednak strony wolałbym pójść do piekła - ze względu na towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń