czwartek, 12 stycznia 2012

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 728

Przed sierpniem 1914 było rzeczą właściwą głosić Chrystusa jako Księcia Pokoju, a chrześcijaństwo jako religię miłości i braterstwa. Każdego roku mieliśmy Niedzielę Pokoju, gdy z tysięcy ambon nieszczerze wychwalano pokój. Po sierpniu 1914 z tych samych ambon rozległy się pochwały Pana jako wojownika (Ks. Wyjścia, rozdz. 15, w. 3) i deklaracje, że Wielka Wojna w Europie jest wojną chrześcijańską zesłaną bezpośrednio przez samego Boga Wszechmogącego. Wcześniejsze podejście, odcinające chrześcijaństwo od wojny, było zarówno nieuczciwe, jak i, w najlepszym razie, niewdzięczne - przecież chrześcijaństwo wyrosło na wojnie, było karmione wojną i rozprzestrzeniło się dzięki wojnie...
Hypatia Bradlaugh Bonner

                                                                                      

2 komentarze:

  1. Historię onej miłości i braterstwa opisał Karlheiz Deschner w "Historii krytycznej Kościoła..."Każdego, kto chce sięgnąć do dziesięciu tomów naraz ,wciąż pragnę ostrzegać...Nawet jakoś przygotowani do rozwoju wydarzeń na bazie horrorów Hitchcocka mogą nie zdzierżyć realizmu historycznego.Tym bardziej,że nie można odwołać się do fikcji literackiej w żaden sposób.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z "Kryminalnej (!) historii Kościoła" pana Deschnera wyszło w języku polskim jedynie pierwszych 5 tomów. Ale są też (dziś już tylko antykwarycznie i, niestetto, nietanio) do nabycia takie jego dzieła, jak: "I znowu zapiał kur", "Krzyż Pański z Kościołem", "Opus Diaboli" i "Polityka papieska XX wieku". Wszystko WIELCE polecam!

    OdpowiedzUsuń