czwartek, 1 grudnia 2011

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 645

 UWAGA KATOLICY! 
Masturbacja to przeciwny naturze występek; postać chuci tego samego rodzaju co zoofilia i sodomia; przez sprowadzanie wytrysku nasienia bez kopulacji, jedynie dla cielesnej przyjemności, sprzyja grzechowi nieczystości...
św. Tomasz z Akwinu 
(uważany za największego teologa Kościoła)
***
 Katechizm Kościoła Katolickiego, 1992
Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym. Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości. Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego. 
INNYMI SŁOWY, PRZYJEMNOŚĆ CIELESNA TO GRZECH!
zatem
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 
Ew. wg św. Marka, rozdz. 9, w. 43
Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony*).
Piekielna gorliwość tego ,,św." Marka sugeruje, że najwyraźniej on sam nie mógł utrzymać ręki z dala od swojego małego towarzysza. Ciekawe czy wprowadził w czyn głoszone przez siebie nauki. Ale nawet jeśli tak postąpił, to co z drugą ręką? Tak czy siak, dzisiejsi panowie Kksięża w większości powinni być co najmniej jednoręcy (jak ich kolesie po fachu - kasynowi bandyci).
________________
*) Możliwy jednak do ugaszenia przez olanie z góry ciepłym moczem.

                                                                                      

2 komentarze:

  1. ,,...poza relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny...''
    Porządek moralny a la epileptyk z Tarsu, a relacja płciowa wg. celibariuszy.
    Nic tak nie kompromituje Kościoła katolickiego, jak nielogiczny bełkot w randze prawd objawionych. Natworzonych i zdogmatyzowanych głupot oraz...pustaków wierzących w to bezkrytycznie.
    Weryfikacja przez życie, naukę i naturę kompromituje bez reszty.

    Dyl Sowizdrzał.

    OdpowiedzUsuń
  2. A byli też onegdaj i "sprawiedliwi", którzy, nie mogąc sobie poradzić z męczącą ich chucią, rzeczywiście odcinali sobie to i owo. I nie były to ręce...

    OdpowiedzUsuń