wtorek, 4 października 2011

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 505

Twierdzi się, że Bóg napisał książkę zwaną Biblią i generalnie przyznaje się, że tę książkę nieco trudno zrozumieć. Dopóki Kościół był w posiadaniu wszystkich egzemplarzy tej książki, a ludziom zabraniano czytania jej, na świecie było stosunkowo niedużo herezji; ale gdy wydrukowano i zaczęto czytać, pojawiły się różnice w rozumieniu jej treści. Niektórzy ludzie byli wystarczająco niezależni i odważni, by przekazać światu swoje rzeczywiste myśli, więc Kościół niszczył ich z użyciem całej swej potęgi. Protestanci i katolicy rywalizowali ze sobą o uwięzienie ludzkiego umysłu. Przez wieki byli rywalami w niechlubnym wysiłku, aby uwolnić ziemię od ludzi uczciwych. Nachodzili każdy kraj, każde miasto, miasteczko, osiedle i rodzinę. Apelowali do najgorszych odruchów ludzkiego serca. Siali ziarno niezgody i nienawiści w każdym kraju. Brat denuncjował brata, żony donosiły na mężów, matki oskarżały dzieci, lochy zapełniały się niewinnymi ludźmi; ciała ludzi dobrych i prawych gniły spętane łańcuchami; płomienie pochłaniały bohaterskich ludzi i w imię najmiłościwszego Boga prowadzono eksterminację ich dzieci głodem, ogniem i mieczem. Ponad wzburzonymi falami bitwy wznosił się sztandar Jezusa Chrystusa. Przez 1600 lat szaty Kościoła były szkarłatne od niewinnej krwi. Wyczerpywała się pomysłowość jednych chrześcijan w obmyślaniu kar tak okrutnych, by je można było zastosować w stosunku do innych chrześcijan, którzy różnili się od nich pod jakimkolwiek względem.
Robert G. Ingersoll

                                                                                               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz