SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
GÓWNOPRAWDA
[Ale] możemy być pewni, że religia
zawsze miała nadzieję na wyzyskiwanie nieukształtowanych i niebronionych
umysłów ludzi młodych i nie cofnęła się przed niczym, by zapewnić sobie
ten przywilej poprzez wchodzenie w układy z władzą świecką świata materialnego.
Christopher Hitchens***
Nie sposób jednak sympatyzować z tym niesłychanym praniem mózgu, które ma miejsce. Żadna religia by nie przetrwała, gdyby nie miała dostępu do bardzo małych dzieci, których umysły może wypaczać czy urabiać za pomocą wyobrażeń religijnych.
A. C. Grayling
***
Nie ulega kwestii, że większość najważniejszych osób w państwie, łącznie z prezydentem i znaczną większością parlamentu była w młodości indoktrynowana tym intelektualnym szmelcem. Przypuszczalnie ich dzieci poszły (jak to zwykle z dziećmi bywa) za wiarą rodziców (tradycja-srycja, wicie, rozumicie i takie tam srutu-tutu). Zauważmy, że Kkorporacja zabobonu nie cofa się przed niczym, próbując zawłaszczyć umysły najmłodszych i nieco starszych; najstarsi są już ugotowani, bo mają takiego cykora przed śmiercią (napędzonego przez wielebnych), że wiele im nie trzeba, skoro przestali być właścicielami swoich umysłów i rezydują w intelektualnych kazamatach.
Spójrzmy na te - bez żenady zerżnięte w formie z niereligijnych produkcji - kolorowo ilustrowane opowieści, sensacyjne komiksy czy rozmaite filmy; posłuchajmy muzy dla każdego (od mdląco-sentymentalnych duperel po reggae, heavy metal i hip-hop chwalący Pana) itd. - Macie tu wszystko, co mają ,,oni", tyle że nasza treść podoba się Panu Wszechmogącemu, Jego Synowi i Duchowi Świętemu, a dodatkowo, dzięki ukochanemu Kklerowi (za drobne brzęcząco-szeleszczące ,,Bóg zapłać") macie zapewniony pobyt na wiecznych wczasach wypoczynkowych w niebie (pamiętajcie jednak o maleńkim drobiazgu - musicie najpierw kopnąć w kalendarz!).
No i ten saKkro-biznesss (wielkoprzemysłowa pralnia mózgów) się kręci, służąc swoim niewolnikom wiernym od kołyski po grób.
|||||
|||
|
(opracowuje się osobną wersję
BIBLII
dla plemniczków, jajeczek i zygotek)
***
Spontanicznie, bez żadnego przysposobienia teologicznego, ja - dziecko uchwyciłem niekompatybilność Boga i gówna, i tak oto doszedłem do zakwestionowania podstawowej tezy chrześcijańskiej antropologii, mianowicie tego, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Albo - albo: albo człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga - i ma jelita! - albo Bóg nie ma jelit i człowiek nie jest taki jak On.
Średniowieczni gnostycy czuli to samo, co ja czułem, gdy miałem 5 lat. W II w. wielki mistrz gnostyków Walentyn poradził sobie z tym okropnym dylematem, twierdząc, że Jezus ,,jadł i pił, ale nie wydalał".
Gówno jest bardziej uciążliwym problemem teologicznym niż zło. Skoro Bóg dał człowiekowi wolną wolę, to możemy, jeśli będzie trzeba, zaakceptować koncepcję, że nie jest On odpowiedzialny za ludzkie grzechy. Jednakże odpowiedzialność za gówno spoczywa na Nim - stwórcy człowieka.
Średniowieczni gnostycy czuli to samo, co ja czułem, gdy miałem 5 lat. W II w. wielki mistrz gnostyków Walentyn poradził sobie z tym okropnym dylematem, twierdząc, że Jezus ,,jadł i pił, ale nie wydalał".
Gówno jest bardziej uciążliwym problemem teologicznym niż zło. Skoro Bóg dał człowiekowi wolną wolę, to możemy, jeśli będzie trzeba, zaakceptować koncepcję, że nie jest On odpowiedzialny za ludzkie grzechy. Jednakże odpowiedzialność za gówno spoczywa na Nim - stwórcy człowieka.
Milan Kundera
ARE YOU READY TO...
HOLY SHITOLOGY?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz