piątek, 16 września 2022

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 4708

SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
 
 WSZYSTKIE SIĘ MYLĄ 
3 x TAK! Panowie w czarnych sukienkach też na pewno z tym stwierdzeniem się zgadzają... (w duchu). Ale ciiicho sza, żeby przypadkiem jakaś owieczka nie usłyszała, bo śmierć fałszywego Boga oznacza narodziny prawdziwego Człowieka i usunięcie handlarzy metafizycznymi urojeniami do lamusa, zatem aby do tego nie doszło, w interesie tych świątobliwych oszustów THE SHOW MUST GO ON!
---
Mity pokazują dość jasno, co znajduje się na tym naszym urozmaiconym szwedzkim stole: to czego chcemy i czego się obawiamy; co byśmy chcieli zjeść, a czego bardzo byśmy jeść nie chcieli. Na przykład piekło i niebo. Niebo jest tym, co chcemy; piekło - tym, czego bardzo nie chcemy. Cóż, zawsze chcieliśmy latać. W mitach bogowie latają, a my nie. Teraz też sobie zorganizowaliśmy możliwość latania, ale niezupełnie w ten sam sposób. Wszystko co robimy, każde urządzenie techniczne, które budujemy jest przedłużeniem jakiejś obawy czy pragnienia. A te ludzkie obawy i pragnienia odbijają się w mitach towarzyszących nam od bardzo dawna. 
Margaret Atwood
***
To właśnie po to religie istnieją. Po to, by odpowiedzieć na te dwa wielkie pytania: Skąd się wzięliśmy?, a teraz, skoro już tu jesteśmy - Jak powinniśmy żyć? Według mnie jedną rzecz wiemy o religiach na pewno, gdy idzie o pierwsze pytanie - wszystkie one się mylą. Nie stąd się wzięliśmy. Chociaż może i są to piękne opowieści... Księga Rodzaju jest piękną opowieścią, hinduistyczna opowieść o Sziwie ubijającym wszechświat w wielkiej maselnicy - naprawdę piękna opowieść, nordyckie opowieści o stworzeniu też są piękne. Nie ma niczego złego w tych opowieściach jako opowieściach. Są one znakomitymi opowieściami. Ale nie są one prawdziwe. Wszystkie są fikcjami.

Jeśli zaś chodzi o kwestie etyczne, to, szczerze mówiąc, nie chcę, by ksiądz mi mówił jak mam myśleć. Wszędzie tam, gdzie religia jest odpowiedzialna za kwestie etyczne mamy inkwizycję, ajatollahów, prześladowania. Zatem mój punkt widzenia jest taki, że nie spoglądam w stronę religii, by uzyskać odpowiedzi na wielkie życiowe pytania. Szukam ich gdzie indziej. Zatem jest ona zbędna.
sir Salman Rushdie
***
Jest on [Bóg/bóg] mitem. Traktuję go jako coś, o czym mam prawo mówić, tak samo, jak mam prawo mówić, gdy chcę opowiedzieć historię Orfeusza i Eurydyki. Jest to wspólne dziedzictwo kultury, które należy do nas wszystkich. Nigdy nie mam więc poczucia, że depczę czyjegoś świętego boga, czy że potrzebuję jakiegoś specjalnego pozwolenia; należy on do mnie, tak jak należy do wszystkich.
Philip Pullman
ARE YOU READY TO...




FUCK UP
OR...
GROW UP?
 PODAJ DALEJ! 
                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz