SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
BLASK CZERNI
Poniżej parę słów o czasach barbarzyńskiego chrześcijaństwa, początkach ewangelii etc. Cóż, wniosek nasuwa się jeden: nie ma to qrwa jak budować na tradycji - przemocy, oszustwach, fałszerstwach, kłamstwach, morderstwach i całej reszcie natchnionych, wzniosłych, szlachetnych działań. Przyszłość jest świetlana - błyszczy jak ciało doskonale czarne. Po prostu nic nowego pod słońcem.
***
W tamtych czasach, ok. r. 170/180, zaznacza swoją obecność Ireneusz* i wtedy rzeczywiście po raz pierwszy w zapisach pojawiają się Ewangelie, które umieszczono w kanonie, czyli wydaniu autoryzowanym Nowego Testamentu. Wcześniej nie było o nich mowy. Wiele osób może myśleć, że wszystko przebiegało gładko, że po prostu jeden facet napisał ewangelię, potem została ona rozpowszechniona, wszyscy się z nią zapoznali, zrozumieli, została opublikowana w postaci książki etc.
Ale tak nie było. Wszystko trwało bardzo długo, wybuchały liczne walki, zginęło mnóstwo ludzi. To było szaleństwo. Każdy kościół miał swoją ulubioną ewangelię, ktoś oczywiście je pisał; było ich bardzo wiele. Bazylides, Apulejusz, szereg różnych osób miało swoje własne ewangelie. Wszystko było całkowicie arbitralne.
Prawie nie ma sensu próbować utrzymywać tę tradycyjną historię kościoła w taki jak dotychczas sposób, bo nie ma na nią dowodów. Dowodem jest raczej to, o czym ja mówię - naukowo, bez żadnych uprzedzeń. W zasadzie doszłam do tego, skąd mają ten cały materiał: cuda nie stanowią problemu - dziewicze poczęcie i podobne rzeczy. Doszłam też do tego, skąd wzięli - mówię o autorach ewangelii, twórcach chrześcijaństwa - wiele z tych swoich mądrości - wystarczy przyjrzeć się wcześniejszej literaturze, a znajdzie się tam je wszystkie. Te mądre powiedzenia były powtarzane, były w obiegu. Istniało bardzo bogata kultura przed rzekomym pobytem Jezusa Chrystusa na ziemi. Ludzie powiedzieli prawie wszystko - ,,Nic nowego pod słońcem."** Te mądrości nie są nowe. Były wcześniej bardzo cenione, istniała też głęboka filozofia, istniały głębokie idee religijne. Wszystko już było.
Ale zawsze zastanawiałam się nad kwestiami, które mają wyraźnie odniesienie historyczne - na przykład Piłat. Nikt nie zaprzecza, że Piłat żył w tamtych czasach, nikt nie zaprzecza, że Herod żył. Dla mnie to wygląda tak, jak ,,Podróże Guliwera". ,,Podróże Guliwera" dzieją się częściowo w Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania na pewno istnieje, ale ,,Podróże Guliwera" nie są tekstem historycznym. [...]
Ale tak nie było. Wszystko trwało bardzo długo, wybuchały liczne walki, zginęło mnóstwo ludzi. To było szaleństwo. Każdy kościół miał swoją ulubioną ewangelię, ktoś oczywiście je pisał; było ich bardzo wiele. Bazylides, Apulejusz, szereg różnych osób miało swoje własne ewangelie. Wszystko było całkowicie arbitralne.
(...)
Wcale nie było tak, że Pan je objawił raz na zawsze, potwierdzając to wielkim głosem, a wszyscy zawołali - tak, wspaniale, to jest to! Nie, nie, walczono zaciekle na tym tle, toczyły się bitwy, zaprzeczano prawdziwości niektórych ewangelii, a inne uznawano za prawdziwe, ludzie wzajemnie się zabijali. Całe armie wysyłano, żeby konfiskowały wszystkie kopie heretyckich tekstów. W taki właśnie sposób wszystko zaczęło się staczać. Trzeba było jeździć do obcych krajów, kraść książki, palić je, niszczyć i dlatego dziś ich nie mamy. Dlatego bez tych książek nie możemy wyraźnie zobaczyć ówczesnej historii kościoła. Prawie nie ma sensu próbować utrzymywać tę tradycyjną historię kościoła w taki jak dotychczas sposób, bo nie ma na nią dowodów. Dowodem jest raczej to, o czym ja mówię - naukowo, bez żadnych uprzedzeń. W zasadzie doszłam do tego, skąd mają ten cały materiał: cuda nie stanowią problemu - dziewicze poczęcie i podobne rzeczy. Doszłam też do tego, skąd wzięli - mówię o autorach ewangelii, twórcach chrześcijaństwa - wiele z tych swoich mądrości - wystarczy przyjrzeć się wcześniejszej literaturze, a znajdzie się tam je wszystkie. Te mądre powiedzenia były powtarzane, były w obiegu. Istniało bardzo bogata kultura przed rzekomym pobytem Jezusa Chrystusa na ziemi. Ludzie powiedzieli prawie wszystko - ,,Nic nowego pod słońcem."** Te mądrości nie są nowe. Były wcześniej bardzo cenione, istniała też głęboka filozofia, istniały głębokie idee religijne. Wszystko już było.
Ale zawsze zastanawiałam się nad kwestiami, które mają wyraźnie odniesienie historyczne - na przykład Piłat. Nikt nie zaprzecza, że Piłat żył w tamtych czasach, nikt nie zaprzecza, że Herod żył. Dla mnie to wygląda tak, jak ,,Podróże Guliwera". ,,Podróże Guliwera" dzieją się częściowo w Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania na pewno istnieje, ale ,,Podróże Guliwera" nie są tekstem historycznym. [...]
Acharya S
________________________________
* (130-202), święty, ojciec kościoła, przedstawiciel literalistycznego (traktującego dosłownie treść św. pism - tacy ot fundamentaliści) nurtu w chrześcijaństwie i zaciekły przeciwnik gnostycyzmu. Urodził się w Azji Mniejszej - współcz. Turcja; w 178 r. został biskupem Lyonu (ówcz. Galia, współcz. Francja). Jest autorem obszernego dzieła ,,Przeciw herezji", będącego polemiką z gnostycyzmem. Znany m.in. z tego, że podrobił jedno z pism żydowskiego historyka Józefa Flawiusza (38-107) i prawdopodobnie wielu innych autorów tak, by potwierdzały słuszność doktryny jego wersji chrześcijaństwa. Propagandysta ekstraordynaryjny - nieoficjalny patron współczesnych PiSarzy, a zwłaszcza autorów historii alternatywnej, zwłaszcza najnowszej.
** Odniesienie do biblijnego: ,,To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem." [Biblia Tysiąclecia, St. Testament, Ks. Koheleta rozdz. 1, w. 9]
ARE YOU READY TO
BELIEVE...
THIS
OR...
OR...
THIS
OR...
THIS?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz