SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
RELIGIA TO NIE LUDZIE,
TO IDEOLOGIA
50 ODCIENI NIEWIARY
(w bzdury)
(w bzdury)
Wracając jednak do głównego celu niniejszego eseju: nie akceptuję metafizyki wiary religijnej, a co za tym idzie, związanych z nią postaw i praktyk, i zaraz wyjaśnię dlaczego. Moje wyjaśnienia dotyczyć będą niewiary w istnienie lub możliwość istnienia nadprzyrodzonych aspektów wszechświata. Nie będę tu tłumaczył, dlaczego odrzucam jako zwykłe bajki i mity opowieści o bogach olimpijskich, bogach babilońskich, panteonie hinduistycznym, i tak mógłbym wyliczać w nieskończoność... Jak bowiem widać z moich wcześniejszych uwag jest rzeczą oczywistą, że wszystkie historyczne religie stanowią jedynie pozostałość po niemowlęcym okresie ludzkości, kiedy miejsce wiedzy zajmowały przesądy. A w każdym razie po okresie, kiedy wczesna nauka i technologia - wyjaśnianie zjawisk naturalnych przez odwoływanie się do działań celowych elementów natury oraz ,,technologia" modlitwy, ofiar i zasad tabu mających umożliwiać wywieranie wpływu na te elementy - zaczęły się wyodrębniać, tworząc podstawy wiary w bóstwa zamieszkujące góry lub niebo, co spowodowało wypieranie poza horyzont tych wczesnych, protonaukowych prób wyjaśniania. Fakt, że tak ukształtowana religia przetrwała, jest dobrze udokumentowanym wynikiem działań kleru i władzy świeckiej, potrzebujących i wspierających się wzajemnie po to, by panować nad coraz liczniejszymi społecznościami ludzkimi. Dwie najważniejsze przyczyny, dla których religia przetrwała, to jej instytucjonalizacja oraz indoktrynacja dzieci.
A. C. Grayling
***
Cytowany tekst pochodzi z książki poniżej, która z pewnością jest warta przeczytania. Nie należy się przy tym obawiać, że jej areligijno-ateistyczny charakter wywoła u Czytelnika jakieś ciągotki ku totalitaryzmowi, nazizmowi czy moralno-obyczajowemu rozpadowi, przed czym jakże często przestrzega Kkorporacja (tudzież ci, którzy idą na jej postronku): ,,przecież Hitler, Stalin, Mao, Pol-Pot byli ateistami i wszyscy wiemy co z tego wynikło!" Oczywiście świetnie znamy tę zgraną i skompromitowaną śpiewkę. Jeśli już, to ten zbiór 50 niezwykle interesujących, stymulujących intelektualnie esejów pomoże m.in. zrozumieć, z czego wynikają tak ,,troskliwe" ostrzeżenia płynące ze strony tej antyhumanitarnej instytucji. Jedynym prawdziwym ,,niebezpieczeństwem", jakie tu czyha jest poszerzenie horyzontów myślowych i wzrost poziomu racjonalności rozumowania wszystkich zainteresowanych, zatem...
|||||
|||
|
ratuj się kto możeee!!!
ARE YOU READY TO...
BE SAVED?
PODAJ DALEJ!
BE SAVED?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz