SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
BIBLIA -
MENU Z KNAJPY
RELIGIA

TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
BIBLIA -
MENU Z KNAJPY
RELIGIA

Ludzie religijni często mówią, że ateiści są wyzuci z zasad, ponieważ nie posiadają żadnego drogowskazu moralnego. Jeżeli w to  wierzysz, to pozwól, że o coś zapytam. Otóż jeśli jesteś  chrześcijaninem, to istnieje prawdopodobieństwo, że Biblia jest twoim drogowskazem moralnym; ale czy cała Biblia, czy tylko jej część...? Są nim tylko te dobre fragmenty, prawda? Te fragmenty, które starannie wybrałeś, bo oczywiście gdybyś chciał żyć w społeczeństwie wzorowanym na  Księdze Kapłańskiej, gdzie ludzie są kamienowani i okaleczani z  obłąkańczych i banalnych powodów, to mógłbyś  po prostu przeprowadzić się do  Iranu.
Ale w jaki sposób decydujesz które fragmenty z Biblii  są dobre, a które złe? Co jest dla ciebie tym  przewodnikiem moralnym?  Biblia? No cóż, chyba nie. Gdyby tak było, to po prostu przyjąłbyś  wszystko, co złe i dobre, czego Biblia wyraźnie od ciebie oczekuje, bo gdyby  było inaczej, nie zawierałaby niczego złego, prawda? Ale nie, ty tak  nie postępujesz: przeciwstawiasz się Biblii; odsiewasz to, co złe i odrzucasz z powodu jego prymitywnego barbarzyństwa. Krótko mówiąc, edytujesz Biblię, żeby pasowała do twojej wrażliwości.
Zatem  skąd się bierze ten drogowskaz moralny, który stawia twój autorytet ponad słowem Biblii? Musi pochodzić z pewniejszego źródła niż Biblia,  nieprawdaż? Te sprawy tak zazwyczaj się mają i oczywiście tak jest też w tym  przypadku - pochodzi on od ciebie. Ty jesteś tym pewniejszym źródłem. Przestępcy zawiadujący religią nie chcą, żebyś o tym wiedział  czy zgodnie z tym postępował, bo wówczas ich wpływ na ciebie byłby zerowy. Jednak dowody są niezbite. Oddzieliłeś wszystko co dobre od  złego bez pomocy Biblii; zrobiłeś to wbrew woli wyrażonej w Biblii i  całkowicie samodzielnie, bo czy tego chcesz, czy nie, masz sumienie, a to znaczy, że jesteś w stanie odróżnić dobro od zła bez pomocy Pisma i  nie ma co do tego cienia wątpliwości.
Czyli w  istocie rzeczy Biblia nie jest twoim drogowskazem moralnym, ty nim  jesteś. Nie ona jest twoją busolą moralną, ty nią jesteś. I jedyną wiarą, jakiej potrzebujesz jest wiara w siebie. O jakiż  radosny dzień!
Pat Condell 
---
 Nowy Testament  
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 23, w. 9
BIBLIA TYSIĄCLECIA
Nikogo też na ziemi
nie nazywajcie
waszym ojcem;
jeden 
bowiem jest
Ojciec wasz,
Ten w niebie.
---
bowiem jest
tylko Ojciec wasz,
Ten w niebie.
 
bowiem jest
Ojciec wasz,
Ten w niebie.
---
  BIBLIA WARSZAWSKO-PRASKA  
I nikogo nie nazywajcie
ojcem tu na ziemi.
Jeden ojcem tu na ziemi.
bowiem jest
tylko Ojciec wasz,
Ten w niebie.
***
Te i inne ,,Słowa Boże" zarówno ze Starego i Niemodnego Testamentu (no z wyjątkiem powiedzmy niezbędnego ,,proroctwa" o narodzeniu ,,Zbawiciela" przez zdalnie ,,na anioła" zapłodnioną dziewicę - Iz 7:14), jak i Nowiutkiego Testamentu są olewane na bieżąco ciepłym moczem. Przecież oprócz naturalnych tatusiów, mamy też szemranych tatusiów spod ciemnej gwiazdy, takich jak
- ojcowie kościoła, 
- ojciec święty,
- ojciec święty,
- ojciec Pio,
- ojciec dyrektor i jego kolesie,
- ojcowie chrzestni 
itd.
itd.
Otóż gdyby cytowane powyżej i pozostałe biblablablijne teksty faktycznie pochodziły od Jedynego Boga, Stwórcy Wszechświata, to byłoby to tak oczywiste, że nikt nawet by nie śmiał pomyśleć o otwartym i bezceremonialnym ich ignorowaniu. Poza tym rozmaite boskie teksty z pewnością nie dotyczyłyby błahych kwestii terminologicznych czy im podobnych, bo takimi pierdołami Wszechmogący, gdyby jakowyś istniał, Najświętszej Dupy by sobie nie zawracał. 
Oczywiście dlatego tylko, że jest On urojony każdy może sobie z tego ,,jadłospisu" wybrać, które z Jego nakazów wypełniać, a które mieć w... głębokim poważaniu. Lukratywny biznes polegający na wciskanie kitu maluczkim trwa, a Kkoloratkowa mafia zaciera swoje brudne łapy, bo łatwa kaska płynie z rozmaitych źródeł równym i szerokim strumieniem. Czyż nie jest to wielka Prawda, Franuś? Przecież ty też jako święty ojciec masz Słowo Tego w niebie dokładnie tam, gdzie wszyscy inni ,,wierzący"...
 
 
Stary Testament
 
Oczywiście dlatego tylko, że jest On urojony każdy może sobie z tego ,,jadłospisu" wybrać, które z Jego nakazów wypełniać, a które mieć w... głębokim poważaniu. Lukratywny biznes polegający na wciskanie kitu maluczkim trwa, a Kkoloratkowa mafia zaciera swoje brudne łapy, bo łatwa kaska płynie z rozmaitych źródeł równym i szerokim strumieniem. Czyż nie jest to wielka Prawda, Franuś? Przecież ty też jako święty ojciec masz Słowo Tego w niebie dokładnie tam, gdzie wszyscy inni ,,wierzący"...
Ale z drugiej strony
stoi w Piśmie jak wół...
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA  
    
 Nowy Testament  
    
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 5, w. 18 
Zaprawdę bowiem powiadam wam:
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, 
ani jedna jota,
ani jedna kreska
nie zmieni się w Prawie,
aż się wszystko spełni.
więc może jednak  to wszystko prawda
i wszyscy mega pobożni (na pokaz)
macie bankowo przechlapane?!
i wszyscy mega pobożni (na pokaz)
macie bankowo przechlapane?!

 Oj lękajcie się, lękajcie!  
 Gorące i wesołe miasteczko czeka.  
ARE YOU READY TO...
ARE YOU READY TO...
 BIBLIA TYSIĄCLECIA  
Stary Testament
Ks. Kapłańska, rozdz. 19, w. 28 
Nie będziecie 
się tatuować.
Ja jestem Pan!
 
 
się tatuować.
Ja jestem Pan!
|||||
|||
|
---
 Nowy Testament  
1 List św. Pawła do Koryntian, rozdz. 11, w. 14 
Czyż sama natura nie poucza nas, 
że
hańbą jest
dla mężczyzny
nosić długie włosy...

READ THE MENU?
 PODAJ DALEJ!
 PODAJ DALEJ!  
 
                                              
że
hańbą jest
dla mężczyzny
nosić długie włosy...
READ THE MENU?

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz