SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
ŚWIĘCIE OBURZENI
Wszyscy są za wolnością wypowiedzi. Nie ma dnia, żeby ktoś jej nie wychwalał pod niebiosa; jednak podejście niektórych ludzi do niej jest takie, że oni mają prawo mówić co chcą, ale gdy się im w podobnym tonie odpowiada, to są święcie oburzeni.
sir Winston Churchill
***
Jeśli człowiek wyznający wiarę, którą mu zaszczepiono w dzieciństwie albo go do niej później przekonano, tłumi i odsuwa od siebie wszelkie pojawiające się w jego umyśle wątpliwości jej dotyczące, celowo unika czytania książek i towarzystwa ludzi kwestionujących ją i dyskutujących o niej, i uznaje za bezbożne te pytania, których nie można postawić bez zadania jej kłamu, to życie takiego człowieka jest jednym ciężkim grzechem przeciwko ludzkości.
William Kingdon Clifford
***
Wiara, podobnie jak każde poruszające się ciało, trzyma się linii najmniejszego oporu.
Samuel Butler
***
Oto jeden z aspektów wspomnianej wiary, kwestionowanie którego jeszcze stosunkowo niedawno temu było zagrożone karą śmierci, np. przez spalenie na stosie...
A czy potraficie sobie wyobrazić,
że nie było też klechów?
(to chyba zbyt trudne)
Wszystko co zechce? Z niczego? WTF!? To po jaką ciężką cholerę kleił pierwszego gostka Adasia z jakiegoś błota czy innego gówna? Ciekawe też, że zawsze ,,stwarza" tylko to, czego nie może stworzyć człowiek (np. wszechświat, który prawdę mówiąc ani kupy, ani dupy się nie trzyma w Jego wykonaniu - patrz wyżej), a nigdy nie stworzył nawet najprostszych sensownych praktycznych rzeczy, które właśnie człowiek potrafi stworzyć, gdy przestaje wierzyć, a zaczyna myśleć. Widział kto np. stworzone przez Boga koło albo mydło czy podpaskę higieniczną? Wniosek jest jeden: człowiek potrafi też stwarzać bogów (w swojej wyobraźni, z niczego) i tak właśnie przed wiekami postąpił, gdy na każdym kroku trząsł gaciami ze strachu: a to przed błyskawicą, a to przed śnieżycą, a to przed powodzią, a to przed zaćmieniem słońca... No i teraz qrde wozimy się z tym śmierdzącym zabobonem w XXI wieku i chcąc nie chcąc wspólnie go finansujemy. Zaćmienie umysłu dużej części populacji - naiwnych albo/i leniwych - wciąż trwa, ku uciesze małej części populacji - cwanego Kkleru i podobnych mu sitw pasożytniczych.
Dokładnie tak jak Bóg stwarza w sposób wolny ,,z niczego" (cudzysłów jest jak najbardziej na miejscu!), tak Kkorporacja zabobonu żyje w sposób wolny ,,z niczego"; istotnie, cóż bowiem nadzwyczajnego byłoby w tym, że by żyła z produktywnej pracy, płacąc normalne podatki itp. W tym właśnie okazuje się jej moc, której istotą jest sceleratus amor habendi - zbrodnicza żądza posiadania.
Na szczęście dziś, nawet tu w nadwiślańskim sKkansenie już raczej bez obawy o swoje życie można mówić, pisać, śpiewać, że ,,prawdy" wiary są trującymi, obraźliwymi i uwłaczającymi racjonalnemu umysłowi mega pierdołami.
No chyba że delikatne uczucia religijne osób (na razie wciąż z wyjątkiem np. wyznawców scjentologii, voodoo, łooobooodooo...) takich, jakie opisuje powyżej William Kingdon Clifford, bardzo się obrażą, to można podpaść z kryptoinkwizycyjnego art. 196* k.k. (tj. kodeksu karnego, nie mylić z kodeksem kanonicznym), ale max taryfa wynosi teraz tylko 730 dni za kratkami. Oto postęp - od skwierczenia na stosie, do względnie niskiej kary pierdla. Jeszcze tylko drobne 500+ lat i będzie luuuuuzik!
|||||
|||
|
Katechizm Kościoła Katolickiego
Wierzymy, że Bóg, aby stwarzać, nie potrzebuje niczego istniejącego wcześniej ani żadnej pomocy. Stworzenie nie jest także konieczną emanacją substancji Bożej. Bóg stwarza w sposób wolny ,,z niczego";
Cóż nadzwyczajnego byłoby w tym, gdyby Bóg wyprowadził świat z istniejącej już wcześniej materii? Ludzki twórca, gdy otrzyma materiał, zrobi z niego wszystko, co zechce. Tymczasem moc Boga okazuje się właśnie w tym, że wychodzi On od nicości, by uczynić wszystko, co zechce.
A czy potraficie sobie wyobrazić,
że nie było też klechów?
(to chyba zbyt trudne)
No chyba że delikatne uczucia religijne osób (na razie wciąż z wyjątkiem np. wyznawców scjentologii, voodoo, łooobooodooo...) takich, jakie opisuje powyżej William Kingdon Clifford, bardzo się obrażą, to można podpaść z kryptoinkwizycyjnego art. 196* k.k. (tj. kodeksu karnego, nie mylić z kodeksem kanonicznym), ale max taryfa wynosi teraz tylko 730 dni za kratkami. Oto postęp - od skwierczenia na stosie, do względnie niskiej kary pierdla. Jeszcze tylko drobne 500+ lat i będzie luuuuuzik!
_____________________
* Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. WTF!?
ARE YOU READY TO...
I ujrzał człowiek swe życie odrażające,
zmiażdżone w pył pod brzemieniem religii.
Lukrecjusz
RECLAIM YOUR LIFE?
PODAJ DALEJ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz