SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
Poniżej mowa nie o banalnym mega ślizgowym wnikaniu rozmaitych menrzuf stanó książętom kościoła do odbytu, a o codziennej higienie (czy raczej jej braku) wśród uczniów Króla Wszechświata. Ponadto o ogólnym postępie ludzkości dzięki pozytywnemu wpływowi ,,niewierzących" na bieg rzeczy i dwa, może trzy słowa o zbawiennych (sic!) skutkach masturbacji.
BEZ MYDŁA
|||||
|||
|BIBLIA TYSIĄCLECIA
Nowy Testament
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 15, ww. 1-2
Wtedy przyszli do Jezusa faryzeusze
i uczeni w Piśmie z Jerozolimy
z zapytaniem:
Dlaczego Twoi uczniowie
postępują wbrew tradycji starszych?
Bo nie myją sobie rąk przed jedzeniem.
i uczeni w Piśmie z Jerozolimy
z zapytaniem:
Dlaczego Twoi uczniowie
postępują wbrew tradycji starszych?
Bo nie myją sobie rąk przed jedzeniem.
***
I tacy bezczelni byli ci πRdoleni faryzeusze; patrzcie jakie Qrwa czyścioszki! Ok, ale teraz do ad remu. Wiadomo, że w tamtych czasach nie znano ani papieru toaletowego, ani chusteczek higienicznych (wodę* i mydło** - tak). A to przecie czasem i za potrzebą w krzaki trza było pójść, a to i w nosie podłubać... Cóż, chłopaki pod tym względem też pewno swojego Mistrza (qrde było nie było Króla Wszechświata) naśladowali. Potem przez całe stulecia święta Kkorporacja naśladowała ich i też traktowała higienę osobistą bardzo nieufnie***: mycie się było próżnością, a kąpiel zachętą do cielesnego występku; dbanie o czystość ciała zagrażało czystości duszy.
(Kevin Spacey w filmie American Beauty
uprawia pod prysznicem
grzeszną higienę baaardzo osobistą****,
śmiertelnie zagrażającą czystości duszy.)
______________________
*Istnieje od początku świata - stworzył ją sam Sz. Tatuś Pana J.Ch.
**Pierwsze wzmianki pochodzą już z ok. 2500 przed Panem J.Ch. Starożytni Rzymianie poza tym do podcierania się używali gąbek na patyku. Ciekawe jak z tym problemem radził sobie Pan J. Ch. i jego chłopaki.
***W średniowieczu Kościół katolicki uważał łaźnie publiczne za siedlisko niemoralności i chorób. Na pewnym etapie władze Kk zakazały kąpieli w takich łaźniach, próbując w ten sposób zwalczać szerzącą się w Europie epidemię syfilisu.
****W światopoglądowym średniowieczu (m.in. za sprawą religijnych zabobonów) wierzy się, że masturbacja może powodować ślepotę, niepłodność, zarost u kobiet, odpadanie narządów płciowych i impotencję u mężczyzn, a ostatecznie prowadzić do szaleństwa. Dziś część świata poszła naprzód i wie, że ,,Zachowania masturbacyjne pojawiają się zarówno u dzieci, jak i nastolatków, osób dorosłych czy osób w podeszłym wieku.
Michael i współpracownicy (1994) stwierdzili, że osoby pozostające w
związkach częściej masturbują się od osób niepozostających w związkach. W niektórych badaniach wskazano prozdrowotne skutki masturbacji. Badania dowodzą, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty (analogiczne działanie może zachodzić między karmieniem piersią a rakiem piersi u kobiet) oraz przyczyniać się do polepszenia jakości spermy. Przeprowadzone badania naukowe dowiodły, że masturbacja zakończona orgazmem, wzmacnia męski układ odpornościowy, poprzez większą produkcję leukocytów. || Badania Alfreda Kinseya pokazały, że w swoim życiu masturbowało się 92% mężczyzn i 62% kobiet.
W badaniu na reprezentatywnej grupie Brytyjczyków do masturbacji w
okresie czterech tygodni przed badaniem przyznało się 73% mężczyzn i 37%
kobiet." [Wikipedia].
A co słychać w Kkraju kwitnącej hipokryzji? No cóż: ,,Jedynie 16 proc. Polaków przyznaje, że masturbuje się i nie zaprzestało
tej aktywności – czytamy w książce Seksualność Polaków na początku XXI
wieku [prof. Zbigniewa] Izdebskiego. Do masturbacji przyznaje się nieco ponad 21 proc.
mężczyzn i około 11 proc. kobiet." [www.fakt.pl].
Przypuszczalnie te obrzydliwe praktyki uprawiają tylko ateiści, cykliści, sataniści, komuniści i podobni im -iści. Broń Boże katolicy (grzech śmiertelny!), a już na pewno nie Panprezes Wielki (w związku nie pozostaje - tu kot się nie liczy - tyle że jeśli chce długo pociągnąć, to powinien trochę się wysilić i popracować ręką, bo to i więcej leukocytów, i zdrowsza prostata, i lepsza sperma, która raczej się nie przyda, no ale jak to mówio - od przybytku...). He he he, no i świnie potrafio fruwać!
P.S.
A co Pambóg mówi,
gdy np. żony własnoręcznie
powodują ,,wylewanie nasienia"
swoich mężów,
bynajmniej nie w celu prokreacyjnym,
a tylko ot tak sobie, dla zabawy,
dla obopólnej przyjemności?
Ciekawe jak Stwórca Wszechświata
i jego Kkorporacja
kwalifikują takie praktyki.
Wiele z innowacji w dziedzinie nauki i filozofii pochodziło od niewierzących, z których część umarła za swoją ,,niewiarę". Niewykluczone, że bez niewiary żylibyśmy w mrokach średniowiecza albo co najmniej w intelektualnej atmosferze odpowiadającej tamtym czasom.
Gordon Stein
***
ARE YOU READY TO...
COMBAT
THIS
SYPHILIS?
PODAJ DALEJ!
ARE YOU READY TO...
COMBAT
THIS
SYPHILIS?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz