niedziela, 5 sierpnia 2018

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 3205

SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
 BIEL ALTERNATYWNA  
czyli
PIEKŁO, NIEBO, PIEKŁO, NIEBO
albo
KRÓTKA OPOWIEŚĆ
O NAJWIĘKSZYM PRZEKKRĘCIE W DZIEJACH

Jak wiadomo z historii, wszelcy tyrani (np. Kaligula, Iwan Groźny, Hitler, Stalin, Pol Pot, Saddam) często torturowali swoje ofiary, ale zawsze tylko do momentu wyzionięcia przez nie ducha. Potem zamykali sprawę. Śmierć oznaczała koniec cierpień dla ofiar tortur i fajrant dla oprawców. Śmierć była ucieczką, wybawieniem od bólu na zawsze

Stary Testament, stanowiący pierwsze 2/3 Biblii, w którym okrutny Jahwe i jego wyznawcy przelewają na ziemi hektolitry wszelakiej krwi, nigdzie nie podaje, co dzieje się z człowiekiem po śmierci; jeśli np. taki czy siaki prorok idzie do nieba, to tylko żywcem i w jakimś ,,rydwanie ognia". Umarlak nie miałby tam żadnej wartości. Absurdalna (niezindoktrynowany przedszkolak bez problemu zauważa jej debilność) koncepcja życia pozagrobowego nie istnieje. Jednak tylko do czasu.

Mianowicie do czasu powstania nowotestamentowej totalitarnej chrześcijańskiej sekty i instytucji kościoła kat. ok. 2000 lat temu, kiedy to wymyślono iście diabelski - można śmiało powiedzieć, że mega skurwysyński - sposób na podporządkowanie sobie śmiertelników na tym ziemskim padole. Otóż oznajmiono im, że jeśli będą popełniać grzechy (powiedzmy onanizować się czy krytykować świętą władzę religijną), to po śmierci znajdą się w bardzo specjalnej - full wypas - sali tortur zwanej piekłem. Będą tam wrzuceni do ognia, wrzącej smoły lub siarki, a ulga nie będzie wchodziła w grę, bo nigdy nie nastąpi. Nigdy! Ich męki (,,płacz i zgrzytanie zębów") będą trwały wiecznie (czyli prawie jak np. cztery kadencje rządów pisdokracji). Z nieboszczyków staną się piekłoszczykami, że się tak wyrażę.
|||||
|||
|
Przede wszystkim miejmy nasze dni ostatnie zawsze przed oczyma i zawsze bójmy się wiecznej męki.
św. Pachomiusz
 ***
Bójcie się dnia Sądu Ostatecznego, bójcie się piekła, pragnijcie życia wiecznego z całą żarliwością, zawsze miejcie możliwość śmierci przed oczyma.
św. Benedykt
W porównaniu z tym pobyt w hitlerowskim obozie koncentracyjnym, stalinowskim łagrze czy na polpotowskim polu śmierci to spacer po egzotycznej plaży o zachodzie słońca. Napędzono takiego stracha ciemnemu ludowi, że uniknięcie pobytu w piekle stało się pierwszoplanowym celem życia każdego katolika. Wszystkich też oczywiście ogarnęła obsesja pójścia po śmierci do nieba.
  
I o to tylko kościołowi i jego cwanemu personelowi w sutannach chodziło - fundamenty najbardziej lukratywnego interesu na świecie zostały położone. Teraz należało tylko dopracować szczegóły: przyjąć biznes-plan i wydać przepisy wykonawcze. Nic prostszego. Stworzono cały katalog grzechów i cennik za ich odpuszczenie. I co ważniejsze, po długich deliberacjach - zwłaszcza na synodach w Rzymie i Kartaginie (251/252 r.) - ustalono, że nikt nie jest w stanie uniknąć grzechu, a w konsekwencji do uzyskania jego odpuszczenia każdy potrzebuje wstawiennictwa kościoła. Nie trzeba dodawać, że wymazanie grzechu (odpust) zależało od jakości pokuty. Najbardziej efektywną ,,pokutą" była ta wyrażona w - jakże by inaczej - brzęczącej monecie, dobrach materialnych i wpływach politycznych. Odpustowy biznes nabierał rozpędu.

Oczywiście wszelka władza świecka szła zawsze ręka w rękę z kościołem, bo za odpowiednią opłatą uzyskiwała narzędzie do trzymania ciemnego ludu za uzdę krótko przy pysku. Klechy obrastały w piórka, tłuszcz i gigantyczny majątek. Jak zawsze zresztą na koszt tegoż ciemnego ludu, bo on to wszystko jak zwykle w ostatecznym rozrachunku finansował.

Dzisiaj kościół bezczelnie domaga się zwrotu swojego majątku - głównie ziemi, której ma najwięcej - lub rekompensaty zań. Jednak ten majątek jest nielegalny, bo wyłudzony pod groźbą; są to dobra otrzymane za usługi pośrednictwa w transferze ludzi do fikcyjnego raju i chronieniu ich (od kołyski po grób) przed wiecznym potępieniem w równie fikcyjnym piekle. Przy czym z usług tych nie można było  zrezygnować (apostazja oznaczała śmierć). Współcześnie swój majątek na podobnej zasadzie zdobywa mafia.

Każda próba zlikwidowania ogólnospołecznej opłaty odpustowej, tzw. funduszu kościelnego, który jest jedną z form (nie najistotniejszą zresztą) finansowania kościoła przez państwo ze środków publicznych wywoływała, wywołuje i będzie wywoływać gwałtowne ruchy pod sutannami. Na każdą wieść o możliwym odcięciu od państwowej kasy, purpurowe pasożyty podnoszą larum, krzycząc, że ich firmie dzieje się ogromna krzywda (okradany złodziej drze się najgłośniej!). Wrażliwa władza natychmiast więc uspokajająco głaszcze laski panów biskupów, zapewniając, że np. wszystkie swoje posunięcia będzie konsultowała z episkopatem (niczym pies pytający pchły, czy może je wyiskać). Ależ wyrozumiałość i takt!

POprzedni (nieklękający przed księdzem) rząd Republiki Parafialnej szedł łapa w łapę z kościołem (uczynnie spuścił Komisję Majątkową do ścieku, gdy zaczęła zbyt mocno cuchnąć), a obecny, do bólu neutralny światopoglądowo zaPiSał w budżecie na r. 2016 osiem dodatkowych baniek na zwiększenie (wynoszącego 90 milionów PLN) haraczu funduszu kościelnego. A było to tylko preludium do kolejnych zbożnych uczynków PiSlamistów, takich jak hojne sponsorowanie spędu młodej Kkatotrzody w Krakowie z okazji wizytacji wizyty szefa Kkorporacji; pompowanie kasy w ciepłe wytryski geotermalne i resztę fanaberii świątobliwego Tadka z Torunia. Ogólnie rzecz biorąc, bez kaski i laski nie ma łaski!

ARE YOU READY TO...
                                                         
BIAŁE
                    musi pozostać                   
BIAŁE
                                                         
ACCEPT
THE
ALTERNATIVE WHITE?

Kościele!
Pozwolę sobie
w zgodzie z decus clericorum WTFum
zaapelować do ciebie tak samo,
jak czcigodnemi usty swemi
apelował
do skromnego fotografa,
bliźniego swego,
twój wybitny
[...]syn,
sługa boży,
ogromny autorytet
teologiczny i moralny -
Jego Ekscelencja
doktor prawa kanonicznego
kapelan Wojska Polskiego
i
generał dywizji w stanie spoczynku
Najprzewielebniejszy Ksiądz Arcybiskup
Leszek.
S p i e r d a l a j !!!

 PODAJ DALEJ! 
                                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz