czwartek, 2 listopada 2017

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2929

SPIESZMY SIĘ UCZYĆ LUDZI
TAK SZYBKO GŁUPIEJĄ
 ZAKAŁA LUDZKOŚCI 
Domagać się, żeby ktoś zostawił przed wejściem do miejsca pracy swoją wiarę w Boga to jakby domagać się, żeby przed wejściem do biura usunął swój kolor skóry ...
John Sentamu
***
WTF?!
Oto przykład religijno-pseudointelektualnej zakały rodzaju ludzkiego: utożsamianie wiary z kolorem skóry! Jeśli ten anglikański abepe z Wielkiej Brytanii naprawdę nie widzi, że wiara jest kwestią wyboru; że można ją - w przeciwieństwie do koloru skóry - porzucić lub zmienić (wyskoczyć z niej niczym z brudnych skarpet albo gaci), to jest durniem do sześcianu. Jeśli widzi, ale mimo wszystko uroczyście wygłasza podobne banialuki, to jest niebezpiecznym oszustem. Tertium non datur

P.S.
Oczywiście całkiem co innego domagać się, by ktoś zostawił przed wejściem do miejsca pracy swoją wiarę w św. Mikołaja, Batmana, Supermana, Spidermana, Harry'ego Pottera czy Darth Vadera. Absolutnie qrde wykluczone!
ARE YOU READY TO...
 
(katolik)
Bez względu na religię praktykowaną prywatnie, dla urzędnika państwowego nic nie może stać wyżej niż jego przysięga, że będzie przestrzegał konstytucji w każdym jej punkcie - włącznie z pierwszą poprawką i ścisłym rozdziałem kościoła od państwa.  
John F. Kennedy
---
Nie chcemy oficjalnego kościoła państwowego. Nawet gdyby 99% ludności było katolikami, to wciąż byłbym mu przeciwny. Nie chcę, żeby władza cywilna mieszała się z władzą religijną. Chcę, by było jasne, że rozdziałowi kościoła od państwa jestem oddany z głębokiego osobistego przekonania. 
John F. Kennedy
---
Wierzę w Amerykę, w której rozdział kościoła od państwa jest bezwzględny - w której żaden katolicki prałat nie mówiłby prezydentowi (gdyby był on katolikiem) jak postępować, a żaden protestancki pastor nie mówiłby swoim parafianom na kogo głosować - w której żaden kościół czy szkoła wyznaniowa nie otrzymuje publicznych pieniędzy czy politycznych forów - i w której żadnej osobie nie odmawia się publicznego urzędu tylko dlatego, że jej religia różni się od religii prezydenta, mogącego na ten urząd mianować, albo od religii osób, które mogłyby na ten urząd wybrać.

Wierzę w Amerykę, która nie jest oficjalnie ani katolicka, ani protestancka, ani żydowska - gdzie żaden urzędnik państwowy nie prosi o ani nie przyjmuje wskazówek dotyczących polityki społecznej od papieża, Krajowej Rady Kościołów czy jakiegokolwiek innego religijnego źródła - gdzie żadna organizacja religijna nie stara się narzucać swojej woli ani publicznych oświadczeń swoich przedstawicieli bezpośrednio lub pośrednio całemu społeczeństwu - i gdzie wolność wyznania jest tak niepodzielna, że działanie przeciwko jednemu kościołowi jest traktowane jako działanie przeciwko im wszystkim.
John F. Kennedy

CHOOSE REASON?
 PODAJ DALEJ! 
                                                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz