środa, 15 lutego 2017

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2669

Istnieje pasożyt o nazwie motyliczka wątrobowa, który rozmnaża się tylko w żołądkach przeżuwaczy.

Problem polega na tym, że trzeba się do takiego żołądka dostać. Ale jak to zrobić? Proste - wystarczy przyczaić się na szlaku uczęszczanym przez mrówki i przylgnąć do czegoś w sensie gastronomicznym dla mrówek atrakcyjnego. Po połknięciu przez mrówkę pasożyt zaczyna działać. Co robi? Ano przechwytuje część jej systemu nerwowego, modyfikując go w bardzo przebiegły sposób. Powoduje, że każdego wieczoru ofiara zaczyna szukać odpowiedniego źdźbła trawy po to, żeby się nań wspiąć i czekać do rana w nadziei, że jakaś krowa czy inny bawół połknie to źdźbło razem z nią i jej pasażerem na gapę, i tym samym umożliwi mu dostanie się do żołądka zwierzęcia. Jeśli sztuka się nie uda, tzn. jeśli źdźbło nie zostanie połknięte, mrówka wraca do gniazda i siedzi tam do wieczora, aby powtórzyć całą akcję. To, że wraca na dzień do mrowiska ma sens, bo w dzień jest zwykle gorąco i gdyby została na czubku źdźbła, usmażyłaby się w słońcu razem z pasożytem, w którego interesie taki obrót sprawy nie leży.

Motyliczka wątrobowa jest przykładem tego, jak można sterować postępowaniem innych istot (wyższych) nie mając za grosz inteligencji (no może tyle, ile ma marchew). Niewykluczone, że niektóre religie i ich urzędnicy działają podobnie w stosunku do wiernych, jak motyliczka wątrobowa w stosunku do mrówek, przechwytując w części ich system nerwowy i ,,nakazując" im takie czy inne zachowania (np. samobójcze zamachy bombowe, zabijanie lekarzy przeprowadzających legalne aborcje itp.)...

Ciarki przechodzą po plecach.
Daniel Dennett
***
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
Nowy Testament
2 List św. Pawła do Koryntian, rozdz. 10, ww. 4-6
Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa...
***
(niemiecki ksiądz kat., prof. teologii, 
czołowa postać protestanckiej reformacji)

Wszystkim chrześcijanom 
powinno się
unicestwić rozum.
[na rzecz wiary]
Marcin Luter
---
Wiara musi zadeptać wszystek rozum, rozsądek i zdolność pojmowania, a cokolwiek widzi, musi usunąć i pragnąć tylko Słowa Bożego.
Marcin Luter
---
Rozum jest największym wrogiem wiary; nigdy nie przychodzi w sukurs sprawom duchowym, ale - częściej niż nie - walczy ze Słowem Bożym, traktując z lekceważeniem wszystko, co emanuje z Boga.
Marcin Luter
W czym jak w czym, ale w kwestii powszechnego (katolickiego; łac. catholicus, gr. katholikós = powszechny)  prania mózgu Kkorporacja zabobonu zgadza się w 100% z wielebnym księdzem profesorem Marcinem, acz pod wieloma innymi - przynajmniej tymi 95 przybitymi do sławnych drzwi - względami uważa go za wredną gnidę, która powinna była w swoim czasie skwierczeć na stosie. Dziś natomiast na ziemi, tej ziemi,  panuje eku-WTF!?-menizm, co nie?

Często też lansuje się rzeczywistość alternatywną, opartą na faktach alternatywnych, postrzeganą rozumem alternatywnym. Obowiązuje w niej nauka alternatywna, a w szczególności fizyka alternatywna z elastycznymi prawami alternatywnymi, które dopasowuje się do bieżących potrzeb; logika alternatywna, takaż prawda i moralność. Społeczeństwo alternatywne ten pakiet kupuje, bo też myśli alternatywnie i alternatywnie żyje. Jak do takiej sytuacji dochodzi? No cóż, demokracja nie zwraca zbytniej uwagi na jakość głosów, a tylko na ich ilość. TrumPiSdokracja, czyli demokracja alternatywna, wyraźnie to pokazuje. Ogólny poziom intelektualny elektoratu i władzy przezeń wybranej systematycznie rośnie...
alternatywnie.
***
Chciałbym, żeby ludzie byli sceptyczni, krytyczni i używali naukowego rozumowania do samodzielnego rozwiązywania problemów, i żeby nigdy nie przyjmowali niczego na wiarę, przez objawienie czy z mocy tradycji. By wierzyli we wszystko tylko na podstawie dowodów (...), gdyby tak się stało, to religia i zabobon słabłyby coraz bardziej, aż całkowicie by zanikły, a światu wyszłoby to tylko na dobre.
Richard Dawkins
***
Wielkim problemem jest to, że w ręce księży trafiają dzieci w wieku sześciu - siedmiu lat, z którymi potem prawie nic się nie da zrobić.
Thomas A. Edison
Tymczasem wszystkim umiłowanym sutannowym pedofi pedagogom, tudzież rozmaitym Kkato-oprawcom intelektu i im podobnym MENdom nieustanne serdeczne pozdrowienia pokornie przesyłają przyszłe ofiary, z utęsknieniem czekające na anihilację swoich bezużytecznych, pasożytniczych szarych komórek, doskonale świadome, że liczą się tylko i wyłącznie komórki rozrodcze.
 OTO BLASK MROKU 
Na wieki wieków.
Amen.

ARE YOU READY TO...
GIVE UP ON REASON?
 PODAJ DALEJ! 
                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz