czwartek, 17 listopada 2016

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2579

TEOLOLOGIA
 ANTYKONCEPCJA KOGNITYWNA 
 W ŚWIETLE 
 NIEOMYLNEGO SŁOWA BOŻEGO 
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 

 Stary Testament 
Ks. Kapłańska, rozdz. 15. w. 17
Weźmiesz szydło,
przekłujesz mu ucho
przyłożywszy je do drzwi,

będzie
twoim niewolnikiem na zawsze.
Z niewolnicą postąpisz tak samo.
---
 Nowy Testament 
2 List św. Pawła do Koryntian, rozdz. 3, w. 17
Pan zaś jest Duchem,
a gdzie jest Duch Pański -
tam wolność.
***
Są to kolejne kwiatki z biblablablijnej łączki wzajemnie sprzecznych idiotyzmów. Otóż w starszej części ,,Dobrej Księgi" czytamy bardzo praktyczne - zrób to sam! - zalecenia Pana odnośnie do wchodzenia w legalne posiadanie niewolników, a w nowszej  - wzniosłe słowa o wolności inspirowanej Duchem Pańskim

Wydawać by się mogło, że każdy ,,wierzący" (z dwiema chociaż szarymi komórkami na krzyż) w obliczu tak wyraźnie przeczących sobie ,,objawień" podawanych jako ,,Słowo Boże" powinien zapaść się ze wstydu pod ziemię i z zażenowaniem przyznać, że  przez całe życie dawał się robić w bambuko zawodowym oszustom w czarnych sukniach, albo przynajmniej zrewidować swój stosunek do tego, w co wierzy. 

Ale nie, wszyscy otumanieni wiarą religijną mają to do siebie, że naciągają coś w rodzaju poznawczej prezerwatywy (tylko na używanie takich Kkorporacja zabobonu zezwala, wręcz nakazuje) na umysł, żeby - uchowaj Panie! - nie doszło przypadkiem do zapłodnienia go rozsądkiem i logiką podczas obcowania z rzeczywistą rzeczywistością. Trzymają się oni tych swoich debilnych przekonań religijnych jak pijany wiatru. Jest jednak drobna różnica między wierzącym a pijanym - ten drugi prędzej czy później trzeźwieje, a wiatr cichnie...
---
Dobrochna 1 lipca 2012 13:54
Ale jest też i tak,że ktoś komuś nagle otwiera oczy i zaczynają się trudne procesy główkowania.Cud to nad cudy jest, ale bywa...Bywa coraz częściej, co być może jest także skutkiem Twojego i podobnych blogów.Serdecznie pozdrawiam.

Padre  3 lipca 2012 15:54
Nie dziwi, że KK nie tylko nie zachęca, ale wręcz zniechęca do samodzielnego czytania Biblii. Wystarczy przecież poczytać z odrobiną zrozumienia by zobaczyć, że cała tzw. święta księga ni kupy ni dupy się nie trzyma.


Anonimowy  25 czerwca 2014 21:24
Sięgam po ,,Biblię'' nie w celu bynajmniej inhalowania się odorem sanctitatis. Czytam ją nie dla budowania w sobie świata opartego na halucynacjach epileptyka z Tarsu i rybaka analfabety z Betsaidy.
Obcuję z nią, bo wtłoczono to ,,słowo boże'' w naszą kulturę stosami i mieczami. Blisko dwudziestoma wiekami indoktrynacji od żłobka do nagrobka zaprogramowano trwale naszą percepcję, myśl, język...ideologią służącą partykularnym interesom korporacji szamanów. Jesteśmy ukształtowani i sformatowani wiekami dominacji Kościoła katolickiego. I wciąż tkwimy w metafizycznej patologii.
Sięgam też i zgoła z innych powodów. Po te rzadkie pamiątki starożytnej literatury, perełki poezji, głębokie mądrości życiowe warto bowiem sięgać. Mimo, że stanowią pojedyncze ziarenka warto przekopywać się przez stosy sieczki zdominowanej przez plewę.

Artur Pocieszko
***
ARE YOU READY TO...
 BE NAILED?

 BIBLIA TYSIĄCLECIA 

 Stary Testament 
Księga Psalmów, rozdz. 19, w. 8
Prawo Pana doskonałe - krzepi ducha...
---
 Nowy Testament 

Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 5, w. 18
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, 
ani jedna jota, ani jedna kreska 
nie zmieni się w Prawie...
---
1 List św. Pawła do Piotra, rozdz. 1, ww. 24 - 25
...trawa uschła, a kwiat jej opadł, 
słowo zaś Pana trwa na wieki.

 PODAJ DALEJ! 
                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz