środa, 8 lipca 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2081

 ŻYCIE A ŻYCIE 

To [aborcja] ponoć robi z nas złych ludzi. Ale muszę powiedzieć, że nigdy tego tak nie postrzegałam. Zwykłam była siadywać i wyobrażać sobie, ile lat miałoby teraz moje dziecko, po prostu by wywołać w sobie poczucie winy. Ale nie mogłam! Sądzę, że osoba, która powiedziała - ,,Kochanie, gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem." - miała rację. Mówiłam za siebie i wiedziałam, że po raz pierwszy wzięłam odpowiedzialność za własne życie w swoje ręce. Nie chciałam, żeby wszystko mi się przydarzało; postanowiłam pokierować własnym życiem i dlatego miałam pozytywne odczucia. Ale mimo to nikomu nie powiedziałam, bo wiedziałam, że to nie jest odbierane pozytywnie.
Gloria Steinam
***
Sądzę, że jest rzeczą ważną, by [aborcja] pozostała legalna, bo uważam, że jest to dla wielu osób ważne ze względów medycznych i innych. 
Laura Bush
(w programie Larry King Live, 2010 r.)
---
Jego oddziaływanie na polskich polityków jest potężne. W sąsiednich krajach Kościół stracił już znaczenie polityczne i ekonomiczne, u nas nie. Trzyma w szachu kolejne ekipy, które ulegają jego szantażowi. Trochę jak w rodzinie, w której wszyscy boją się szalonego, nieobliczalnego dziadunia. Mimo to odpowiedzialność za decyzje dotyczące ustawy ponoszą politycy, a nie Kościół. Poza tym w Polsce jesteśmy zaczarowani religijnym tabu. Reagujemy odruchowo. Przedstawiciele Kościoła inaczej się ubierają, inaczej mówią, są zupełnie inaczej traktowani w mediach. Do pana, który ma koloratkę, w neutralnej, publicznej przestrzeni należy się zwracać „Proszę księdza”, szkoda, że dziennikarze nie mówią jeszcze „Pochwalony”! Te ponure stroje, feudalne obyczaje mają budzić w nas respekt. Kiedy przestaje się odczuwać ten pusty respekt, trudno się dostosować do tych rytuałów. Ja nie jestem już w stanie powiedzieć „Proszę księdza”. Słowo ksiądz ma ten sam źródłosłów co książę. Oznacza pana, władcę. Kościół to dziwna, ostatnia w Europie feudalna instytucja. W Polsce rozdział Kościoła od państwa jest fikcją. Mamy konkordat, mamy Radę Episkopatu Polski, której przedstawiciele biorą udział w podejmowaniu decyzji dotyczących państwa, prawa i kobiet, w tym także kobiet niewierzących. Nie wiem, z jakiej racji udział w podejmowaniu decyzji takiej wagi biorą osoby, które nie są przez nikogo wybierane w żadnych wyborach. Wszak teoretycznie panuje nam miłościwie demokracja parlamentarna, czyli decydować mogą wyłącznie osoby wybierane przez społeczeństwo. Nawet jeśli wybierane są pod wpływem kampanii reklamowej!
Katarzyna Bratkowska
(odpowiadając na pytanie ,,Przeglądu":
 ,,Jaki wpływ na to,
co się dzieje wokół tematu aborcji,
ma Kościół?")
---
Ciekawe co miłosierny Pan, którego Słowo jest(?) dla funkcjonariuszy Kkorporacji zabobonu prawem i najwyższym nakazem, ma do powiedzenia na temat świętości życia w łonie i poza łonem kobiety (tj. niewiasty albo białogłowy). Jak On traktuje kobiety ciężarne (tj. brzemienne albo w stanie błogosławionym)...
|||||
|||
|
i karmiące piersią?
|||||
|||
|
 
Pismo (nadzwyczaj święte) 
oznajmia co następuje...
|||||
|||
|
 BIBLIA TYSIĄCLECIA 
 Nowy Testament 
Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 24, ww. 14-19
A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec. Gdy więc ujrzycie ,,ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu. A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! [czy nieco archaicznemi słowy: ,,A biada brzemiennym i piersiami karmiącym w one dni!"; ,,I biada będzie brzemiennym i piersiami karmiącym w ony dni." Albo mówiąc prosto: ,,Baby w ciąży i karmiące piersią załatwię wtedy na cacy!"]
Czyli jak Mi nerwy puszczą, to (bez względu na źródło Moich słów) bardzo zdrowo przy3,14erdolę każdemu bez wyjątku, ale baby z bębnami i bachorami przy cyckach będą miały szczególnie przesrane. Dlaczego? Nie wiem Qrwa dokładnie, ale tak Mnie jakoś czasami bierze. Bo Jam jest Pan!

Znaczy się jak On mówi ,,biada zaś...!", to raczej nie chodzi Mu o problemy z dostępem do służby zdrowia czy z urlopem macierzyńskim albo z kupowaniem maleństwu śpioszków. Na dowód wystarczy przeczytać, co w innym kawałku obiecuje groźnym buntownikom, między innymi niemowlętom i kobietom ciężarnym z niejakiej Samarii...
|||||
|||
|
 BIBLIA WARSZAWSKA 
 Stary Testament 
Ks. Ozeasza, rozdz. 13, w. 16

Samaria odpokutuje, 
gdyż zbuntowała się 
przeciwko swojemu Bogu; 
padną od miecza,
 jej niemowlęta 
 będą roztrzaskane o skałę, 
 a jej brzemienne rozprute. 

No i żeby Mi się przypadkiem żaden, jak mu tam, senator nie odważył podnieść graby za tym in vitro, bo  się  tęgo wQrwiam, jak śmiertelnicy zaczynają Mnie małpować. Niech tylko który ćwok spróbuje, to mu jaja powyrywam i rzucę psom na pożarcie, a babie senatorce rozpruję bebech nawet jak nie będzie brzemienna. Mogę też zrobić parę innych rzeczy, np. zalać wodą całe 7 miliardów ludzi i potopić ich w jasną cholerę (łącznie z gówniarzami) albo rozpryskać ich krew jak błoto (kto jest ciekaw jak to robię, niech poczyta sobie ociekające krwią Moje Słowo). Ok, Senat odpokutuje, jeśli zbuntuje się przeciwko swojemu Bogu. A teraz nuże motłochu na kolana i modlić się do Mnie o roztropność dla nich, bo Jam jest Pan i to Mnie rajcuje. Pamiętajcie też, że zawsze najważniejsze (dla Moich ziemskich agentów w sutannach) jest życie... wieczne (w luksusie, na koszt frajerów takich jak wy).

Nic dziwnego, że ten Psychol ma takie podejście do płci żeńskiej. Zresztą przecież nawet nie zbliżył się do kobiety (białogłowy, niewiasty), żeby zrobić jej to Dzieciątko Jezus. Wysłał jakiegoś podwładnego anioła, żeby za Niego to załatwił - ustnie (oralnie - pozaustrojowo?). I takiego Palanta nazywają Ojcem?!

A wy drodzy PAN-owie...
jakie macie podejście do pań w ogóle, a brzemiennych i karmiących (tfu!, tfu! piersią) w szczególności? Czy takie samo jak wasz Wszechmogący Szef (powinniście Go naśladować), czy idziecie w zaparte i traktujecie cały ten bosko-barbarzyński bełkot ,,metaforycznie"? Wielu byłoby wdzięcznych za wyczerpującą odpowiedź (najchętniej na świątecznej kartce z wizerunkiem świeżutko narodzonego dzieciąteczka Jezus Bez Bruzdy, któremu skocznie grają na lirze, w towarzystwie Jego św. Mamusi zawsze dziewicy i św. Józia Robotnika, czyli taty zastępczego).

 Kto czyta, niech rozumie. 
JEST SPOKO

                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz