sobota, 20 czerwca 2015

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 2063

Ta czy inna  wiara, w czasie gdy ją formułowano, nie tylko być może  przemawiała do wyobraźni, ale też pasowała dobrze do wszystkiego, co wtedy wiedziano. Niemniej jednak może wydawać się ona śmiechu warta ze względu na fakty odkryte później przez naukę. Cóż może być głupszego od opierania całego swojego życia na ideach, które, jakkolwiek przekonujące w tamtym czasie, teraz wydają się całkowicie błędne? A co może być ważniejszego, niż odnalezienie naszego prawdziwego miejsca we wszechświecie przez usunięcie jedna po drugiej tych niefortunnych pozostałości wcześniejszych przekonań? Jednak jest jasne, że niektóre tajemnice wciąż będą wymagały naukowego wyjaśnienia. Dopóki pozostają niewyjaśnione, będą stanowiły bezpieczne schronienie dla religijnych przesądów. Wydawało mi się sprawą pierwszorzędnej wagi, by te niewyjaśnione obszary wiedzy zidentyfikować i pracować w kierunku ich naukowego zrozumienia, bez względu na to, czy okaże się, że takie wyjaśnienia potwierdzą istniejące przekonania czy je obalą.
Francis Crick

Spokojnie, spokojnie, panie od tego tam Nobla. Należy chyba swój sceptycyzm lekko stonować, gdy wchodzą w grę niezbite dowody potwierdzające prawdy podane w Piśmie Świętym. Na przykład taki oto fakt pogawędki proroka Mojżesza z Bogiem, udokumentowany znakomicie zachowanymi cyfrowymi fotami z tamtych czasów. Widać wyraźnie, że nawet jeden piksel nie stracił na jakości wskutek upływu czasu. Liczba bitów też jest ok. Dowodzi to niewątpliwie nadprzyrodzonego pochodzenia prezentowanych zdjęć. Każdy, nawet dziecko (zwłaszcza ono) zauważy. Krótko mówiąc, odkrycie DNA to mały pikuś, ale odbicie się od niego jest sztuką, co nie? Tak czy siak, zawsze najważniejsze to mieć super laskę...
|||||
|||
|
Qrde, 3ma się qpy!

                                                                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz