niedziela, 12 października 2014

ABSURDALIA RELIGIJNE - CZ. 1812

Jeśli człowiek wyznający wiarę, którą mu zaszczepiono w dzieciństwie albo go do niej później przekonano, tłumi i odsuwa od siebie wszelkie pojawiające się w jego umyśle wątpliwości jej dotyczące, celowo unika czytania książek i towarzystwa ludzi kwestionujących ją i dyskutujących o niej, i uznaje za bezbożne te pytania, których nie można postawić bez zadania jej kłamu, to życie takiego człowieka jest jednym ciężkim grzechem przeciwko ludzkości.
William Kingdon Clifford
***
 
Wiara, podobnie jak każde poruszające się ciało, trzyma się linii najmniejszego oporu.
Samuel Butler
***
Oto jeden z aspektów wspomnianej wiary, kwestionowanie którego  jeszcze stosunkowo niedawno temu było zagrożone karą śmierci, np. przez spalenie na stosie. 
|||||
|||
|
 Katechizm Kościoła Katolickiego 
Wierzymy, że Bóg, aby stwarzać, nie potrzebuje niczego istniejącego wcześniej ani żadnej pomocy. Stworzenie nie jest także konieczną emanacją substancji Bożej. Bóg stwarza w sposób wolny ,,z niczego"; 

Cóż nadzwyczajnego byłoby w tym, gdyby Bóg wyprowadził świat z istniejącej już wcześniej materii? Ludzki twórca, gdy otrzyma materiał, zrobi z niego wszystko, co zechce. Tymczasem moc Boga okazuje się właśnie w tym, że wychodzi On od nicości, by uczynić wszystko, co zechce.
|||||
|||
|
Dokładnie tak jak Bóg stwarza w sposób wolny ,,z niczego" (cudzysłów jest jak najbardziej na miejscu!), tak Kkorporacja zabobonu żyje w sposób wolny ,,z niczego";

Istotnie, cóż bowiem nadzwyczajnego byłoby w tym, gdyby żyła z produktywnej pracy, płacąc normalne podatki itp. W tym właśnie okazuje się jej moc, której istotą jest sceleratus amor habendi - zbrodnicza żądza posiadania.
---
Dziś w nadwiślańskim sKkansenie już bez obawy o swoje życie można mówić, pisać, śpiewać, że ,,prawdy" wiary są trującymi i obraźliwymi dla racjonalnego umysłu megapierdołami. No, chyba że uczucia religijne osób (na razie wciąż z wyjątkiem np. wyznawców scjentologii, voodoo, łooobooodooo...) takich, jakie opisuje powyżej William Kingdon Clifford, bardzo się obrażą, to można podpaść z art. 196* kk (tj. kodeksu karnego, nie mylić z kodeksem kanonicznym), ale max taryfa wynosi teraz zaledwie 730 dni za kratkami. Oto postęp: od skwierczenia na stosie, do względnie niskiej kary pierdla. Jeszcze tylko drobne 500 lat i będzie luuuuuzik! 
_____________________ 
* Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 
***
I ujrzał człowiek swe życie odrażające, 
zmiażdżone w pył pod brzemieniem religii. 
Lukrecjusz

                                                                                          

2 komentarze:

  1. Ooooooo, to mi się podoba :-) Pierwszy raz wypromuję Twoją Szanowny Waldemarze notkę.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń