
Ze wszystkich rodzajów tyranii, które dręczą ludzkość, tyrania religii jest najgorsza. Każdy inny rodzaj tyranii jest ograniczony do świata, w którym żyjemy, a ta próbuje przekroczyć granice grobu i usiłuje nas ścigać przez całą wieczność.
Thomas Paine
***
BIBLIA TYSIĄCLECIA
Nowy Testament
Ew. wg. św. Marka, rozdz. 16, ww. 15-16
|||||
|||
| I rzekł do nich [Jezus]:
Idźcie na cały świat
i głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu!
Kto uwierzy i przyjmie chrzest,
będzie zbawiony;
a
kto nie uwierzy,
będzie potępiony
[w piekle]

A tak z czystej ciekawości. Czy od tamtych czasów coś się w tym względzie zmieniło? Czy np. po poświadczeniu aktu apostazji ksiądz uśmiecha się życzliwie, podaje rękę porzucającej wiarę osobie, mówiąc: ,,Miło było, ale cóż... No to powodzenia na nowej, sceptycznej/racjonalnej/ateistycznej drodze życia.", czy raczej zaciska pięści + zęby i w duchu głębokiej miłości bliźniego sssyczy coś w rodzaju: ,,Ssspierdalaj ssskurwysssynu i pamiętaj, że jeszcze będziesz ssskamlał o łassskę, gdy przed śmiercią ssstrach zajrzy ci w ślepia. Nigdy nie uciekniesz przed władzą, sssprawiedliwością i nade wszyssstko miłością Pana naszego!!!"?
Innymi słowy, czy z ontologicznego punktu widzenia status apostaty ulega, czy nie ulega zmianie? Czy po formalnym dokonaniu aktu wyrwie się on, czy pozostanie w metafizycznych szponach Kkorporacji do i po usranej śmierci?
Jak właściwie jest,
o PAN-ie?
Krótko mówiąc,
co na to pierdoteologia?

Z góry dzięki za odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz