![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm3_tl_BJRzDHbh-yjJtnrN2egzXgVZm_fBxYbNYFMwxueF6wJq8V37xeEncsoLfyKfk9qf7tIPcrGo39pZUxbYLRSwkReMuZ2HspHqu3tFVTrrM6d9cbrlC5AcUGWlI2o-mugefnKc84/s200/bertrand_russell-.bmp)
Nie należy się prawowiernym uznanie za to, że dzisiaj nie wierzą we wszystkie niedorzeczności, w które wierzono 150 lat temu. Stopniowe osłabianie doktryny chrześcijańskiej dokonywało się, pomimo jej bardzo energicznego oporu, tylko i wyłącznie wskutek natarcia ze strony ludzi wolnej myśli.
Bertrand Russell
***
Wcale nie jest z tym jeszcze tak różowo w Kkraju, bo jednak wciąż bywa, że ,,wierzący" posłowie zbiorowo w czasie suszy modlą się o deszcz, martwy papież uzdrawia żywych z choroby, na którą sam do końca życia cierpiał, a aniołowie stróże mają pełne ręce roboty, strzegąc np. niezwykle religijnych pasażerów prezydenckich samolotów. Zabobon niestety jest dość solidnie okopany, podczas gdy powinien być jak najgłębiej zakopany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz